Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

już nie umiem żyć bez ciebie
coraz bardziej niknę
wszyscy patrzą jak przez szybę
dalej gdzieś
gdy należy gadać mądrze
błysnąć imponować
coś by nagiąć wyprostować
nie ma mnie

a przy tobie wprost rozkwitam
jak tulipan z pąka
kolorowa realnieję
gdy się wtulam w ciebie
tutaj wreszcie jest bezpiecznie
choć twój sweter gryzie
ściągaj szybko teraz miło
cieplej jest

i bliżej

Opublikowano

Ejże! Fajnie i tak sobie myślę, że pośród tylu
kwiatów wybrałaś tulipana!! pewnie nie bez powodu - u niego
tyyle znaczeń!:)) Sciskam Babo z całej siły i może akurat się
kiedyś skusisz? Pozdrawiam! Cmok! Ewa.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przykro mi, że wywołał przykre odczucia. Ja zawsze w takim przypadku, powtarzam sobie,
że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej i idę na duuże lody! Zwykle pocieszam
się szybko. Nauczyłam sie myśleć pozytywnie.
Dzięki za czytanie, uśmiechnuij się :))))
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, tulipany szybko przekwitają, ale za to wcześniej od innych zakwitają.
Co tam dużo mówić, nic tak nie grzeje jak silny męski tors i poczucie bezpieczeństwa
w jego ramionach. Dziękuję za miłe słowa i życzenia,
serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj, Kusicielko! Nie mogę Ewuniu, ale serdeczne dzięki!
Tulipanek, bo tuli się do panków, i tulipanek, bo w ciepłym otoczeniu szybko rozkwita.
Powiem jednak, że chociaż wszystkie kwiaty są piękne, to najbardziej lubię jesienne astry!
Mają tyle kolorów i odcieni! Dziękuję za wpadnięcie, i za wszystko!
Ściskam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja, przypomniałem sobie: "kwiat to liść, który oszalał z miłości"- ładne, ale niestety nie pamiętam kto to powiedział.

wiersz się podoba. :)

pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja, przypomniałem sobie: "kwiat to liść, który oszalał z miłości"- ładne, ale niestety nie pamiętam kto to powiedział.

wiersz się podoba. :)

pozdrawiam.
"kwitnie w cieniu mężczyzny", a jak przekwita to i cienia czasem zabraknie, widać niektórzy
mężczyźni lubią wąchać kwiatki w pączkach!
"kwiat to liść, który oszalał z miłości"- piękne określenie, zgadzam się z tym!
Kwiaty są piękne może i dlatego, że tak szybko mijają?
Dziękuję za czytanie i komentarz,
serdecznie - baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hmm, ładne, ale brakuje mu jakiegoś błysku. Głównie ładunek emocjonalny. I nieszczególnie widzę, co by można tu poprawić. Napisał się jaki się napisał i niech mu będzie :) Takie +/-
Pozdrawiam
Adam
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dobrze że nic nie mówisz w chłodne dni nie marszczysz brwi mogę wtedy czytać własnymi słowami chociaż nie umiem przeglądać  się we mgle dobrze że nie zabierasz dłoni nieopisanych chwil w których zastygaliśmy   tak jest dobrze zanim zamkniemy usta powieki po wieki    
    • Mam stół. Mam plan. Połóżmy na nim co boli i co nie. Pogrupujmy to. Dowiedzmy się, pomyślmy za co możemy podziękować. Spójrzmy co ma dla nas wartość.   Mam stół. Mam plan. Siebie sobie dajmy.   Zadbajmy by drugie widziało słońce, by jeśli nocą to ładny księżyc. Zadbajmy o ręce pełne dobrych chwil, pełne niematerialnego bogactwa.   Mam stół. Mam plan. Mamy siebie. Dłoń w dłoń. Życie stoi otworem. Los też. Pokażmy że jesteśmy w stanie dać radę.
    • @huzarc Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
    • On Aromat parzonej kawy uderzył mnie pierwszy, zaraz potem jej głos. Usiadła naprzeciwko, stawiając dwa kubki. Ta sama twarz od wielu lat, te same, znajome do bólu, gesty. Tylko ja już nic nie czuję. Mówi nieustannie, a jej głos dociera do mnie jak przez szybę. Słyszę dźwięk, lecz nie czuję ciepła jak dawniej. Słowa docierają, ale mnie nie dotykają. Jak deszcz za oknem. Wiem, że pada, ale nie jestem mokry. Mówi szybko, nerwowo, jakby chciała nadrobić wszystkie lata ciszy. Patrzy na mnie z taką żałością, z resztką nadziei, że coś jeszcze da się zmienić. Jakby miłość czekała tuż za drzwiami, które wystarczy otworzyć. Ale już wiem, że za tymi drzwiami jest tylko pustka. Nie ma tam już nas, nie ma nawet tego mnie, którego pamięta. Jej dłoń leży na stole, czeka na dotyk. A głos drży jakby prosiła o łaskę, której nie umiem dać. Każde słowo opada ciężko w gęstniejącą ciszę, a ja milczę niewzruszony z zamkniętym sercem. Wiem jednak, że muszę się odezwać. Muszę, bo wciąż tu jestem, chociaż już za murem, który sam - cegła po cegle - stawiałem. W końcu mówię, że to, co było między nami umarło. Cicho, jak ogień, któremu zabrakło tlenu. Czuję, że każde wypowiadane przeze mnie, słowo wbija się w nią niczym nóż. Znów milknę, piję zimną już kawę i udaję, że jestem gościem w domu, który właśnie przestał być moim domem. Czekam, aż ona to zrozumie.   Ona   Niedziela. Jesteśmy razem. Robię dla nas kawę, z nadzieją, że wreszcie porozmawiamy. Siedzimy przy stole, tak blisko, a jednak dalej niż kiedykolwiek. Zaczynam mówić. Mówię szybko, bo panicznie boję się ciszy, która kruszy nas od środka. On jednak uparcie patrzy w bok, jakby to wszystko go nie dotyczyło. Milczy, jakby słowa kosztowały go fortunę. Jego palce nerwowo zaciskają się wokół filiżanki, już od dawna nie szukają mojej dłoni. Wreszcie się odzywa. Z litości. Czuję to. Rzuca krótkie, oszczędne zdania, a każde z nich jest jak kamień - ciężkie, zimne i obce. Tonę w tym milczeniu, które rośnie między nami jak lodowa ściana. Chcę krzyczeć, że jeszcze czuję, że serce mi pęka, że wciąż tu jestem. A on oznajmia: "Wszystko będzie dobrze." I to jest najgorsze. Bo "dobrze" to nie "kocham". To tylko cichy wyrok podany z pustym uśmiechem. A więc to tak się kończy? W jego oczach nie ma już nic. W tej ciszy umarła miłość. A ja wciąż go kocham.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...