Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wbiegł do kolejnej świątyni
bijąc się w pierś
w poszukiwaniu serca nie znalazł tam
gdzie rozdawano
w kolejce po uniewinnienia

spojrzał na szwedzki stół
nikt nie brał sam
w oczekiwaniu na karmienie dusz
krzyżując ręce
przyjął pozycję startową

może tu jeszcze wróci
a może będzie biegł
aż dotrze do swojej mety

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pablo, przepraszam, ale trochę zamieszałam :)

wbiegł do kolejnej świątyni
bijąc się w pierś
w poszukiwaniu serca
nie znalazł gdzie rozdawano
w kolejce po uniewinnienia

spojrzał na szwedzki stół
nikt nie brał sam
w oczekiwaniu na karmienie dusz
krzyżując ręce
przyjął pozycję startową

może tu jeszcze wróci
a może będzie biegł
aż dotrze do swojej mety


to tylko moje "widzimisię", więc nie bierz serio...
choć korciło mnie, żeby jeszcze coś tam "ciapnąć" :)
dobry wiersz, nawet bardzo dobry ze względu na przesłanie...

serdecznie pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pablo, przepraszam, ale trochę zamieszałam :)

wbiegł do kolejnej świątyni
bijąc się w pierś
w poszukiwaniu serca
nie znalazł gdzie rozdawano
w kolejce po uniewinnienia

spojrzał na szwedzki stół
nikt nie brał sam
w oczekiwaniu na karmienie dusz
krzyżując ręce
przyjął pozycję startową

może tu jeszcze wróci
a może będzie biegł
aż dotrze do swojej mety


to tylko moje "widzimisię", więc nie bierz serio...
choć korciło mnie, żeby jeszcze coś tam "ciapnąć" :)
dobry wiersz, nawet bardzo dobry ze względu na przesłanie...

serdecznie pozdrawiam :)
bardzo mi schlebia twoja ocena Tereso
co do Twoich sugestii no nie wiem choć niewielkie to zmiany ale to "tam" miało działać w obie strony więc może bez niego zgubić sens
dziękuję wszakże za poświęcenie czasu
szacuneczek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu droga zamartwiania może... a właściwie na pewno ale to nic osobistego
to w trosce o ludzi poszukujących wiary w sobie w drugim człowieku w religii
ale jeśli będą nadal szukać to nadzieja że odnajdą
ps.podziękowania za myślenie o autorze:)
szacuneczek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...