Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

podoba się to zapisanie na kartkach, chociaż za pierwszym razem
przeczytałam, że na kratkach i zaraz przyszedł mi na myśl
taki "listowy papier w kratkę" - notabene hit moich czasów:)))
Serdecznie pozdrawiam:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wśród cmentarzy i epitafium maleństwo troszkę kuleje, faktycznie jakby pójście na łatwiznę, zwłaszcza, że już na początku wiersz operuje wokół "dużego" tematu, jakim jest czas i wieczność, chociaż to w charakterze wstępu, ładnie wplecione w motyw rzeki. Właściwie myślę, że ten akurat wiersz mógłby być dłuższy.

Bardzo dobra pointa. Taka troszkę w charakterze post scriptum
Pozdrawiam serdecznie
Adam
Opublikowano

"wśród cmentarzy określających
nasz epizod wyryty jak epitafium

zapisuję się na kartkach"

Tak, życie jest takie krótkie, to tylko maleńki epizod jednostki
w historii ludzkości, społeczństwa, narodu. Po niektórych
zostanie tylko ślad na cmentarzu, choć cmentarze mogą być różne.
To również pogrzebanie swoich nadziei, marzeń, nawet pamięci.
Po niektórych, zostaną życiorysy w mądrych księgach, po innych dzieci,
dzieła życia, ale to nadal tylko ślady epizodu, jakim jest życie.
Poeci zapisują się słowem, ale przecież wielu twórców (nie tylko poetów),
zyskało uznanie dopiero po śmierci.
Twój wiersz mnie zatrzymał, skłonił do zastanowienia się, rozbudził
myśli. Moim zdaniem ładnie i zwięźle ujęłaś myśl w słowa.
Serdecznie pozdrawiam z uściskami
- baba jeszczeniezlasu.

Opublikowano

Twój wiersz mnie zatrzymał, skłonił do zastanowienia się, rozbudził
myśli. Moim zdaniem ładnie i zwięźle ujęłaś myśl w słowa.

Mnie również Stanisławo jak powyżej Babę.
Dodam tylko od siebie że chociaż krótki ale mocny w słowa wiersz.
Powiem szczerze - łubie wiersze które skłaniają do głębszego zastanowienia .

z poszanowaniem Waldemar

Opublikowano

kochani, bardzo dziękuję za komentarze, kazdy z Was ma rację,każdy coś odczytuje i w zaleznosci od wieku i chęci spożycia życia czytamy na swój sposób,

Babo, jak zwykle ładnie komentujesz i o to mi chodziło,
Adamie, wiem, że 'mas zniedosyt,' faktycznie było więcej, ale stwierdziłam, ż e po co się rozpisywac, kto co chce znaleźć w tym- znajdzie,
Michale, no właśnie, i wszystko na ten temat

Magdo, Dżygito, Jacku, tereso
kłaniam się nisko

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wersja AI.    Utkana z siniaków, idę jak ktoś, kto zapomniał, że kiedyś tańczył.   Kolana pamiętają kamienie, dłonie – ciężar bez imienia.   W świecie, gdzie blizny nie pasują do sonetów, próbuję wymyślić lekkość:   czy to gest? czy krzyk? czy może pozwolenie, by ziemia mnie chwilę niosła?
    • Jakże doceniam chwile spokoju, które mnie czasem łapią za gardło, bo dla mnie spokój jest wart zachodu, jakby wartościa był nieprzemijalną. Wzrusza mnie kiedy spokój dotyka łagodną dłonią ramienia duszy. Codzienność w niebie się wtedy mieni. Nic więcej nie chcę - pancerz się kruszy.   XxxxX     Spokój czasem dusi mnie ciszą, a wtedy wiem – warto żyć dla tego ciężaru.   Gdy dotyka ramienia duszy i codzienność mieni się jak szkło w słońcu, pancerz pęka  
    • Fajne jak duchy przeszłości. 
    • widzisz te oczy i czytasz jak przydaje intuicja się nie myli - tak, to ona   wiesz dlaczego cię mdli i unosi - tak nie czułeś żadnej więc pożądasz   t e g o   języka   wchodzi w ciebie od nowa   oblepia rozpychając naskórek rośniesz i bez dotyku  gotowy   tęskniłeś   zwinnie  dobiera maskowanie sprawdza jak - przereagujesz (?)   lecz rozpoznasz zmętniałą aurę - skręca się i wycofuje   liczysz pętle i zapominasz o prostych   ***   ja? chyba umiałabym zważyć (mówią, że wszystko można     jeśli w imię miłości)   lecz kiedy powtarza bierz mnie wypalona z kiepem w dłoni od środka podeszła żółcią - odrzucam   współczucie   w źrenicach toczy się czysta przegrana kroku nie może zrobić w a r u j e   tam, gdzie wystarczą słowa wierzysz, że mogą być - doczekanym cudem   pod koniec drży krztusząc się płaczem   "jedyne co chciałam   ja...ciebie naprawdę"   przechodzi, a za nią echo domawia:   przez dni i noce na służbie   będziesz mi nieustannie i nawet chwili nie dojdziesz   *** tylko czy jeszcze rozumiesz?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...