Tak jakby panienką chciała pozostać w Twej głowie. Tylko czasami myśl się przypląta.... czy panienka to jeszcze człowiek...i takie tam przemyślenia .... pozdrawiam Ewelino dziękując za przypomnienie staropolskiego słowa.
@Olgierd Jaksztas :)
Czasem stosuję pewien dysonans - często poprzez tytuł w opozycji do tekstu, by coś poruszyć w czytającym. Czasem to wychodzi na dobre, a czasem odwrotnie ;) Cieszę się, że odetchnąłeś, iż nie musisz się kłócić:);)
Tak, pokora jako uległość np.wobec tyranów to w zasadzie żadna pokora, tylko np.strach albo bezsilność. Właściwa pokora wg mnie to działanie/odczucie od wewnątrz - jestem pokorny bo tak chcę, bo uważam to za właściwe, potrzebne w danym czasie i okolicznościach - a nie dlatego, że tak chce i wymaga tego ktoś na zewnątrz mnie.
A zniżenie głowy do ziemi zawsze czegoś uczy :) Naturalnie, następnie należy się (po nauce) wyprostować:)
Dzięki i również pozdrowienia:)
@violetta :) "panienka" to dziś słowo, które często się źle kojarzy. I to wielka szkoda, bo kiedyś to słowo miało zupełnie inny wydźwięk, zdecydowanie piękniejszy. Chciałam do tego wrócić.