Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pierwszy (Brzozy, 1902r.)
Nie chcę nikogo leczyć. Odsuwam się na bok i wolę patrzeć, jak złoto sypie się z nieba na szare i lepkie od kurzu liście. Klimt je zbiera i maluje swoje obrazy, a ja nie umiem się sprzedać. Rosną przede mną biurowce, codziennie przytulam się do zimnego szkła. Maleję przy stołach i w tunelach korytarzy. Trzęsę się w ponurych grotach poczekalni. Tam pot skrapla się na ścianach, a echo nie istnieje.

Mamo, mam przecież dopiero 18 lat. Jesteś winna. Beznadziejna. Prowadzisz nas na rzeź.

Drugi (Colder):
Widzę twój oddech na zimnym szkle. Nie wychodź. Nie ma już dla nas miejsc, gdzie siedzi się i czeka na pierwszy letni deszcz, a nabrzmiałe pąki pękają, rodząc pocałunki i wątłe balkonowe kwiaty.

Oni się brzydzą, ale pamiętaj, trzeba być sobie wiernym za wszelką cenę.

Wiem, że jeszcze daleka droga. Wcale nie chcę uciekać i chować się. Nawet jeśli tak ma kończyć się czas i zostanie tylko lód, twarda ziemia i skrzypienie marznących topoli.

Trzeci (Hope diamond):
Cukier rozpuszcza się na drożdżówkach w papierowej torbie. Ludzie kleją się do siedzeń i poręczy. Powietrze dusi, pali w gardle. Nikt cię nie widzi. Nie posiadasz portfela, pieniędzy, nawet zdjęć. Masz tylko ulice i setki adresów, od których może zacząć się świat. Mgła osadza się na pniach, włazi między kawałki kory. Wszystko znika, ale ty wciąż marzysz o nocach, kiedy brzozy wdrapują się na wzgórza i zsyłają sen.

Opublikowano

jeżeli to zostało napisane pod wpływem chwili, w dwadzieścia minut, to faktycznie pomijając niechlujność jest w tym coś z ciekawej impresji. jeśli natomiast głowiłeś się na tym więcej niż pół dnia, to efekt jest marny.

pozdro

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za komentarze ;)

Toby - Staff przede wszystkim, Whitman i Sylvia Plath. Zgadłeś? :D

H.Lecter - cieszę się bardzo, że komuś ten wiersz zapadnie w pamięć. To dla mnie bardzo miłe i ważne.

Ruffle_puffle - na tym forum debiut, na innej stronie nie :p po przeczytaniu debiutów tam można złapać się za głowę.

ledwo głupi - ja się nie głowię nad wierszami. ja je czuję i masz rację, impresja to mój środek wyrazu.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Głowić to się można nad obecną sytuacją gospodarczą w czasie kryzysu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hmm... dla mnie to coś jakby "neostachuriada" ;)
do pewnego stopnia zaciekawił,
chętnie przeczytam inne Twoje teksty, być może 'w kontekście' nabiorę przekonania ;)
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Witaj, Kito! Wiedziałam, że to Ty, kiedy wpisałaś się pod moim opowiadaniem. Miło Cię tu spotkać!
Wiersz oczywiście świetny, ale Ty o tym wiesz, więc po co znów się nad tym rozwodzić? Ale dlaczego pominęłaś "Stację część pierwszą"?
Pozdrówka.
Oxy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • znów jesień i z drzewa liście spadają wicher jesienny we włosach pieśń rozbrzmiewa spaceruję w parku i o życiu myślę a ciebie tu nie ma wiatr jedynie powiewa własnymi ścieżkami chadzam do puszczy i niestety samotnie się teraz czuję wiem, że nie będzie już twego imienia wstać z kolan co dziennie próbuję wspomnieniami otaczam się tym co jesienią gdy ty przy drodze zbierałaś szyszki dla miłości urosły nasze dwie dłonie a ja spijałem miód z twojej ciepłej łyżki do ciebie to me serce wciąż zarywa wielce tęsknota ściska mnie z żalu po moim czole spływa kropelka rosy chciałbym cię widzieć znów w tym nocnym balu gdzie miłość rosła i wdzięczność prawdziwa we dwoje zwijane są nasze myśli a dziś tak już pusto nie ma tu nikogo chciałbym aby się tobie coś w nocy wyśnij
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Taka smutna prawda.
    • Powinieneś umyć od tego ręce. Nie bądź sędzia we własnej sprawie. Ale przecież to lud wydał wyrok Ukrzyżuj ją! Ukrzyżuj nierzadnicę! A gdy gawiedź pragnie tak sprawiedliwie przelanej krwi. Wtedy tym chętniej składam podpis na wyrok. Bez zbędnego wywyższania. Rzym przemówił i sprawa jest zakończona. Przy mojej potędze, Ty jesteś jak to ziarnko piasku. Skarlała, niewielka. Podziwiam, pełen łez wzrok Twoich bliskich, gdy strażnicy uwiązali Cię nagą do słupa. Sam chętnie zamieniłbym się w kata i wymierzył Ci zasłużone razy. Bo czuję w sobie coś więcej niż zwierzęcą radość patrząc na scenę biczowania. Zawiśniesz na szczycie Golgoty. Shańbiona, skrawiona do obłędu i nieprzytomna z bólu. Będziesz wisieć aż umrzesz w mękach, szczeźniesz i wreszcie odpadnie od drewna Twe pogniłe truchło. Zdechniesz jak szmaciana lalka.   Od Ciebie odwróci wzrok ojciec i matka Nikt nie będzie na tyle głupi by nieść z Tobą ten krzyż. Ciebie siostra bliźniaczka na pożegnanie przy drodze ku śmierci, nie utuli. Ale ja będę przy Tobie aż obrócisz się w proch. By mieć pewność, że przepadłaś na wieki. Sprawiedliwości jednostka. Przybijcie jej nad głową tabliczkę. Honorata ex Polonia Maiore Regina meretricum, venundata argenteis regibus ignobilibus. Przeklęte na wieki Twe łono, do ostatniego potomka. Przeklęte na wieki Twe korzenie, aż do pierwszego przodka.
    • @Rafael Marius Tak, to o tych utraconych umiejętnościach. Poza tym jedni maja do tego zdolności, innym jest pod górkę, a z bagażem nienajlepszych doświadczeń, jeszcze trudniej.  Pozdrawiam.
    • Mnie również urzekła puenta:):) pięknie piszesz:):) serdecznosci:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...