Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ruch odbicia w nurtach się przelewa.
Srebrny wiatr swą strugą ich owiewa.
Przytuleni do siebie, ciepłem ogarnięci
każdą chwilę zapisują w swojej pamięci.

Zanurzeni w toni niebieskiej, głębokiej
ukryci oboje w splątanej fali wysokiej.
Płytki oddech chwytają ustami łapczywie
rytmem życia połączeni tak przenikliwie.

Uniesieni na fali wysokiej szczycie.
To jest ich cielesne i duchowe przeżycie.
W wirze wody i nagich swych ciał
tworzą nowe - bo ktoś im tę siłę dał.

[sub]Tekst był edytowany przez Memento Mori dnia 09-08-2004 15:20.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Memento Mori dnia 09-08-2004 15:21.[/sub]

Opublikowano

o jejku znów takie wierszowe dico polo...
jesli głeboka miłośc ma wyglądac jak ten tekst to jest to chhyba anty reklama ,ale stopniowo.
Rymy -no tak to nie można....trzeba troszkę się wysilić albo nie rymować
Słownictwo- związki oparte na dopełniaczach w dużej ilości i to banalne..dlaczego na przykład srebrny wiatr? a nie bordowy?
wnioski- jeśli to jeden z pierwszych wierszy to przeciez trzeba od czegoś zaczac ale jeśli setny taki sam to radze się zastanowić i bardziej przyłozyć
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



(Głębia w środku piaskownicy? Chcecie potopić dzieciaki?)


Do Autora:
1. zastanowić się czy głęboka miłość ma coś wspólnego z wodą, bo chyba nie chodzi tylko o lanie wody ;
2. jeśli nie ma tematu zastępczego, ten przemyśleć raz jeszcze i dopiero w wyniku do_głębnych rozważań chwycić za pióro;
3. uśmiechnąć się czytając po raz kolejny, popełniony tekst i z tym optymistycznym wyrazem twarzy pozamienieć w nim choć to i owo.

Pozdrawiam ciepło. A.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hmm... a jeżeli autor wiersza chciał aby ten wiersz pojawił się przyjego profilu ?
[sub]Tekst był edytowany przez eXecutor dnia 08-08-2004 14:01.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
    • @Lidia Maria Concertina Jak zawsze z przyjemnością przeczytałam i się zamyśliłam. . Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...