Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gwiazda wędruje po niebie
W każdą noc
a w każdy dzień
Staje się niewidoczna
Nie jest samotna
a jednak jej smutno

Wokół całe konstelacje
A ona wciąż szuka
za horyzontem
I w każdą noc
Płaczem mruga do ziemi

I choćby więcej tych konstelacji było
Gwiazda i tak jest smutna

Opublikowano

gwiazda - czy jest samotna? Wokól niej jest tyle innych gwiazd, pod nią ziemia i ludzie, ja jednek czułbym się samotny, bo cóż to za towarzystwo, na odległość? No ale nie wiem jak to jest w świecie gwiazd, co do relacji ziemia-niebo mogę powiedzieć, że gwiazda na pewno jest samotna, jej kontakt z nami, ziemianami jest bardzo mały. Ale tam w niebie? Można przypuszczać, że gwiazdy jakieś tam pogawędki sobie ucinają, w nieziemskim języku, z resztą może z ziemianami też sobie rozmawiają, oprócz ludzi, wiem z doświadczenia - ja przynajmniej rozmawiam z nimi mało. Co za poplątanie z pomieszaniem! Więc kogo ta gwiazda szuka? człowieka? bo przecież konstelacje jej nie wystarczają (a jednak ucinają sobie pogawędki!). Kończę te brednie. Mi ten wiersz pokazuje, że coś co jest wielkiego i sdzlachetnego może czasem zatęsknić do czegoś, co mniejsze i mniej szlachetne (człowiek czyli), a może ta tęsknota wynika z tego, że człowiek to istota żywa? Może gwiazda też chce żyć? Hmmm... ostatnie dwie zwrotki mi nie pasują, są jakby wymuszone, niech pani też zwróci uwagę, może nie mam racji, ale wieloznaczność niektórych terminów, w moim przynajmniej przypadku, powoduje, że wiersz jest trudny w odbiorze, bo co to noc dla gwiazdy, przecież o nocy można mówić tylko w odniesieniu do ziemi, na jednej półkuli jest noc, na drugiej nie ma, ale zawsze gdzieś jest, więc dla gwiazdy zawsze jest noc. I nie wiadomo też kiedy ta gwizda szuka za horyzontem i czego - gwiazda przecież może być ciągle na niebie, ale widzoczna w noc, niewidoczna w dzień, może kiedy chce zajść za horyzont i nie wiadomo więc, czego ona szuka, dnia? nocy? - tu jest nieścisłość. Ach, nie wiem, po prostu wiersz ten jest dla mnie trudny w odbiorze, trudny do interpretacji. Hmmm... ale widać przynajmniej, że jakaś myśl w tym jest/miała być, przynajmniej coś mnie w tym zastanowiło, z poważaniem i pozdrowieniami M. T.

Opublikowano

Kazdy odnajduje w wierszach, ktore czyta, jakas wyjatkowa rzecz, ktora go zastanowi. A czasami jej nie odnajdzie. Gwiazda jest samotna z wielu powodow, a moze tylko z jednego. Dziekuje za wszystkie komentarze, szczegolnie tych, ktorym sie ten wiersz nie podoba. Czasamie moze nie umiem do konca przekazac tego, co w danej chwili mysle, czuje i wiem. Chyba wlasnie na tym opiera sie rola poety: przekazac jakas mysl innym, ktorzy moze o niej nie wiedza. Ale to trudne zadanie, jak na osobe, ktora wpisuje sie do dzialu poczatkujacych. (-;
Pozdrawiam wszystkich, a szczegolnie MT ;]

Opublikowano

trochę za mało poezji jak dla mnie, bo o smutku i samotności nie trzeba mówić wprost, można stworzyć ładny obrazek, który mówi o tym samym, a jednak inaczej, chyba zagmatwałam:) ale gdyby tak nad nim popracować...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   no tak.   duża skala. w Krakowie lochy i piwnice to jednak skala duża jest.   bez jedzenia. potwierdzam. nie było wśród nas ludzi o znaczacych wagach. a i ten "turek" chudy był, niezależnie od sesji.   a karmiony był w każdym pokoju. niestety tą samą biedą co my.   zawsze kiedy się spotykaliśmy uśmiechał się do mnie. ale był to uśmiech pogardy.   nie szanował nas za wkuwanie zasad i praw. a gardził nami za biedę.   ten kot......nie wiem czy by polubił Schrödingera.   pewnie by się burzył, że on przecież nie królik u magika co raz w kapeluszu jest a innym razem go nie ma.   bo gdybyśmy te zasady stosowali szerzej to cholerne lochy raz by były żeby np. we wtorek ich nie było.   Nika.   to ja pozdrawiam Cię homogenicznie - czyli "po całości".    :))))))        
    • @Michał Czachorowski Pięknie napisałeś o dwóch warstwach tego samego dnia. Z jednej strony widzisz cały ten społeczny teatr wokół Dnia Zadusznego - jest w tym obserwacja z lekkim przymrużeniem oka, ale bez zgryźliwości. A potem ten przełom – "A on — jeden, samiuteńki" – i nagle cała sceneria schodzi na dalszy plan. To, co mogłoby być krytyką ludzkiej powierzchowności, zamieniasz w coś mądrzejszego - akceptację, że możemy przeżywać ten dzień na różne sposoby, i wszystkie są częścią tego, kim jesteśmy jako ludzie. Świetnie zilustrowałeś wiersz.
    • @Simon Tracy Podoba mi się wiersz. Czuję w nim ogromny ładunek emocjonalny: samotność, bunt, zawód ludźmi. Twoje słowa mają rytm jazdy nocą — hipnotyczny, ale pełen napięcia z egzystencjalnym  zmęczeniem, poczuciem klątwy. Świetne zdjęcie, pogłębiające odczucia zawarte w słowach.   
    • @Migrena Drogi Kosmologu Podziemny, Twoja teoria o izotropowości krakowskich piwnic w kontekście rozmieszczenia kotów po Turkach i Tatarach jest... rewelacyjna! Muszę jednak wnieść poprawkę: zasada kosmologiczna działa tylko w dużych skalach, a kot to jednak obiekt kwantowy – może jednocześnie być i nie być w piwnicy ( kot Schrödingera w lochu). Dodatkowo koty wykazują tendencję do spontanicznej anihilacji z normalną materią studencką, przekształcając się w ciepło akademickie i mruczenie kwantowe. Co do "uakademikowania" – potwierdzam, studenci zdolni są rzeczywiście do wszystkiego, włącznie z naruszeniem praw termodynamiki (żyją bez jedzenia w sesji) i teleportacji (znikają na wykładach, pojawiają się na imprezach). Pozdrawiam ciepło (izotropowo, we wszystkich kierunkach) :)
    • @Berenika97   używając zasady kosmologicznej która mówi, że Wszechświat jest jednorodny (homogeniczny) i izotropowy w dużych skalach.   Izotropowy czyli wygląda tak samo we wszystkich kierunkach.   jeżeli my oboje uznamy, że podobna zasada dotyczy też piwnic, lochów i tuneli w Krakowie to gdziekolwiek byśmy nie weszli wszędzie powinien być jakiś kot po Turku albo innym Tatarze.   chyba, że ktoś go już wcześniej udomowił albo raczej uakademikował :)   studenci zdolni są.......do wszystkiego :)   Nika. :)))))    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...