Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tym ktosiem jest oczywiście orgowa Atena,
a zrozumienie wiersza wg ks. profesora to raczej kawa na ławę,
bo wiersz nawet w małym okruszku, ale powinien być zrozumiały,
inaczej to bełkot.
W tym wypadku trzymam z dzie wuszką,
Panie Judyt :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witaj dzie wuszko dziękuję za depnięcie pod...
ja onieśmielona
przyzwyczaiłam się do Twoich beee....dla każdego wierszoła, wiersza
czy jak kto woli, m.in. o człowieku,
ktoś tu zresztą ( z forum) miał taki cytat, który zapamiętałam i się przypomniał
teraz'zrozumienie jest śmiercią wiersza J. Szymik'

"pękały na pół/serca, ogrody i elegie..."
nie będziesz mnie lubić za to, J. serdecznie

nie sądzę, by to było miejsce na rozważanie lubienia i nie lubienia. nie znam Cię. z ludźmi, których lubię i którzy mnie lubią, nie są przyczyną zmiany poczucia lubienia, nasze różnice zdań i poglądów, bo lubienie zachodzi na gruncie prywatnym, realnym, a tu jest miejsce wirtualne do wyrażania poglądów o wierszu.
co do przyzwyczajeń, jeśli chcesz traktować to ogólnie, Twój wybór. ja przychodzę do każdego wiersza osobno. tego wiersza nie rozumiem za cholerę, jest tak skonstruowany, ze ni w ząb nie wiem, jaka jest jego myśl w tych poodrywanych frazach. może gdyby ktoś z czytajacych pokazał swój odczyt, byłoby mi łatwiej coś złapać, bo na razie nikt nie powiedział, choćby tak ogólnie -"ten wiersz jest dla mnie o..."

rozumiem, kwestia lubienia miała się do wiersza rzecz jasna
dzięki zatem za przybycie i wyrażenie swojego poglądu
tylko popatrz- Tobie z całym szacunkiem
nic się narazie nie podobało (przynajmniej tak
zaobserwowałam na poezja. org), ja powiedziałam:

o człowieku i przyrodzie, o tęsknocie , o domu
w skrócie

J.(:dobrego dnia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tym ktosiem jest oczywiście orgowa Atena,
a zrozumienie wiersza wg ks. profesora to raczej kawa na ławę,
bo wiersz nawet w małym okruszku, ale powinien być zrozumiały,
inaczej to bełkot.
W tym wypadku trzymam z dzie wuszką,
Panie Judyt :)

rozumiem egzegeto, jeśli nie rozumiesz
to nie czytaj, przejdź obojętnie lub
wyraź swój- osobliwy pogląd na temat wyżej nabazgrolony
i po sprawie, J. z całym szacunkiem egzegeto
ale nie jestem " Panie"....i Ty o tym dobrze wiesz
a takim zwrotem jestem przewrażliwiona

wystarczy wyobrazić sobie malwę lub chociaż
znać ten piękny kwiat
wydaje mi się że w małym okruszku to można
cokolwiek pojąć

to jest bardzo prosty wierszoł i tyle
a tak poza tym to witam serdecznie pod(...)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Florian Konrad Odnośnie do tytułu, według mnie, poezja posiada różne poziomy zależne od poziomu duchowego, czyli doświadczenia życiowego piszącego. Pozwolę sobie wyrazić opinię, że nawet ta poezja z najniższego poziomu rodzi się prosto z serca i umysłu człowieka. Porównać to można na przykład do szkoły podstawowej. Uczeń klasy ósmej (najwyższa za moich czasów) nie mógł być porównywany z pierwszoklasistą, byłoby to niesprawiedliwe, po prostu ignoranckie. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zwariowanie prosto w ciebie z tymi wszystkimi klasykami stwarza niepowtarzalny klimat starożytności lecz końcówka wiersza jest teraźniejszością w przyszłość z możliwością spełnienia. Pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @ViennaPZadzwońmy do Elona Musk'a i wypożyczmy pasażerską rakietę balistyczną opracowaną na loty międzygwiezdne i w drogę. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szacunek do Żołnierzy Wyklętych... W sercu każdego Polaka się tli, Choć świat ułudą nowoczesności zaślepiony, Zdaje się na złamanie karku pędzić…   Gdy zbrodniczego komunizmu macki, Naszą ukochaną Ojczyznę oplotły, Oni niewzruszenie na posterunku trwali, Zawsze ideałom swym wierni…   Zimna rękojeść pistoletu, Ostatni kęs chleba podniesiony do ust, Przemoczony jesiennym deszczem mundur, W partyzanckiej ziemiance dotkliwy chłód,   Były często ich codziennością, Na którą niejedną księżycową nocą, W cichych pacierzach skarżyli się aniołom, Zwycięstwa nad komunizmem ufnie upraszając…   Lecz w tych strasznych czasach okrutnych, Najbliżsi których musieli pozostawić, Przenigdy o nich nie zapomnieli, W sercach ich na zawsze pozostali,   Przez matki i żony wyszeptywane modlitwy, W półmroku wielowiekowych kościołów gotyckich, Mroźnymi nocami synów ich strzegły, Przed strasznymi sowieckimi represjami…   Gdy mrok ziemię otulił, Roniąc ukradkiem żołnierskie łzy, Najbliższej przyszłości niepewni, Wyszeptywali gwiazdom swe myśli,                 Jedni marzyli o ucieczce na zachód, W demokratycznym kraju bezpiecznym życiu, Z dala od sowieckich mordów, rabunków, Zarobionym w pocie czoła własnym groszu,   Inni za krzywdy najbliższym zadane, Poprzysiągłszy komunistom krwawą zemstę, Znosząc przeciwności losu wszelakie, W uporze swym trwali niewzruszenie…   Zarówno na jednych i drugich, W komunistycznym Raju na Ziemi, Czekał szereg okrutnych represji, Z ciężkim swym losem musieli się pogodzić,   Często podstępne aresztowanie, Ponure ubeckie katownie, Sfingowane procesy sądowe, Dla wielu były śmierci wyrokiem…   Lecz przenigdy się nie poddali, Strzegąc tej małej cząstki wolności, Jaką był leśny obóz partyzancki, W nieprzystępnych kniejach i borach ukryty…   Gdy z wolna zarysowywał się świt, Wyruszali na kolejne zasadzki, Nękali przejeżdżające sowieckie kolumny, Toczyli z sowietami zażarte bitwy,   Z zdobycznych rkm-ów serie, Dziesiątkowały sowieckie patrole, Odłamkowych granatów eksplozje, W rozległych polach niosły się echem,   Przed sowieckimi szykanami Odważnie polskiej ludności bronili, Wymierzali kolaborantom kary chłosty, Pojmanych zakładników z rąk sowietów odbijali.   Płonęły Urzędy Bezpieczeństwa, Gdy pod osłoną nocy w świetle księżyca, Zajmowali niepostrzeżenie otulone mrokiem miasta, Zabarykadowanym ubekom nie dając szans,   Często z ubeckich katowni, Wydobywali wycieńczonych swych braci, Bez zawahania oddając strzał celny, Na okrutnych oprawcach wykonywali wyroki…   Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę, Mężnie ginąc w nierównej walce, W obronie Ojczyzny poświęcili swe życie, Od Miłosiernego Boga otrzymując zapłatę...   Dziś tak wielu z nich, Miejsc pochówku nawet nie znamy, Zalany wapnem dół głęboki Po wielu z nich zatarł ślad wszelki…   Lecz na zawsze w naszej pamięci, Pozostaną niezłomni Żołnierze Wyklęci, Pamięć o nich niewzruszenie się tli, W duszy każdego szczerego patrioty...   - Wiersz opublikowany 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
    • @piąteprzezdziesiąte, @Rafael Marius i @Łukasz Jasiński dziękuję!
    • @Roma Pozdrawiam także i czekam na kolejne wiersze.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...