Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mi też się nie podoba. Czytałem kilka razy i nie moge znaleść tam czegoś oryginalnego co by mnie powaliło. Dla mnie jest to wydumana wariacja na temat klepsydry. Szkoda czasu, tyle jest poważnych i ważnych tematów. Może to zabrzmi kolokwialnie, ale stawiam pałe!;)
[sub]Tekst był edytowany przez oggy bez karaluchów dnia 09-08-2004 11:58.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



widze ze buntownik sie znalazł
po tym komentarzu, nie nalezy miec zadnego szacunku dla Twojego zdania, bo skoro stawiasz za ten wiersz 'pałe' nie ma co sie przejmować Twoimi opiniami...

Tera
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Moja nauczycielka mówiła, że lubi jak ktos ma własne zdanie, ale szybko zorientowaliśmy się, że owszem zadanie może być własne, byle tylko takie samo jak belferki, tu widac to samo.
Nie będę się zachwycał tylko dlatego, ze inni to robią.
A ten wiersz jest po prostu przesterowany, przemanierowany, moze miał taki być ale akurat do mnie to nie przemawia.
Przykro, że musze to pisać bo wiem, że ocenianie ocen a nie wierszy, jest wbrew zwyczajowi.
A takie jak twoje wręcz niegrzeczne.

Pozdrawiam
Opublikowano

ja tu oceniam postawe Oggiego który za ten wiersz stawia 'pałe'
dla mnie to o czymś świadczy...
każdy może krytykować wiersz i moze sie nie podobać...
ale jesli ten wiersz dla Ciebie jest niedostateczny to chyba nie musze szanować Twoich opini... to ignorancja zwykła... oyeyowe podejscie

Tera

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zajmować będe sie tym na co będe miała ochote a Pani zlepperyzowane uwagi nie ruszą mnie po tym jak poznałam Pani styl...
prosze sie zastanowic nad wypisywanymi przez Panią radami
to tak jakby dziecko ojca uczyło dzieci robić - i nie chodzi tu o saouwielbienie tylko o akcje typu "ślepy kulawego prowadzi"

Tera

Opublikowano

- o klepsydrze -
nazbyt wąska w talii
w biodrach zbyt obszerna
płaska w klacie
jak zamek z piasku

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

widzi Pani
nie ja wkleiłam ten wiersz do działu dla zaawansowanych
to była decyzja moderatorów

a odgryzanie się na krytyku
(w dodatku w żałosny sposób)
dowodzi poziomu Pani kultury

proszę wyjaśnić
na czym polega
przeciętność tego tekstu
Pani zdaniem


pozdrawiam

Opublikowano

Ogolnie nie przepadam za wierszami o takiej tematyce jednakze uwazam ze ten jest potocznie sie wyrazajac: calkiem, calkiem. Jednak czytajac twoje krytyki to hm... uwazam ze dla oob dopiero startujacych jest za ostra, sprobuj ich zrozumiec, a oni beda sie starac rozumiec Ciebie. Do zobaczenia.

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...