Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a gdy mi smutek ciszą dokuczy
gwiazdami spłynie siwulec księżyc
zbudzę na strychu książkowe duchy
pośród pajęczej przędzy

będę wertował czytał odkurzał
ożywię ludzi zdarzenia rzeczy
aż zbulwersuję anioła stróża
ręce załamie etyk

obudzę prawdy śpiące w milczeniu
wplecione skrzętnie pomiędzy słowa
co na dnie duszy w kąciku cieni
brzęczą jak czarny owad

niech się rozpełzną larwy obślizgłe
granatem bluźnierstw z Pandory puszki
system wartości obrócą wniwecz
i każą żyć bez ustępstw

lecz nagle bledną granaty czernie
w ciepłych kolorach porannej zorzy
ktoś zresetował ducha odmienił
od nowa będę tworzył

Opublikowano

Witaj Jacku - możesz tworzyć od nowa ale tego wiersza
nie resetuj bo jest bogaty od początku aż do końca.
Przemawia do mnie zgrabną poezją w każdym swym
miejscu .
Dobrze że zajrzałem - bo zbyt wiele bym stracił .
A tak poczułem się jakby w w innym bardziej
radosnym i troszkę smutnym zapomnianym
świecie.
pozd.

Opublikowano

Wpływ natury i zjawisk przyrodniczych na człowieka jest gigantyczny i często pokazywany tak w poezji, jak w teraźniejszej walce "ekoterrorystów" z "plugawymi fabrykantami". Choć można iść w interpretacji dalej - a raczej odwrócić kota ogonem - nuże to właśnie stan psychiczny człowieka - w tym przypadku podmiotu - wpłynął na naturę? Albo - poszerzając horyzont - na całe środowisko, otoczenie? Hum, tak to widzę. Ale ja lubię z igły widły czynić...

Podoba się, ciekawy utwór o niezwykłej, acz nie nużącej (bo ogromnie interesującej) formie :)

Przykuwa uwagę! Pozdrawiam!

PS. "Resetowanie" zawsze przypomina mi o moich problemach z komputerem... oraz świetny dowcip o mechaniku, chemiku i informatyku jadących samochodem. :D

Opublikowano
Kiedy oblepia szczelnie oczy
koszmar zbyt gęsty, świtu złodziej,
chciałabym wierzyć, że po nocy
będzie po wieczność dzień nadchodził...


Ładnie, Jacku. Jam Ci fachowiec od literatury akurat, ale nie krytykuję. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...