Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ktoś zrobił mi zdjęcie
pamiętam
trzask migawki błysk flesza.
zatrzymany w kadrze
dla potomnych
wybrany spośród tysiąca
przekłamanych zdarzeń
przekaz

ożywiam kolejne strony
albumu
wyblakła sepia
z dziadkiem na pierwszym planie
uwiecznionym ku pamięci
bohaterem w mundurze.
nienawistne spojrzenie
ukryte pod zręcznym
retuszem

zamykam przejaskrawione fakty
z życia wielkich
z małych fotografii

Opublikowano

Ktoś zrobił mi zdjęcie. Pamiętam trzask migawki, błysk flesza - zatrzymany w kadrze dla potomnych, wybrany spośród tysiąca przekłamanych zdarzeń, przekaz.
Ożywiam kolejne strony albumu. Wyblakła sepia z dziadkiem na pierwszym planie, uwiecznionym ku pamięci, bohaterem w mundurze. Nienawistne spojrzenie, ukryte pod zręcznym retuszem.
Zamykam przejaskrawione fakty z życia wielkich. Z małych fotografii.

Mało tu poezji. Raczej proza, może i poetycka, choc mi się nie bardzo to widzi. Poza tym nudne to co piszesz, oklepane, oczywiste, powierzchowne. Bez "błysku" w poincie. W zasadzie brak tu klimatu, brak emocji.
pozdr aga

edit; o jeszcze chciałam napisać że zapis jest bezcelowy, to się nazywa 'enteroza'. Jeśli rozdzielasz wiersz na wersy, musi to mieć sens. Tu nic to nie daje.

Opublikowano

Cześć
Ja rozumiem Twój przekaz!
Przerwy na przewracanie kartek w albumie - nowy akapit.
To nie maraton, tylko leniwa chęć (jakoś nie pierwsza pewnie), żeby dowiedziec sie czegoś o sobie, cos przyjąć, może sie do czegos przekonać.
Każdy album ma przeeeeretuszowane zdjęcia, każdy czlowiek ma w pamięci ludzi niechcianych, a wracać do nich musimy, bo tam nasze korzenie.
Przemawia do mnie.
pozdrawiam
AnkaJ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no tak, ten dziadek pewnie niejedno życie miał na sumieniu, a jego fotka służyła jako testament psychologiczny.
my, współcześni pozerzy też pewnie coś fałszywego chcemy pozostawić potomnym
nie nosimy mundurów, mamy maski

trafny przekaz

szacuneczek
Opublikowano

ten wiersz pod "pozorem" oglądanych starych fotografii kryje drugie dno,
dlatego uważam, że jest dobry; jakże często pod teatralną maską codzienności
ukrywamy najboleśniejsze wspomnienia, czasami wręcz niechlubne...

serdecznie pozdrawiam Grażynko :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no tak, ten dziadek pewnie niejedno życie miał na sumieniu, a jego fotka służyła jako testament psychologiczny.
my, współcześni pozerzy też pewnie coś fałszywego chcemy pozostawić potomnym
nie nosimy mundurów, mamy maski

trafny przekaz

szacuneczek

no właśnie Pablo, może to nie tylko o dziadku...

dzięki za wizytę i poswięcenie czasu

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma 'Gdyby rok schowany był w zegarze, jesień byłaby magiczną godziną'. Dziękuję ,pozdrawiam. 
    • @Berenika97 Bereniko, muszę chyba więcej pisać, bo tak ładnie komentujesz :) @viola arvensisDzięki, Violu, no widzisz, kwitnie nawet jesienią :)
    • Życie.... To ròwnia pochyła Z tym że człowiek Nie powinnien po niej się staczać Lecz piąć się do gòry.  
    • My, ława przysięgłych — głos ludu: Uznajemy tego oto osobnika, obwiesia, Winnym skradzenia w podstępny sposób Całusa od panny tutaj oto zapłakanej.   A było to zuchwalstwo pierwszego stopnia. Sąd podjął decyzję i skazuje łobuza: Na dożywotnie, bez prawa do ułaskawienia, Obdarowywanie poszkodowanej bukietem róż.   Noszenie jej na rękach o każdej porze dnia i nocy, Bez mrugnięcia okiem i sapania z bólu. Chłopcze, wyrok jest surowy i czeka cię ciężka dola. Do lochu nie trafisz — a teraz zmykaj do kwiaciarni!   Pani Jolu, proszę najpiękniejszych kwiatów, Ile tylko dźwignę na plecach chuderlaka, Takich, żeby Ewka nie zrzuciła mnie ze schodów. Oj, dziwaku, nie ilością, lecz symbolem   Podkradniesz się do serca lubej — popatrz: Oto czarodziejska żółta róża, cudna, rozwinięta; Niesie z sobą moc uczuć, przyjaźni, pamięci. Biegnij i to chyżo, niech ci się szczęści!   Kamykiem w okno pyk, pyk; firanka się uchyla, Widać gest podrzynania gardła — brryy. Cóż, postoję pod blokiem, może zagram na grzebieniu, I zaśpiewam coś o kropeczkach lub mydełku Fa.   Pierwsza gwiazdka zaraz wzejdzie, czas do domu, Pochlipać w poduszkę; nagle: „a ty, gdzie, gamoniu?” Słychać, i łups! tupnięcie nogą: „aresztuję cię! Ręce do góry! teraz to ja będę kraść całusy...”  
    • @Annna2 Stworzyłaś niezwykłą podróż przez czas i przestrzeń, gdzie lew z Pireusu staje się przewodnikiem po całej cywilizacji śródziemnomorskiej i europejskiej. Naturalnie splatasz w tej wizji starożytność z nowoczesnością. Szczególnie poruszający jest moment przejścia od tego przemierzania świata do intymnego "narwij agrestu" – ta nagła zmiana skali, od wielkiej historii do prywatnego, zmysłowego wspomnienia, jest bardzo poetycka. Lew z runami losów na łapach to piękna metafora tego, jak nosimy w sobie całą przeszłość, wszystkie miejsca i doświadczenia. A na końcu – "pięć sekund już lwu z Pireusu to za mało" – ma w sobie melancholię przemijania. Twój wiersz oddycha historią, ale jest równocześnie bardzo współczesny w swoim niepokoju i nienasyceniu. Ciekawa jestem kontynuacji. Pozdrawiam.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...