Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




:))))))))
parfaitement !!!!
;-)))))))))
Oui! Et magnifique!
Emilu Grabiczu, dajże grabę, niech ją uścisnę z szacunem! Dzięki niniejszej recenzji przeczytałam wszystkie Twoje wiersze na tym portalu. (Ale tu nie będę ich komentować, bo nie miejsce).
  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oskar Wilde jako dżentelmen z pewnością traktował z szacunkiem i delikatnością kobiety o KAŻDEJ mentalności. Z pewnością nie nazywał kobiet przekupami, a dzieci szczylami. Na tym polega męska opiekuńczość. I jest to sprawą nie tylko dobrego wychowania, ale także zwykłego instynktu dojrzałego męskiego osobnika - tak samo zachowują się dorosłe samce względem samic i szczeniąt wśród psów (i wszelkich innych naczelnych).
Pozdrawiam, Jacku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




:))))))))
parfaitement !!!!
;-)))))))))
Oui! Et magnifique!
Emilu Grabiczu, dajże grabę, niech ją uścisnę z szacunem! Dzięki niniejszej recenzji przeczytałam wszystkie Twoje wiersze na tym portalu. (Ale tu nie będę ich komentować, bo nie miejsce).

:))))))))))

ja też, ja też!!!!
i czytać Cię będę Emilu !!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


;-)))))))))
Oui! Et magnifique!
Emilu Grabiczu, dajże grabę, niech ją uścisnę z szacunem! Dzięki niniejszej recenzji przeczytałam wszystkie Twoje wiersze na tym portalu. (Ale tu nie będę ich komentować, bo nie miejsce).

:))))))))))

ja też, ja też!!!!
i czytać Cię będę Emilu !!

To tak, jak ja... Madziu, Bingo_miss ;)
- pistacje

kasia ;))))))))))))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))))

ja też, ja też!!!!
i czytać Cię będę Emilu !!

To tak, jak ja... Madziu, Bingo_miss ;)
- pistacje

kasia ;))))))))))))))))))

słodko, Kaśka
:*
gzieżeś Ty polazła!!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hehe dobre

musiałam się zmuszać, żeby ten tekst przeczytać, ale kiedy dobrnęłam do końca
to znowu pobiegłam na początek
i wiesz co? wciągło mnie ;)

ps. ten tekst balansuje na nitce
;)
zgadzam się z f.isią
no, no- dodam, szczyl to jeszcze nie facet:P ale niejeden facet zasługuje miana szczyla :p
cmook Jacku
Opublikowano

Nie wiem, o co tu chodzi, ale jeden plus wynika z tego wytworu z pewnością. Przynajmniej ten wiersz stał się przyczynkiem do czyjejś autopromocji. Być może to jakiś młody człowiek, w którym zadurzą się czołowe tutejsze starsze panie.;p

Co ciekawe, ten wiersz tak samo trąci świeżością, oryginalnością i jasnością myśli, jak i komentarze zamieszczone pod nim...

Swoiste decorum.:D

Na koniec śmiem postawić tezę, że Oscar Wilde raczej by się załamał.:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale na szczęście, w odpowiednim momencie, na scenie pojawił się samotny jeździec John Wayne
i rozstrzelał całą tę zgraję (po kątach)
;)

;))))))))))

uprzednio uświadamiając zmowę
Autora i Autopromotora...ach...
Byćmożetojakiśmłodyczłowieku, wyszło szydło z (za przeproszeniem) worka !!!

a już prawie się udało.....czołowo zadurzyć...

:((
Opublikowano

Pancolek;
- a liryka to co?...nie kawał prywaty?!
mój świat prywatnych doświadczeń zamieniam na poezję sytuacyjną (także poezję roli) korzystając z zasłyszanych zwrotów, pojęć, słów;
powtarzałem i będę powtarzał: poezja bierze się z życia - nie z książek;
pozdrawiam - J.S

Agata Lebek;
rozumiem że rozczarowałem czytelnika, który darzy autora niestrawnego wiersza Wielką Sympatią... :)))
- ale odnalazłszy w sobie także szczyla i tym odkryciem szczerze zdumiony chciałem się podzielić...
pozdrawiam z Ogromną Sympatią!
:))))) J.S

emil grabicz.;
pyszny kawał szowinistycznej dysertacji na temat intymnych związków damsko-męskich znajduję w komentarzu;
jako wstęp do szkolenia szczyli wydaje się natchniony;
co prawda pointa może istotnie sugerować seksistowskie nastawienie peela, ale niestety - jest to tylko językowe przeniesienie - typowa metafora, metonimia;

Magda Tara;
dziękuję za spontaniczne wejście - i mnie jest wesoło!
:))
J.S

Dawid D.;
I ja również nabyłem ostatnie tomiki Wisławy Szymborskiej ("Chwila", "Tutaj") i znajduję w nich znakomite rzemiosło niosące czasami mało atrakcyjne tematy;
Pani Szymborska nie musi szokować by zaistnieć jako poeta - ma już Nobla.
A ja mam na razie Nogla.
Nazywam tak nagrodę wielu odwiedzin na googlu pod moimi wierszami.
Kosz nie kosz, ale trzeba doczytać by znaleźć dla nich miejsce.
Pozdrawiam swojego czytelnika w równie miłym nastroju.
J.S

Ewa K.;
Dziękuję za przezierczość - to jest list skazany z góry na nieczytanie, na podarcie...
Pozdrawiam!
:))) J.S

ledwo głupi.;
diagnozy czego?
bo jeśli nieudolności w rozumieniu bliźniego i prostactwa językowego jakiego doświadcza peel - zgadza się!
dziękuję za trafioną diagnozę!
:)) J.S

kasiaballou.;
miło gościć! :))
owszem, zajrzałem - i nie powiem, oryginalny rodzaj rozrywki;
niestety, mnie to tak nie rozbawiło jak Ciebie - raczej zniesmaczyło;
mamy najwyraźniej różne preferencje zabawowe;
pozdrawiam!
:)) J.S

Oxyvia.;
Jeśli Oskar Wilde nie zadawał się z kobietami wogóle, to podejrzewam, że obok zimnej obojętności traktował je co najmniej jak zjawiska atmosferyczne; (!)
z żalem stwierdzę, że mnie już nie da się wychować, ale rozumiem poczucie misji pedagogicznej i podziwiam;
mój wiersz wyrósł z podobnych pobudek;
nie da się jednakże mnie wychować, dlatego jestem nadal wielbicielem kobiet;
oczywiście na swój niepowtarzalny sposób;
całuję rączki i nóżki!
:)) J.S

Basil.;
będę jak echo - pudło!
:)
J.S

kasiaballou.;
w kwestii pudła - cieszę się, że chociaż raz jesteśmy jednomyślni;
:) J.S

Magda Tara,;
- skąd ten entuzjazm?
Osobnik męski, który tak łapczywie konsumuje kobiecość nie jest bezpieczny - wcale!
:))
J.S

kasiaballou.;
o tak, do pistacji możemy się wspólnie dosiąść - jestem smakoszem; także nieposkromionych...
:) J.S

zak stanisława.;
- mądrość życiowa i właściwy dystans okazują się bezcenne i niezastąpione - azaliż Stasiu, czyż nie?
serdeczności!
:)) J.S

wacker flickan.;
nie wiem, co ty na to, ale uderzony pomrocznością jasną (albo jak kto woli jasnością pomroczną) w trakcie pewnej dyskusji poczułem się poetą - wiersz wcale nie odgrzewany, świeży jak bułeczka;
nie grymaś Karolu; :)
czy tak dobrze znasz Oskara Wilde'a?
onże jako rasowy Anglik ma wykształcone poczucie absurdu - Barańczak w swoim tłumaczeniu "angielskiej i amerykańskiej poezji niepoprawnej" jak nazwał swoją antologię pt.: "fioletowa krowa" - dał przykład takiej postawy, która wydaje się z pozoru cyniczna i plotkarska, a tak naprawdę ujawnia szczególne rysy człowieczeństwa, które dobrze jest zidentyfikować;
pozdrawiam!
J.S

f.isia.;
o tak, John Wayne wzbudza respekt każdym wejściem;
był w końcu specjalistą od praworządności!
:))
J.S

Magda Tara.;
życzę udanego romansu, czyli wózeczka na Boże Narodzenie!
:)) J.S

Jacek Suchowicz.;
wiersz sprowokował - a podczas prowokacji - każdy na ogół staje się sobą -
Sokrates nazywał to majeutyką;
pozdrawiam Imiennika!
:)) J.S

Barbara Janas.;
Szanuję zdecydowane kobiety;
pozdrawiam!
:)) J.S

Anna B.;
czytasz!
dziękuję!
:)) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Po pierwsze: W OGÓLE pisze się osobno.
Dlaczego Oscar Wilde miałby w ogóle nie zadawać się z kobietami? Bo był homoseksualistą? Uważasz, że z kobietami można się zadawać tylko w jednym celu, prawda? A ja wiem, że homoseksualiści są na ogół doskonałymi kumplami kobiet, często wręcz przyjaciółmi lepszymi niż przyjaciółki. I jeszcze nigdy żaden z nich nie potraktował mnie niedelikatnie.
Wiem, oczywiście, że już się Ciebie nie da wychować. Są ludzie tak zadufani w sobie, tak zapatrzeni w swoje poglądy i jedyniesłuszne zasady, że nie ma takiej siły, która pozwoliłaby im tę zastałą rafę zrewidować i choćby trochę uelastycznić. Wiem, że z Tobą tak jest, ale skoro publicznie piszesz z narcyzmem, że jesteś świetnie wychowany wobec kobiet i tego jesteś absolutnie pewien, to automatycznie dołączam się do chóru kobiet, które temu żywo zaprzeczają. JESTEŚMY CAŁKIEM INNEGO ZDANIA, Jacku, a nie jest nas mało, niestety.

Chcesz mnie rozwścieczyć, kwiatuszku? Nic z tego. Ja też lubię pooglądać "świerszczyki" z fotkami młodych chłopców-golasków. ;-) Ale do łóżka ich nie zapraszam i nie jestem ich wielbicielką, po prostu dlatego, że czułabym się obleśnie. I wcale nie niepowtarzalnie, znam wielu wielbicieli kobiet i wielbicielek mężczyzn.
Opublikowano

Oxyvia.;
Oxyvio!
poeci pci menskiej to owszem, chłopcy-golaski; obnażają się się bezustannie, a jak widzę, lubisz wśród nich przebywać;
ja z tego samego powodu wśród poetów pci żeńskiej - bezustanny streep-tease, pełny zachwyt! i wogóle!
jesteś piękna i men Ci to mówi;
albo szczyl - jak wolisz...
:))
J.S

Opublikowano

Po przeczytaniu poniższych komentarzy, a zwłaszcza Pana Grabicza nie mogę pojąć jak taki wiersz może być na nie! :)))
Dawno nie ubawiłam się tak setnie czytając to co się dzieje wokół wiersza.
Inspirujący kawałek poezji!:))

Pozdrawiam serdecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...