JacekSojan Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 na kopercie BACH BY STOKOWSKI Czech Philharmonic Orchestra SUPRAPHON STEREO SEPTEMBER 1972 trzy czarno-białe zdjęcia starszy pan rzednące siwe włosy w nieładzie ręce w magicznych gestach pośród różnojęzycznych tekstów prostokącik cenowy z nadrukiem – 5,00 złotych czarna płyta kupiona w krakowskim sklepie muzycznym w końcu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku na wielkiej wyprzedaży staroci kilka tygodni później otworzono tam szmatex tania sztuka tanie ciuchy tu pod Bramą Florjańską obrastającą McDonald'sem siecią salonów gdzie samochód stoi pod dachem a bezdomni mieszkają w kanałach tu w Krakowie w mieście studentów i artystów wielka sztuka w równie wielkiej przecenie może oznaczać jedno – pięć złotych to cena cywilizacji jaką się chlubimy kto raz przesłuchał tę płytę zostanie bogaczem będzie nieszczęśliwy i bezdomny
Franka Zet Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Wyprzedaż sztuki - za 1 sztukę 5 zł. Przypomina mi to biedne sklepiki, gdzie wszystko można kupić za 4.50 i tak jak piszesz Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dobry wiersz, Jacku, o przecenianiu czegoś, czego nie sposób przecenić. Dla mnie trochę niejasny fragment [quote]gdzie samochód dostaje dach Pozdrawiam :)
Messalin_Nagietka Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 to notatka dziennikarska chcesz coś o szmatexie? to takowy otworzono w miejscu zbrodni hitlerowskich w Ciechanowie - na przeciw urzędu miasta, w małym niepozornym budynku ech, Jacku, Ty też wpadłeś w ten rytm szmatławców? MN
JacekSojan Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Franka Zet; wiesz? przemyślę ten wers...bo pewnie masz rację; dziękuję! :) J.S Messalin Nagietka.; w Krakowie myślano o podobnym "zainwestowaniu" w miejscu Pamięci Narodowej, ale dziennikarze narobili takiego szumu że byznes się zniechęcił...bo na ul. Pomorskiej próbowano w miejscu katowni gestapo otworzyć klub studencki z wyszynkiem - Smacznego! ech Witku - tkwić w schematach liryczno-opisowych nie mam zamiaru i szukam, poszukuję form dla nieco innych treści niż wyobraźnia opisowa i liryzm omamionego ego; a jeśli mi jest filozoficznie - epistemologiczno-aksjologicznie i deontologicznie to co? nadal mam opisywać srokę na gałęzi? mogę, ale nie w każdym wierszu, bo jestem jeszcze zwierzęciem społecznym; i nie mam zamiaru o tym zapominać ani się ze swej spełeczności wyłączać; pozdrawiam! w rytmie swoich niezależnych od nikogo myśli; zwłaszcza od tych poetycko-nakazowych; J.S
Messalin_Nagietka Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 pamiętam Jacku jak w Gdańsku zachwycali się wierszem Gdańszczanina który opisywał kawiarnie tylko dla Niemców - wstęp Polakom i psom wzbroniony pamiętam wiersz Bydgoszczanina - o pochówku Żydów, gdzie dziś chłop orze pole myślisz, że to jest sposób na poezję? wcale nie sugeruję żadnej sroki ani jej ogona MN
Messalin_Nagietka Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 w Świętym Miejscu (koło Przasnysza) - postawili na cmentarzu pomnik ku czci Niemców walczących w I wojnie światowej tutejszy Proboszcz - popełnił wielką gafę bo kazał umieścić śmietnik przycmentarny w miejscu, gdzie przed ostatnią wojną był pomnik ku czci Polaków walczących w tej samej bitwie, ech to tylko dziennikarstwo, wysterylizowane, bez jaj MN
H.Lecter Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Dziennikarstwo...? Raczej mądra poezja, której chce się jeszcze dziwić, budzić z cywilizacyjnej gnuśności i uśpienia... P.S. Zrezygnowałbym z afrykańskiej dygresji - jednak próbujesz łapać dwie sroki za ogon... ; ) Dobre. : )
Fanaberka Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 "nie działo się to w Bangladeszu ani w żadnym z afrykańskich państw" - to oczywiste, skoro we wcześniejszych częściach wiersza są złotówki i krakowski sklep muzyczny. Bym się pożegnała z tą zwrotką bez żalu. Po co ten szowinistyczny wtręt. Podoba mi się język wiersza. A za ostatnią zwrotkę plus (z automatu;)
JacekSojan Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Fanaberka.; przekonany - kasuję! i dziękuję za odwiedziny i uwagi; serdeczności! :)) J.S
Messalin_Nagietka Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Mc Donalds’em chyba być powinno widzisz Jacku, gdzie tu jest poezja? powtórzę się i jeśli pozwolisz to przerobię w najbliższym jak to powinno wyglądać oczywiście - bez klapek i mądrzenia się MN ps. jeśli zaczynasz siwym Czechem i winylem to zamknij to wszystko obrotem barbakanu który stoi na wskroś Floriańskiej, jak mac, kwadracik za 5,00 winien być cieniem obniżki - "Wszysko za 4,5" powiruj, daj do myslenia a nie wykładasz dziennikarstwo - siwe włosy Czecha mogłyby być babim latem zawieruszonym na wiosnę itd ... magikuj - nie opisuj (opis to proza) powtarzam, gdzie tu poezja?
JacekSojan Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Messalin Nagietka; Witku - w pierwszym punkcie na słuszną uwagę reaguję poprawką - oczywiście! i dziękuję! :) co do "magikowania" - wydaje mi się, że dobrze rozumiem zachętę do kreowania tematu, ale poetyzowanie muzycznego fenomenu - tak mi się wydaje - byłoby zbędnym natręctwem; wymowa faktów - gołych faktów czasem mocniej rezonuje niź artystyczne dekoracje słowne; zaufałem tu swojej intuicji, że lepiej będzie tutaj odwołać się do faktów powściągliwie - współczesny odbiorca jest bardzo wyczulony na pozy poetyckie rodem z "Fantazego" Słowackiego - i nie trawi przerostu formy nad treścią; chyba - że jak u Ciebie - umawiamy się na konwencję pewnej stylizacji językowej; jestem przekonany że tu by się to nie sprawdziło, po prostu; pozdrawiam naj! :) J.S
JacekSojan Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Fanaberka powtarza Twój zarzut do dwóch srok - zatem przepłoszyłem jedną już z przekonaniem, że Twoja rada warta jest posłuchu - dziękuję; dywagujemy z Messą co to dziennikarstwo, co poezja... chyba nie można tego tak rozgraniczać, bo dziennikarstwo może być nasycone poezją a poezja może pełnić rolę informacji dziennikarskiej - czyż nie? to nawet dobry temat na forum literackim... pozdrawiam! :)) J.S
BARBARA_JANAS Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zanim narodziło się dziennikarstwo istniały formy nazywania rzeczywistości, którymi zajmowały się przekazy ludowe (piosenka ludowa, przypowieść, i.t.d...), a przede wszystkim malarstwo i poezja (nie wykluczając prozy). Jednak poezja była łatwiejsza w przekazie (często przerabiana w piosenki). Czy twój wiersz to proza? Dla mnie nie. Bardziej skłonna byłabym nazwać tekst poezją (może nawet dziennikarską). Czy to źle...pokaże przyszłość. Osobiście surowość tekstu nieco odstrasza...powoduje jednak refleksję, nie nadużywa prozatorskich opisów i wzbogaca (dla mnie) różnorodność już istniejących form poetyckich. Messa ma trochę racji, jednak pozwólmy sobie na alastyczność. Szukajmy, rozwijajmy się...Zastanawiajmy śię nad wszelkimi nowymi "trendami" poetyckimi. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie rozwijać się a w przyszłości zostać zapamiętani dzięki różnorodności jaka pojawia się w poezji XXI wieku. Biorąc pod uwagę świadomość poetycką autora...jestem na tak. Pozdrawiam.
JacekSojan Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dzie wuszko najmilejsza; ja, stary krakus powiadam ci, że jeszcze niedawno, bo przecież na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku mówiło się i powszechnie pisało przez "j"; utrwala tę tradycję wielki krakowianin i historyk Miasta - Ambroży Grabowski, a i u Gałczyńskiego trafi się brama bram jako Florjańska; tak mi się lekturowo zakodowało; czy to błąd? nie sądzę... połowa Krakowa jest anachroniczna, i ten anachronizm jest nadal żywy i ma sporą krzepę, że wspomnę o swojej małoważnej osobie; św. Florjan jeśli grozi to wężem strażackim; :)) J.S
emil_grabicz Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Bardzo ładny zestaw prozo - poetycki. Refleksyjny i przygnębiający. Prawdziwa sztuka przetrwa wieki. Jak niezwyciężona kultura antyczna. W czasie pierwszej wojny pod Verdun żołnierze mawiali zwykle: "byle tylko tyły wytrzymały... " Awangarda kończy najwcześniej a autorytet gnębionych geniuszy rośnie. Podoba się i bardzo dobrze to poskładałeś do kupy. Pozdrawiam :)
JacekSojan Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dzie wuszko najmilejsza; ja, stary krakus powiadam ci, że jeszcze niedawno, bo przecież na przełomie dziewiętnastego i dziewiętnastego wieku mówiło się i powszechnie pisało przez "j"; utrwala tę tradycję wielki krakowianin i historyk Miasta - Ambroży Grabowski, a i u Gałczyńskiego trafi się brama bram jako Florjańska; tak mi się lekturowo zakodowało; czy to błąd? nie sądzę... połowa Krakowa jest anachroniczna, i ten anachronizm jest nadal żywy i ma sporą krzepę, że wspomnę o swojej małoważnej osobie; św. Florjan jeśli grozi to wężem strażackim; :)) J.S połowa Żegot wypisuje różne rzeczy na ścianach ;) też dość krzepko. to tak w kwestii tłumaczeń. wiesz, mozna różnie uzasadniach, to tak jak z tum h/ch, tylko po co? A! właśnie, po co? :) J.S
JacekSojan Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. emil grabicz.; Leopold Stokowski znany na całym świecie z genialnych interpretacji orkiestrowych, bo i Philadelphia Orchestra i w Cincinati Symphony Orchestra (nazywanym amerykańskim Paryżem) jako dyrygent i jako również kierownik artystyczny Amerykańskiej Orkiestry Symfonicznej w Nowym Jorku, tudzież londyńskiego St. James's Church, z którymi to zespołami orkiestrowymi koncertował niemal we wszystkich metropoliach świata; specjalizował się w muzyce Bacha i obok wszystkich innych kompozytorów zwłaszcza wykonania dzieł lipskiego kantora wzbudzają zdumienie i zachwyt fanów muzyki klasycznej do których i ja się zaliczam; tym większy szok przeżyłem kupując arcydzieło wykonania muzycznego tak zdeprecjonowanego do rzędu łacha - i to nie w jakim Pcimiu, skąd wyrwać się wieczorami do Filharmonii to rzeczywiście problem, ale w mieście Alma Mater, moim rodzinnym...nie mam wątpliwości, że jego - Stokowskiego nazwisko - zupełnie niemal zapoznane, norwidowska Przyszłość-Korektorka odpomni i postawi w blasku, którym chlubić się będą późne wnuki; a nazwiska pajaców w rodzaju Palikota, Tuska, Leppera zdechną, bo kto nie żył naprawdę ten i umrzeć naprawdę nie może; ech! pozdrawiam! :) J.S
JacekSojan Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. - lobotomi? ! :)))) J.S
JacekSojan Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Po trzykroć prowda; także w tym że i Messa ma rację; tylko że On nie chce zaufać świadomości innego autora... :)) dziękuję i pozdrawiam! :) J.S
Agata_Lebek Opublikowano 3 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2009 kto raz przesłuchał tę płytę zostanie bogaczem będzie nieszczęśliwy i bezdomny Zanim został bezdomnym sprzedał wszystkie swoje płyty żeby mieć na chleb. Muzyka w głowie została, a i żołądek był pełny ;) Brak klasy średniej najlepiej widać w dużych miastach. Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się