Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


choć z tobą
w alei dzikiego bzu
wszystko inne

marzenia szepcą
- chcesz, zmienimy
spojrzenia w deszcz

kiedy płynie
ciepłą kroplą
opada mgła
świata
nie ma
świat
znika
tylko
dotyk i zapach
muzyka muzyka

czas spływa nam z ramion
księżyc spogląda zza firan
zadziwiony tym co widział

ktoś powie - kicz
nie wie że jest światem
w którym nigdy nie pada wiosenny deszcz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja nie powiem choć wiele w życiu widziałem i przeszedłem. Dlatego to jest dla mnie piękne.

miłość jest piękna sama w sobie i tylko o niej warto pisać wiersze, nawet złe. :)))
Opublikowano

Pewnie, że nie żaden kicz. Naprawdę piękny wiersz, bardzo nastrojowy. I nie dlatego to piszę, że w pierwszym rzędzie dałeś go mnie (choć nie ukrywam, że czuję się tym wyróżniona i jest mi bardzo miło). :-)
Pozdrawiam, Almare, i do zobaczenia na wieczorku w sobotę!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



miłość jest piękna sama w sobie i tylko o niej warto pisać wiersze, nawet złe. :)))

Więc to jest o miłości? ;)

Witam, Przemadrzałą Lalę!

Ależ, to o zbawiennym deszczu. Autor napisał: kiedy deszcz spada, rozpuszcza mgłę wciskając ją w alejkę, nad którą unosiła się nieznośnie całą noc, uniemożliwiając powrót do domu na czas. To wiersz o zbłąkanych podróżnikach( tylko męskich). Jedna noc z wtorku na piątek i już problem - a mgła była i noc, i umysł wędrowca został odurzony przypadkowo, a może podstępnie: zapachem bzu. Autor napisał: zapach i dotyk - pytania dwa do Ciebie, Przemadrzała Lalu: czy kiedykolwiek wędrowałaś nocą we mgle ( po omacku - świetny zwrot)? Jakich zmysłów musi użyć i je wytężyć nasz zabłąkany podróżnik, by trafić do domu? I nagle... zbawienny deszcz - resztę znasz. :))))

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jako autor wierszyka nie oceniam, jednakże, sytuacja jest banalna: on i ona, wiosna, księżyc, mgły i łzy - jakby nie patrzeć - rykowisko! :)) Ale... ;) napisałaś: nastrojowy - dziwne słowo, powinno być nasdwojowy, przy trojgu trudno intymność. No, chyba że... lubimy zbiorowo.:)))

Pozdrawiam.
Opublikowano

wierszyk sympatyczny zwłaszcza, że kicz jest powszechny

czerwona kula zanurza się w horyzont
a wiatr bełta chmury
od białych do czarnych
małe niebieskie skrawki wrzeszczą
wśród długich refleksów
a drzewa straszą czarnym konturem

prawdziwy kicz ale piękny tak jak miłość
aż nieprawdziwa

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miłość jest piękna, a ta na rykowisku szczególnie. Ile jest w niej emocji: energii, agresywnego szału i bolesnej tęsknoty, wie ten, kto widział, wyzywające się na pojedynki byki. :)))
Cóż znaczą, wobec ich potęgi w walce, nasze wierszyki - nic! :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jako autor wierszyka nie oceniam, jednakże, sytuacja jest banalna: on i ona, wiosna, księżyc, mgły i łzy - jakby nie patrzeć - rykowisko! :)) Ale... ;) napisałaś: nastrojowy - dziwne słowo, powinno być nasdwojowy, przy trojgu trudno intymność. No, chyba że... lubimy zbiorowo.:)))

Pozdrawiam.
Niektórzy lubią zbiorowo, i to jest też intymne, a mniej banalne. ;-)
Jeśli więc miarą niekiczowatości w erotyku jest niepowtarzalna sytuacja liryczna, to następny wiersz napisz o święcie Kolady albo o Bachanaliach, albo najlepiej o Kamasutrze. ;-)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nawet nie wiesz, jak bardzo ucieszyła mnie Twoja pozytwna opinia o wierszyku. Dziękuję. :)
A ja dziękuję za możliwość czytania. Pozdrowienia
- baba
Opublikowano

moim (skromnym, bo dopiero zaczyna mnie pochłaniać liryka i wcale nie znam się na czymkolwiek) zdaniem ten wiersz opisuje coś co nigdy nie może zostać potraktowane jako kicz!
bo nawet jeśli sytuacja banalna, to za kazdym razem inna Ona, inny On i inny deszcz...



a kiedy czytałam, czułam krople na twarzy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




O, kurczatko! Miło mi bardzo, za taki odczyt wierszyka, pozdrawiam. :))

Masz, oczywiście, rację. Miłość, jak już jest, nie jest kiczem, nawet gdy ludzie zachowują się trochę inaczej niż zwykle - np. dziwnie: piszą wiersze, wzdychają, są nieobecni, a kobiety jakieś świetliste... :))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Zatem smacznego :) pozdrawiam
    • @infelia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie nie. Już mam napisany od dawna teraz będę pracować nad nowymi.
    • @Whisper of loves rain Ależ to jest świetne! Podziwiam każdy wers, mimo że nie przepadam za nierymowaną poezją. To jest wyjątek od reguły. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...