Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Siedzę nad rzeką, rzucam kamienie,
rozlega się głuche wołanie spod ziemi:
"Ratunku, pomocy ludzie wszelacy"
Wstaję i biegnę po dwie łopaty.

Kopę i kopę niczego nie widzę.
Odwracam się już by iść do domu.
Nagle kobieta pół metra wzrostu
przede mną staje w samym staniku.
Nie wiedząc co zrobić krzyczeć zaczynam.

Uciekam wściekle niczym maszyna.
Tchu mi brakuje, lecz biegnę po szynach
Na setke miałbym dziesięć czternaście
Wygrałbym medal na olimpiadzie.

Wtenczas z zarośli wychodzi kobieta
Oko w oko staliśmy przez chwilę
Potem zniknęła bo ją ktoś wezwał
Nie wiem w ogóle co było potem

Bo obudziłem się rano pod płotem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...