adam_bubak Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Adasiu, coby nie drażniło, poprawiłam dzięki za cenne uwagi, cmook No teraz to jest wiersz! :))) Cieszę się, że się przydałem ;)
HAYQ Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Faktycznie, wróbli jakby mniej (Baba ma oko) w miastach. A tych podskakujących jak na lekarstwo. :) Czyżby Stefek miał rację? Kruki, wrony same? Jak zwykle u Ciebie, chwila na zatrzymanie. Ładnie Stasiu. Gdzieś "sz" Ci zginęło, odfrunęło, z promieniami. ;) Pozdrawiam.
zak stanisława Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ewuś, jużem w lepszej formie, co to znaczy słoneczko i podglądanie ptaszków :P dziś się ostro wzięłam za zeszłoroczne pozostałości, strzały słychać w okolicy, jakby wojna, to kasztany, hihi cmooik, kosy w nosy
zak stanisława Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ale się naszukałam tego "sz", szolera, ale znalazłam :P ale powiem Ci, że u mnie wron jak na lekarstwo, zimą gawrony urzędowały wpsólnie ze srokami w psiej misce, ale powiem Ci że widziałąm niezwykłe zjawisko do karmnika przyleciał jakiś zielony ptak wielkości wrony, ( nie miał dzioba papugi, jakby co) i nie wiadomo skąd zleciały się wrony i przepędziły tę ptaszynę, czego nie robiły sójkom i dzięciołom, ot takie sobie obserwacje :P dzięki HayQ za wejrzysko cmoook
Jacek_Suchowicz Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 ładnie ujęty temat, ale poprowadzony odrobinę inaczej pozwalałby na całą gamę wieloznaczności jak to zapowiadają podskakujące wróble pozdrawiam Jacek
zak stanisława Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Adamie- cała przyjemność :D dzięks
aluna Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Stanisławo ma takie moje pisząc swój komentarz nie czytam powyższych ...i niesamowite ornitologiczne przenośnie...gratuluję pomysłu i wrażliwości...a wiara na skrzydłach...! Słonecznie! PS. A to:..."wróble latają stadami, orzeł lata sam"-zabieram na dalszą...!
zak stanisława Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Jacku, nic nie stoi na przeszkodzie, czekam na wersje, może skorzystam, bo włąsnie chodzi o te dwuznaczność cmook
zak stanisława Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. hihi, ty diablico, na skrzydlkach !!!! cmoook
aluna Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 No tak całkiem świątecznie ...diablico ...a to cóż nie można swojego odniesienia?! Całuski!
M._Krzywak Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Hm, ja troszeczkę widzę inny sens wiersza. Podmiot utożsamia się z "wróblami", które jako gatunek dość pospolity (ale nawet podmiot nie wmówi mi, że nie potrafią wzbudzić uśmiechu), pałętający się wręcz pod nogami ma w sobie siłę. W tym wypadku siłę bycia, siłę bez majestatu, ale jednak - energiczną, swojską, bardziej, hm - bliższą niż symboliczny "orzeł". Mnie się podoba. Pozdrawiam.
zak stanisława Opublikowano 3 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. tak Michale, masz rację, właśnie o to chodziło, a co uśmiechu? raczej wzbudzają ( co u niektórych- złość, a usmiech tylko na "zdrewniałych ustach ") właśnie przez tę siłę bycia, wścibstwo, takie swojskie, typowe dla ludzi - a nawet , śmiałabym rzec- dla Polaków pozdrawiam ciepło cmoook
Marlett Opublikowano 3 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2009 Staszko! Wszystko już powiedziano na temat wiersza. Też jestem za wróblami:)) PozdrawiaM.
Oxyvia Opublikowano 3 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2009 Stasiu, bardzo mi się ten wiersz podoba! Dla mnie jest wzruszający z powodu zakończenia - ja też lubię to, co szare i nie stara się przyciągnąć uwagi: mam słabość do ludzi nieśmiałych, do dzieci, które chowają się w tłumie. Co prawda wróble akurat są wrzaskliwe i wcale nie nieśmiałe, o nie! Ale są bezpretensjonalne, takie... normalne. Dlatego je lubię. Czy nie wzbudzają uśmiechu? Jestem zgoła innego zdania! Kiedy je obserwuję, zawsze mimowolnie się uśmiecham. Są takie pocieszne! Jak dzieci. :-) I masz rację, że w stadzie siła. To jest prawda uniwersalna. A zeszłej wiosny widziałam przepiękne zjawisko. Zakochana parę. On skakał i zbierał z chodnika jakieś smakowite okruszki, przynosił do niej i wkładał jej do dziobka. A wtedy ona w podzięce ślicznie tańczyła przed nim, trzepocząc i szeleszcząc bardzo szybko skrzydełkami, nieledwie jak świerszcz! Wtedy on znów szukał smakołyków na chodniku i dawał ukochanej do dziobka.I tak w kółko. Uroczy widok!
Wilcza Jagoda Opublikowano 4 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. to urocze, szkoda że nie umiem obserwowac ptaków , chyba za bardzo skupiam się na ludziach, ale po Pani słowach popróbuję zauważać to i owo, szczególnie ze trafi sie okazja wyjazdu na wieś, pozdrawiam i autorkę i Oxywię miło czytać komentarz takiej treści, bez pretensjonalności, to nawet urocze, ale tak moga tylko LUDZIE!!!! jeszcze raz pozdrawiam Jagoda
Oxyvia Opublikowano 6 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 6 Kwietnia 2009 Jagodo, bardzo dziękuję, nie spodziewałam się, że mój komentarz tak się komuś spodoba. :-) Pozdrawiam również bardzo serdecznie.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się