Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W młodości moim ulubionym poetą
Był Grochowiak widział brzydotę
Lecz widział ją pięknie
Liczę w myślach daty graniczne jego życia
Wychodzi czterdzieści dwa lata
Pamiętam jak pisał o nocach poezji papierosach
Stasiu prześwietlałeś słowa
Czy prześwietlałeś płuca
Dręczyłeś słowa
Po cholerę dręczyłeś siebie
Czy myślałeś o krwiobiegu
Nie słów ale w swoim ciele
Czy badałeś ciśnienie krwi
Poziom cukru cholesterolu
Stasiu ukrwiła unerwiła ucieleśniła nam się dusza
Tak nasza prawdziwa ojczyzna
To ciemne zbryzgane krwią wnętrze naszych ciał
Kędy mrą nerki flaki płucka wątróbki
Tak Stasiu piękno nigdy nie było
Nam dane w posiadanie
Na szczęście ten który pragnie myśleć
Bardziej niż w rzeczywistym świecie
Przebywa w świecie myśli
Tak poezja nie jest zaklętym zwierciadłem
Które na wciąż ponawiane pytanie świata
Odpowiada niezmiennie
Tak świecie jesteś piękny
I nic piękniejszego nad ciebie nie ma
Dlaczego człowiek tęskni za ciemną
Tak zwaną najprawdziwszą prawdą
Zamiast żyć w pięknych złudzeniach
Żeby nic nie zachwycało
Żeby nic nie straszyło ?
Najbrzydszy świat ujęty w słowo jest piękny
Ja Stasiu jeszcze zakochany
Ty już umarły
Jednakie dla nas staranie
O serce o jego głos by nigdy nie ucichł
O brzydkie myśli
O poezję która jest brzydką zabawą
O brzydkie kaczątko
O Kopciuszka o sierotkę Marysię
Stasiu czy jest możliwy gdzieś jakiś świat
Tak pomyślany że nie ma w nim
Nic brzydkiego ale nie jest
Jak to mówiłeś wymyty

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...