Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 94
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zastanawia mnie użycie tych 'są' - zapewne bym się pierwszego pozbyła, choć zdaję sobie sprawę, ze autor miał z tym jakiś zamysł.

Wiersz msz jest rewelacyjny zarówno pod wzg formy - tu nie ma słów przypadkowo użytych
jak i klimatu i treści
Czuję go. Wpisuje się w klimat Williamsowkich wierszy.
A jak ktoś nie rozumie symboli - znaczy leniwy (?)

Może jeszcze dodam, że ten pies jak tak znaczący, i jakiś taki naturalny w tym wierszu, że aż ma się wrażenie, że w żadnym wypadku nie mogłoby się obejść bez niego.

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



" Są " - są i będą... : ))
Zgadzam się, że taczki, kosze, czy cokolwiek innego, to nie rozumienie tylko klimat.
Lenistwo nie dotyczy symboli a posługiwania się interpretacyjną pieczątką.
Pies zawsze jest powodem do dumy, pies z cegieł jest powodem naturalnym i znaczącym... ; )
Dzięki, Lady.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



z wiersza najlepsze jest W.C.; szyk Lectera jest jak najbardziej poprawny, szyk kasi - jak najbardziej nie.

Taaak?

Zaciekawiłaś mnie, Olesiu, a nawet wprawiłaś w osłupienie. Nie odważyłabym się na tak jednoznaczną i kategoryczną ocenę, pamiętając o szyku przestawnym i przywileju "licencji poetyckiej".

Nie uważam się za omnibusa, daleko mi do erudyty, u którego w tej chwili gościmy, ale wiem, co piszę i dlaczego.
Oświeć mnie, jednak bądź łaskawa zauważyć, że nie zarzuciłam Autorowi niepoprawności, czyli błędu w zapisie, wynikającego z jakiejś sztywnej zasady/reguły gramatycznej.

Świadomie użyłam określenia "o czystości zapisu"- szyk czyściejszy, czyt. np. estetyczniejszy fonetycznie; nawiązałam przy tym do tematycznej przerzutni i "gry kolorów".
Nastajesz na gusta i smaki?

Po tak kategorycznym "wyroku" oczekuję równie mocnego uzasadnienia, popartego autorytatywnym materiałem źródłowym.

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



z wiersza najlepsze jest W.C.; szyk Lectera jest jak najbardziej poprawny, szyk kasi - jak najbardziej nie.

Taaak?

Zaciekawiłaś mnie, Olesiu, a nawet wprawiłaś w osłupienie. Nie odważyłabym się na tak jednoznaczną i kategoryczną ocenę, pamiętając o szyku przestawnym i przywileju "licencji poetyckiej".

Nie uważam się za omnibusa, daleko mi do erudyty, u którego w tej chwili gościmy, ale wiem, co piszę i dlaczego.
Oświeć mnie, jednak bądź łaskawa zauważyć, że nie zarzuciłam Autorowi niepoprawności, czyli błędu w zapisie, wynikającego z jakiejś sztywnej zasady/reguły gramatycznej.

Świadomie użyłam określenia "o czystości zapisu"- szyk czyściejszy, czyt. np. estetyczniejszy fonetycznie; nawiązałam przy tym do tematycznej przerzutni i "gry kolorów".
Nastajesz na gusta i smaki?

Po tak kategorycznym "wyroku" oczekuję równie mocnego uzasadnienia, popartego autorytatywnym materiałem źródłowym.

:)

Nie zaciekawiłaś mnie ale w osłupienie wprawiłaś - gorszych głupot dawno nie czytałem...
Licentia poetica i inwersje, to autorskie prawo do pomijania zasad i reguł języka - czyli POPRAWNOŚCI językowej. Powtórzę - POPRAWNOŚCI...Wykrzyknik w uwadze jednoznacznie wskazuje na popełnienie przez autora językowej zbrodni i nie ma co teraz ściemniać, że to sugestie i niuanse. Gusta i smaki są sprawą indywidualną i to co Kasia uważa za czyste, ktoś inny potraktuje wybielaczem - nastajesz na gusta i smaki...? ; )
Kategoryczne " wyroki ", to akurat twoja specjalność i straciłem już nadzieję na ich jakiekolwiek uzasadnienie...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Taaak?

Zaciekawiłaś mnie, Olesiu, a nawet wprawiłaś w osłupienie. Nie odważyłabym się na tak jednoznaczną i kategoryczną ocenę, pamiętając o szyku przestawnym i przywileju "licencji poetyckiej".

Nie uważam się za omnibusa, daleko mi do erudyty, u którego w tej chwili gościmy, ale wiem, co piszę i dlaczego.
Oświeć mnie, jednak bądź łaskawa zauważyć, że nie zarzuciłam Autorowi niepoprawności, czyli błędu w zapisie, wynikającego z jakiejś sztywnej zasady/reguły gramatycznej.

Świadomie użyłam określenia "o czystości zapisu"- szyk czyściejszy, czyt. np. estetyczniejszy fonetycznie; nawiązałam przy tym do tematycznej przerzutni i "gry kolorów".
Nastajesz na gusta i smaki?

Po tak kategorycznym "wyroku" oczekuję równie mocnego uzasadnienia, popartego autorytatywnym materiałem źródłowym.

:)

Nie zaciekawiłaś mnie ale w osłupienie wprawiłaś - gorszych głupot dawno nie czytałem...
Licentia poetica i inwersje, to autorskie prawo do pomijania zasad i reguł języka - czyli POPRAWNOŚCI językowej. Powtórzę - POPRAWNOŚCI...Wykrzyknik w uwadze jednoznacznie wskazuje na popełnienie przez autora językowej zbrodni i nie ma co teraz ściemniać, że to sugestie i niuanse. Gusta i smaki są sprawą indywidualną i to co Kasia uważa za czyste, ktoś inny potraktuje wybielaczem - nastajesz na gusta i smaki...? ; )
Kategoryczne " wyroki ", to akurat twoja specjalność i straciłem już nadzieję na ich jakiekolwiek uzasadnienie...


Nie sugestia, nie niuanse, nie ściema (mój pierwszy koment wisi nieedytowany) ale KRZYK - tak, wykrzyknik, darcie dziba o"czystość zapisu", o estetykę bodaj, o bo na czytelny przekaz, który ktoś zechciałby uwieńczyć choć jedną - podkreślam - jedną konkretną interpretacją, a nie ściemą o "czuciu, przemawianiu, fajnym klimacie, słowach na swoim miejscu itp." straciłam już nadzieję.
"licencja poetycka" nie mówi o POPRAWNOŚCI, ale DOWOLNOŚCI, pod warunkiem zachowania POPRAWNEGO przekazu retorycznego w kwestii LOGIKI i poprawności językowej, czyt. np. odmiana końcówkÓW, co_by Ali nie kochać biała kobieta - poniał....(?)


Tych "są...są" też nie poprawiasz, wciskając kit, że "ma być" - akurat - to może wyjaśnisz wreszcie ten wiekopomny cel, tą tajemniczą rolę, skoro zamierzone - udowodnij kasi "ciemnej masie", że król nie jest nagi...nie tylko ja wyłapałam ów błąd techniczny.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie zaciekawiłaś mnie ale w osłupienie wprawiłaś - gorszych głupot dawno nie czytałem...
Licentia poetica i inwersje, to autorskie prawo do pomijania zasad i reguł języka - czyli POPRAWNOŚCI językowej. Powtórzę - POPRAWNOŚCI...Wykrzyknik w uwadze jednoznacznie wskazuje na popełnienie przez autora językowej zbrodni i nie ma co teraz ściemniać, że to sugestie i niuanse. Gusta i smaki są sprawą indywidualną i to co Kasia uważa za czyste, ktoś inny potraktuje wybielaczem - nastajesz na gusta i smaki...? ; )
Kategoryczne " wyroki ", to akurat twoja specjalność i straciłem już nadzieję na ich jakiekolwiek uzasadnienie...


Nie sugestia, nie niuanse, nie ściema (mój pierwszy koment wisi nieedytowany) ale KRZYK - tak, wykrzyknik, darcie dziba o"czystość zapisu", o estetykę bodaj, o bo na czytelny przekaz, który ktoś zechciałby uwieńczyć choć jedną - podkreślam - jedną konkretną interpretacją, a nie ściemą o "czuciu, przemawianiu, fajnym klimacie, słowach na swoim miejscu itp." straciłam już nadzieję.
"licencja poetycka" nie mówi o POPRAWNOŚCI, ale DOWOLNOŚCI, pod warunkiem zachowania POPRAWNEGO przekazu retorycznego w kwestii LOGIKI i poprawności językowej, czyt. np. odmiana końcówkÓW, co_by Ali nie kochać biała kobieta - poniał....(?)


Tych "są...są" też nie poprawiasz, wciskając kit, że "ma być" - akurat - to może wyjaśnisz wreszcie ten wiekopomny cel, tą tajemniczą rolę, skoro zamierzone - udowodnij kasi "ciemnej masie", że król nie jest nagi...nie tylko ja wyłapałam ów błąd techniczny.

A kto powiedział, że licencja poetycka mówi o poprawności...?!
Piszę o prawie do pomijania zasad językowych czyli właśnie DOWOLNOŚCI. POPRAWNOŚCIĄ są wspomniane zasady. Jeżeli ktoś pisze, że szyk Lectera jest poprawny ( bo jest ), to nie ma się co histerycznie " słupować " - poniała...(?)
Cały twój problem polega właśnie na KRZYKU, darciu dziba. To nie moja konkurencja... ; )
Kasi nie będę udowadniał, że król nie jest nagi, bo jego ulubione szaty, to zegarek... ; )
Może ziółek zaparzyć... ?
Opublikowano

Wysokość chleba kojarzy mi się z domem i jego dookreśleniem, wynikającym z potrzeby...(głodu).
Kosz niejednoznacznie, ale jednak, może wskazywać na trud, obawę przed wysiłkiem, jakby zbudowanie Domu zależało od zapełnienia go. Tymczasem owoce zjedzone, a chęć podjęcia trudu (zielone) albo świadczy o niedojrzałości decyzji albo o nadziei...
Sadzenie czerwonych taczek świadczy według mnie o kolejnej trudności wynikającej (i tu posłużę się symboliką snu) z choroby kogoś bliskiego...
Pies przy domu to jak instynktowne ostrzeżenie. Zbudowany z cegieł to jak mur obronny, z wejściem trudnym do przejścia... Obwarowany ten tekst/peel...trudny do dotknięcia...nasuwa się pytanie...po co ? ze strachu ? przed dookreśleniem, zapełnieniem... przed bliskością...?
--------------------------------------------------------------------------------------------------
w interpretacji wykorzystano słownik symbolu i snu

Nie przepadam za puzzlami, ale postawiłeś poprzeczkę wysoko...
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Taaak?

Zaciekawiłaś mnie, Olesiu, a nawet wprawiłaś w osłupienie. Nie odważyłabym się na tak jednoznaczną i kategoryczną ocenę, pamiętając o szyku przestawnym i przywileju "licencji poetyckiej".

Nie uważam się za omnibusa, daleko mi do erudyty, u którego w tej chwili gościmy, ale wiem, co piszę i dlaczego.
Oświeć mnie, jednak bądź łaskawa zauważyć, że nie zarzuciłam Autorowi niepoprawności, czyli błędu w zapisie, wynikającego z jakiejś sztywnej zasady/reguły gramatycznej.

Świadomie użyłam określenia "o czystości zapisu"- szyk czyściejszy, czyt. np. estetyczniejszy fonetycznie; nawiązałam przy tym do tematycznej przerzutni i "gry kolorów".
Nastajesz na gusta i smaki?

Po tak kategorycznym "wyroku" oczekuję równie mocnego uzasadnienia, popartego autorytatywnym materiałem źródłowym.

:)

Nie zaciekawiłaś mnie ale w osłupienie wprawiłaś - gorszych głupot dawno nie czytałem...
Licentia poetica i inwersje, to autorskie prawo do pomijania zasad i reguł języka - czyli POPRAWNOŚCI językowej. Powtórzę - POPRAWNOŚCI...Wykrzyknik w uwadze jednoznacznie wskazuje na popełnienie przez autora językowej zbrodni i nie ma co teraz ściemniać, że to sugestie i niuanse. Gusta i smaki są sprawą indywidualną i to co Kasia uważa za czyste, ktoś inny potraktuje wybielaczem - nastajesz na gusta i smaki...? ; )
Kategoryczne " wyroki ", to akurat twoja specjalność i straciłem już nadzieję na ich jakiekolwiek uzasadnienie...
dzięki za to Lecterze, bo już myślałam, że tylko ja uważam, że ten wykrzyknik to wskazanie błędu.

wiesz, kasiu, w dookreślaniu rzeczowników jest pewna (podkreślam - pewna) dowolność, ale skoro ty uważasz szyk HL za błędny, to ja twój uważam za błędny kategorycznie.
przydawki określają cechy stałe, gatunkowe lub przygodne. w przypadku dwóch pierwszych przydawki stawiamy PO rzeczowniku, w przypadku ostatniej - PRZED.
tak mi się wydaje, że 'zielony i wiklinowy' nie jest cechą ani stałą, ani gatunkową. ale może twój JOŚ mówi co innego;)
zatem u HL jest jak najbardziej poprawnie, chociaż jako poeta mógłby napisać zupełnie niepoprawnie (mógłby, ale nie o tym dyskutujemy;) tylko o stanie faktycznym)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie sugestia, nie niuanse, nie ściema (mój pierwszy koment wisi nieedytowany) ale KRZYK - tak, wykrzyknik, darcie dziba o"czystość zapisu", o estetykę bodaj, o bo na czytelny przekaz, który ktoś zechciałby uwieńczyć choć jedną - podkreślam - jedną konkretną interpretacją, a nie ściemą o "czuciu, przemawianiu, fajnym klimacie, słowach na swoim miejscu itp." straciłam już nadzieję.
"licencja poetycka" nie mówi o POPRAWNOŚCI, ale DOWOLNOŚCI, pod warunkiem zachowania POPRAWNEGO przekazu retorycznego w kwestii LOGIKI i poprawności językowej, czyt. np. odmiana końcówkÓW, co_by Ali nie kochać biała kobieta - poniał....(?)


Tych "są...są" też nie poprawiasz, wciskając kit, że "ma być" - akurat - to może wyjaśnisz wreszcie ten wiekopomny cel, tą tajemniczą rolę, skoro zamierzone - udowodnij kasi "ciemnej masie", że król nie jest nagi...nie tylko ja wyłapałam ów błąd techniczny.

A kto powiedział, że licencja poetycka mówi o poprawności...?!
Piszę o prawie do pomijania zasad językowych czyli właśnie DOWOLNOŚCI. POPRAWNOŚCIĄ są wspomniane zasady. Jeżeli ktoś pisze, że szyk Lectera jest poprawny ( bo jest ), to nie ma się co histerycznie " słupować " - poniała...(?)
Cały twój problem polega właśnie na KRZYKU, darciu dziba. To nie moja konkurencja... ; )
Kasi nie będę udowadniał, że król nie jest nagi, bo jego ulubione szaty, to zegarek... ; )
Może ziółek zaparzyć... ?

Stary chwyt; Lecter, jesteś boleśnie wtórny.
Jak ulegasz pod naporem argumentów, przypinasz łatkę blondi, oder histeryczki tylko, że to Ty pierwszy użyłeś w odpowiedzi wersalików - ja się tylko dostosowałam - tak więc, nie masz aż tak rasowego Dziba...;)

Tak też zakładałam, że tylko coś cyka i ledwo tyka, ale tu wszyscy w szoku, że bomba, że nowa, że zegarowa (!) spoko - kolejna patiomkinowska wioska, dekoracja taka...

Dzięki za troskę - parz na_pary beze mnie - wybredna jestem...;p
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Lecterze!
Niniejszym, kasia oświadcza; wreszcie poniała, a nawet oniemiała, że się samo wyłożyło ;>

- i to się nazywa niezawodny elektorat
- i już nikt nie ma wątpliwości, na czym polega tzw. "fenomen Lectera"
- i nawet "aŁtorytatywne materiały żródłowe soM; - klucz do enigmy; Sennik – „Słownik (…) coś tam Snu”
- i to się nazywa "niedźwiedzia przysługa" - ale Ona chyba nie poniała ;)



Dzięki, Basiu;
- z pozycji obrony wyprowadziłaś samobója...


;D!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie zaciekawiłaś mnie ale w osłupienie wprawiłaś - gorszych głupot dawno nie czytałem...
Licentia poetica i inwersje, to autorskie prawo do pomijania zasad i reguł języka - czyli POPRAWNOŚCI językowej. Powtórzę - POPRAWNOŚCI...Wykrzyknik w uwadze jednoznacznie wskazuje na popełnienie przez autora językowej zbrodni i nie ma co teraz ściemniać, że to sugestie i niuanse. Gusta i smaki są sprawą indywidualną i to co Kasia uważa za czyste, ktoś inny potraktuje wybielaczem - nastajesz na gusta i smaki...? ; )
Kategoryczne " wyroki ", to akurat twoja specjalność i straciłem już nadzieję na ich jakiekolwiek uzasadnienie...
dzięki za to Lecterze, bo już myślałam, że tylko ja uważam, że ten wykrzyknik to wskazanie błędu.

wiesz, kasiu, w dookreślaniu rzeczowników jest pewna (podkreślam - pewna) dowolność, ale skoro ty uważasz szyk HL za błędny, to ja twój uważam za błędny kategorycznie.
przydawki określają cechy stałe, gatunkowe lub przygodne. w przypadku dwóch pierwszych przydawki stawiamy PO rzeczowniku, w przypadku ostatniej - PRZED.
tak mi się wydaje, że 'zielony i wiklinowy' nie jest cechą ani stałą, ani gatunkową. ale może twój JOŚ mówi co innego;)
zatem u HL jest jak najbardziej poprawnie, chociaż jako poeta mógłby napisać zupełnie niepoprawnie (mógłby, ale nie o tym dyskutujemy;) tylko o stanie faktycznym)


Wykrzyknik nie jest jednoznacznym wskaźnikiem błędu i tylko błędu, to całkiem umowna rola i Twoja nadinterpretacja – jeśli nadal uważasz inaczej, Olesiu - proszę o azymut.
Skala niezrozumienia przez Ciebie słowa pisanego zniechęca do dalszej dyskusji - po raz enty odwołuję do mojego pierwszego wpisu - nie napisałam błąd, zaproponowałam "czystość zapisu".

Dalej polecę skrótem - pewnie sobie sama zweryfikujesz;
i tak - znak interpunkcyny zwany "wykrzyknikiem" pełni specyficzną rolę np.w "wołaczu" - w odmianie przez przypadki, kiedy zasila fonetycznie (akcentuje, wzmacnia, zwraca uwagę, ostrzega, ale czy dyskredytuje?), dlatego kwestionuję Twoją tezę, jako niepełną.

I dalej; przytaczasz elementarne, chyba wszystkim znane zasady, ale sama ich nie rozumiesz, pozwól, że Ci wyjaśnię - Twój cytat;

"przydawki określają cechy stałe, gatunkowe lub przygodne. w przypadku dwóch pierwszych przydawki stawiamy PO rzeczowniku, w przypadku ostatniej - PRZED.
tak mi się wydaje, że 'zielony i wiklinowy' nie jest cechą ani stałą, ani gatunkową. ale może twój JOŚ mówi co innego;)"

Pełna racja co do definicji, ale źle interpretujesz i źle Ci się wydaje ------ o ile "zielony" możemy uznać za cechę przygodną - o tyle "wiklinowy" już nie. Jest to cecha jak najbardziej stała, a nawet gatunkowa; nie chcesz mi chyba wmówić, że kosz z wikliny, kiedy postoi, chwyci wody, czy ulegnie metamorfozie w promieniach słonecznych - odkształci się i zmieni gatunek tworzywa? - Z wiklinowego nie przeobrazi się w kosz korkowy, słomkowy, z witkek brzozowych, czy innego dziwadła...
W tym wypadku to moja propozycja jest poprawna - Po rzeczowniku - co nie zmienia faktu, że to tylko propozycja estetyczna, jak już nadmieniałam.
Czy może Twój JOŚ, Olesiu podpowiada Ci coś innego?...;)


I tak na marginesie; to przerażające, jak zmasowanie atakuje się komentarz odmienny od kupy - zaczynam się zastanawiać, jak długo jeszcze takie zachowania będą normą na Zetce.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...