Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dla mnie 13-tka także szczęśliwa ...do dzisiaj a jakoś mi tak ...ble...!
Przepraszam 13-tko ze pod Twoim ...,ale już nie będę obiecuję!
Także po przyjacielsku...bez Ciebie to wszystko...!
Serdeczności!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ech, a myślałam.. ;)

Bea. mój poprzedni wpis rzeczywiście kierowałem do Sfinksa ale teraz u Ciebie jakoś zagadkowo wyszło
myślałam???????????
ludzie może coś przeoczyłem dziś dzień zagadek?
no dobra a ja...

szacuneczek
Opublikowano

Bea bardzo dziękuję za tak wyczerpujący komentarz i miło Cię u siebie gościć. Nie zauważyłem rymu ,, ów", czyli spostrzegawcza jesteś. Pomyślę nad tym wersem, gdyż ,, zmęczone spojrzenie", trafia do mnie i ciekawiej brzmi. Co do mistrzów to zapewne ładniej im to wychodzi, więc ja także nie potrafię tak pisać.

serdecznie i ciepło

13

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aluno pewnie że jesteś tylko nie ma Człowieka Zagadki gdzieś przepadł a nam tu mózgi się przegrzewają

szacuneczek

Jak mawiał mój ojciec i trzymam się tego jego powiedzenia,, ja nie weksel nie zginę" i już jestem
Pablo ,, człowiek zagadka" ciekawe określenie, a no zagadka ale pozytywna

szacun

13
Opublikowano

Krysiu dziękuję za wnikliwy i obszerny koment,, by spróbować jeszcze raz. Panie mój o Panie pozwól spróbować jeszcze raz, bo gdybym był z kamienia" itd Wiersz Krysiu mówi o tym , co piszesz ale autor jest pozytywnie nastawiony do tego świata jednak nie potrafii patrzeć na krzywdę innych ludzi i z obserwacji wnika w przyziemskie tematy, pewnie jak większość ludzi

serdecznie i ciepło , a z tymi oczami, to sam mam problem jednak pewne jest,, oczu" coś postaram się zrobić, gdyż wers stanie się krótszy, a tego nie chcę:):)::)

serdecznie

13

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Alunko zapamiętaj jedno wiara w coś zawsze owocuje i jak uwierzysz, że 13 to szczęśliwa liczba to tak będzie i główka do góry ,tylko mi się nie smuć, gdyż nie wolno

Proszę o uśmiech

serdecznie

13
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Judyt za te słowa i pamiętaj ,,koniec wieńczy dzieło", gdyż smutno mi jest jak Tobie się dzieje krzywda, co spostrzegłem pod Twoim wierszem, a koniec należy do filologów i krytyków, a nie polonistów, gdyż to nikogo nie upoważnia do gnębienia kogoś. Myślę, że wiesz o co chodzi

serdecznie i ciepło

13
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Alunko zapamiętaj jedno wiara w coś zawsze owocuje i jak uwierzysz, że 13 to szczęśliwa liczba to tak będzie i główka do góry ,tylko mi się nie smuć, gdyż nie wolno

Proszę o uśmiech

serdecznie

13
Smutno...13 -tko to mało powiedziane...ale jak dobrze że jesteś z Twoją a jakże trudną poezją...to napisz cosik ...dla ...żebym nie myślała po nocach...?!
Nie ...nie tak mi się pomarzyło ...tylko przepraszam...ale jestem już taka jaka jestem...szczera do bólu!Pewnie dlatego tak..!
A co mi tam szczerość za szczerość!
Pogodnie,z uśmiechem!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Judyt za te słowa i pamiętaj ,,koniec wieńczy dzieło", gdyż smutno mi jest jak Tobie się dzieje krzywda, co spostrzegłem pod Twoim wierszem, a koniec należy do filologów i krytyków, a nie polonistów, gdyż to nikogo nie upoważnia do gnębienia kogoś. Myślę, że wiesz o co chodzi

serdecznie i ciepło

13

oj Sfinksie nic mi nie jest(:ale dziękuję za słowo otuchy,
ja nie wiem czy się zgodzić z tym końcem, tak naprawdę
to nie wiem czy któreś z " dzieł" jest skończone(...),
a co do 'gnębienia' masz rację, nalezy się każdemu szacunek,
a co do wiersza jeszcze: dobry jest, choć zgadzam się z
wypowiedzią Pabla mianowicie 'więcej wiary w(..)'
J. (: wzajemnie
Opublikowano

Oj powolnym spadaniem w jednym kierunku życie jest człowieka...
Jakby nie patrzeć i tak wszyscy umrzemy, a to co pozostanie...czy zachowa świadomość i co będzie po drugiej stronie...?
W tym kontekście wszyscy główki rozbijemy...pozdrawiam serdecznie i o więcej wierszy ...proszę

Opublikowano

Alunko, ta poezja nie jest trudna, jak to ba poezja, gdyż no ma taką nazwę, ale wiesz ja skromny pisarczyk, ale widzę w Was poetki i to jest piękne dla mnie, gdyż Ty ładnie piszesz i nie o farmazonach , tylko życiowych sprawach. Wiersz mówi o obserwatorze, który ma dość rzeczywistości, która go otacza: przemoc, zbrodnia, gwałt, gdyż jest inny to jednak od wszystkiego uzależniony, a tak dokładniej współuzależniony, ponieważ jest mieszkańcem tej ziemi i chociaż nie chce , to widzi rzeczy, które go zabijają.

taką miałem myśl go pisząc, lecz czy wyszło to już nie mi decydować

serdecznie i ciepło

13 i dziękuję za uśmiech, który odwzajemniam Będziesz kiedyś wielka, tak mi mówi intuicja, a tym bardziej telepatia innego wymiaru

miłej nocki

pa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Judyt za te słowa i pamiętaj ,,koniec wieńczy dzieło", gdyż smutno mi jest jak Tobie się dzieje krzywda, co spostrzegłem pod Twoim wierszem, a koniec należy do filologów i krytyków, a nie polonistów, gdyż to nikogo nie upoważnia do gnębienia kogoś. Myślę, że wiesz o co chodzi

serdecznie i ciepło

13

oj Sfinksie nic mi nie jest(:ale dziękuję za słowo otuchy,
ja nie wiem czy się zgodzić z tym końcem, tak naprawdę
to nie wiem czy któreś z " dzieł" jest skończone(...),
a co do 'gnębienia' masz rację, nalezy się każdemu szacunek,
a co do wiersza jeszcze: dobry jest, choć zgadzam się z
wypowiedzią Pabla mianowicie 'więcej wiary w(..)'
J. (: wzajemnie


Judytko dzięki za ponowne odwiedziny, ale to stare powiedzenie i tymi słowami możesz obronić swój wiersz bez zbędnych stylizacji, patosu,neologizmu, pleonazmu i innego polonistycznego slagonu , a jest tyle tego, ze nawet polonista wszystkiego nie zna, gdyż to tomy książek literatury, historii itp, a do tego dochodzi jeszcze sztuka, co spaja każdą epokę i jest nieodzowna, wiec jednym słowem mózg jest za mały na ogarnięcie tego wszystkiego i jeszcze wiara w to wszystko jak i przekonanie

serdecznie i ciepło

13
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak wierzysz w inne stany materii, to czymże jest smierć, raczej ona nie istnieje dla już II wymiaru, a w tym życiu to owszem, jako zjawisko umierania komórek, ale to tylko ciało, lecz nie energia, gdyż energia to Twoja dusza, co tak ją postrzegają inne nauki jak np teologia, ale w kosmologii już są sprzeczne dowody, jak np Syriusz powodzonka w lekturze

serdecznie i ciepło

13
Opublikowano

Grażynko- ,, kości zostały rzucone" Juliusz i Rubikon ba spalić za sobą wszystkie mosty, ale lubię Twoje spostrzeżenia zawsze bystro myślisz, a rady każde są przychylne i nawet, gdy ich nie ma Na marginesie to bardzo wiele możesz, gdyż Twój zwrok jest obiektywny.

dziękuję za odwiedziny i koment

serdecznie i ciepło

13

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...