Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie mam nic przeciwko własnym interpretacjom. sam wielokrotnie robiłem podobnie, proponując własną wersję. Nie ma w tym nic złego. Przeciwnie, bardzo często naprawdę pomaga. Dlatego bardzo dziękuję za poświęcony czas i chęci.
Jest tylko jeden problem, jeśli chodzi o to małe "jak", które wyleciało z wiersza.
Spróbuj przeczytać to tak:

pnie się (jak wszystko)
zamienią w krzesła
w klocek


Okazuje się, że można w tym momencie wywalić nie tylko "jak", ale również "wszystko" i też będzie dobrze. Różnica jest niestety dość znacząca w przekazie, robi się płasko i zostajemy tylko z tymi pniakami, a nie o to mi chodziło.

Bez "jak" nie ma wieloznaczności, brak pojęcia pnia (który jak wszystko...) i pojęcia piąć się (jak wszystko - czyli, jak człowiek, jak zwierzę, ale również, jak każda roślina, , a nawet robak. No właśnie - ludzie potrafią też być robakami ;). Połączenie krzesła z klockiem na końcu, ma powodować, że owe pojęcia ulegają zupełnej degradacji. Ale... (i tu się nie zgadzam) tyko połowicznie, jak zauważyłeś - trywialnie. Ta druga połowa już trywialną nie jest. Klocek może przecież być bublem, odpadem. Może też być pełnowartościowym produktem, który i tak (upływ czasu) klockiem się stanie, dlatego, że przecież nowe klocki wciąż ktoś tworzy. Klocek jest tutaj metaforą układanki czynionej przez człowieka, kolejnym stopniem na drodze do rozwoju, ale również upadku.
Nie rozumiem stwierdzenia przekaz "przymusowy", mógłbym prosić o wyjaśnienie? :)

Dziękuję za wgląd, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pewnie, że nie wracamy :)
bo powrotu nie ma
sadzić kroki trzeba
ale nie depcząc
;)
Dzięki BEa.tUS-ko? Nie, bo to będzie tendencyjne ;)
BEa.tUSie zatem, bardzo dziękuję zaza gląd i fajny komentarz.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pewnie, że nie wracamy :)
bo powrotu nie ma
sadzić kroki trzeba
ale nie depcząc
;)
Dzięki BEa.tUS-ko? Nie, bo to będzie tendencyjne ;)
BEa.tUSie zatem, bardzo dziękuję zaza gląd i fajny komentarz.
Pozdrawiam.


no i nie dałeś się zwieść w ten zagajnik.. ;)
słyszę tylko nie, nie i nie..
- zza kręcę bea.tusowym wąsem
z przekąsem ;)
Opublikowano

Dopracowana ta miniaturka. Jednak zastanawia mnie: zamienią zamienia. Bo jeśli chodzi o Człowieka, w sensie ludzkość, to ta druga forma bardziej mi gra w powiązaniu z początkiem, pozatym, w kontekście z wcześniejszym wersem, wprowadza dodatkowy przekaz. Z resztą, można ją podciągnąć do każdego robactwa (nawiązując do któregoś komentarza).
Co do treści, no cóż, można by spory referat na ten temat napisać, więc dam sobie spokój :-).

Do poczytania.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...