Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Opowieść Małpiego Króla


Rekomendowane odpowiedzi

W tym rzecz, żeby dwoje stanowiło jedno. Wbrew matematyce, wbrew logice, wbrew zasadom zachowania energii. Jedno stanowi o dwojgu. Dzieli się, pączkuje, zarzuca zielonym liściem (listem?) Stanowi w końcu dowód, że jest. Stanowi sytuację. Stanowi o sobie samym. Stanowi stany ekstatyczne. Stanowi wzloty i upadłość. Stanowi mocny dzień i granice ciemnej nocy bez mocy. Jest. Bywa. Udaje ciągłość.
W rzeczy samej przebywałem w tej klatce zbyt długo. Trochę zdziczałem. Za pokarm miałem rzucane przez przechodniów banany. Długo byłem małpą. Chciałem być jak oni. Obserwując odwiedzających te ZOO zauważyłem, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Widziałem podobieństwa, ale ciągle czułem swą zwierzęcość. Mówili o mnie MAŁPA.
Przychodzili. Pojedynczo, parami, rodzinami. Dokarmiali mnie wbrew prawu i przykazaniom URZĘDU. Głównie bananami. Ona jedna przynosiła pomarańcze. Długo i smutno patrzyła mi w oczy, obierając pomarańczę ze skórki. Później z uwagą dzieliła ją na dwie części. Rzucała połówką w mą stronę, a drugą po kawałku zjadała sama. Ludzie… Jaką ja czułem bliskość…
Rytuał wspólnego posiłku. Rytuał małpy i kobiety. Przychodziła zawsze w południe. Zawsze z jedną pomarańczą i filuternym uśmiechem na swej kobiecej twarzy. Znacie pewnie powiedzenie „Przez żołądek do serca”. Mój żołądek pobudzał serce w szczególny sposób. Poruszone serce wzbudziło rezonans w mym mózgu. Moje ego zapragnęło odrzucić zwierzęcość. Kawałkiem szkiełka ogoliłem włosy na twarzy, z wielkim bólem i trudem odciąłem ogon. Później przestałem wychodzić na wybieg. Unikałem w ten sposób spotkań. Ciągle usiłuję udowodnić, że nie jestem małpą. Że to był tylko sen. Mam alergię na banany a pomarańcze wywołują u mnie mdłości.
Wczoraj widziała mnie z samicą. W moją stronę poleciała jej ślina. Coś jakby krzyczała, że ko-cha. Udawałem, że nie rozumiem. Łatwo udawać będąc małpą.
Dzięki temu, że ogoliłem małpie oblicze, mam teraz dobre rwanie w sąsiednich klatkach. Po co mi ludzka kobieta? Będąc małpą chcę tylko małp. Tylko małp. Tylko. A wszystkie małpy chcą mnie.
Małpi Król
Dn,20VI, 1889rok

Ze ZWIERZEŃ Małpiego Króla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam. Początek mnie rozochocił, a Pan, panie Andrzeju, mnie niestety końcem odrobinę rozczarował. Pointa co prawda jest. Małpa zawsze będzie małpą. A faceci to świnie ;D
Nie jest źle, przeczytało się szybciutko, ale mogłoby być jeszcze lepiej. Króciutko.
Pozdrawiam
Zuzka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ skąd!!! Faceci to przemiłe zwierzątka. Bardzo pożyteczne i czasem nawet niezwykle ludzkie. Trzeba tylko umieć czytać ( nie zawsze dołączone do nich) instrukcje obsługi. ;)
O, kobieto,przesadziłaś. Przemiłe zwierzątka!? Niezwykle ludzkie czasem!? Mamamia!;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ skąd!!! Faceci to przemiłe zwierzątka. Bardzo pożyteczne i czasem nawet niezwykle ludzkie. Trzeba tylko umieć czytać ( nie zawsze dołączone do nich) instrukcje obsługi. ;)
O, kobieto,przesadziłaś. Przemiłe zwierzątka!? Niezwykle ludzkie czasem!? Mamamia!;)
Spokojnie, nie jest tak źle. W końcu stanęłam w obronie samczego rodu. Staram się być subiektywnie obiektywna. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich. Dziękuję za komentarze. Nie, nie przestraszyłem się. Brak czasu ostatnio. Od tygodnia mam w głowie słowa piosenki z płyty "I Ching"-może fragment jednego z tekstu, będzie adekwatną choć w części odpowiedzią na waszą rozmowę. Pozwolę sobie na cytat : "... Na ziemi od miliona lat dobro walczy ze złem, mimo wysiłków obu stron, wciąż remis jest. Ty czujny bądź i swoje miejsce w bitwie znajdź. Lecz nie bądź jak odkurzacz, co tylko ssie, by ssać..." Zastanawiam się też, ale to już moje prywatne myślenie, czy w dzisiejszych czasach warto pisać opowiadania i dla kogo? To, że ponownie zagościłem na forum, to próba znalezienia odpowiedzi na to pytanie. Pozdrawiam wszystkich, którzy zechcieli zajrzeć i się wypowiedzieć. Andrzej F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ideologię wyczerpali już poprzednicy, więc ja skupię się na dostrzeżonych usterkach technicznych:

"W rzeczy samej przebywałem w tej klatce zbyt długo." - postawiłabym przecinek po "samej"
"Obserwując odwiedzających te ZOO zauważyłem, że mamy ze sobą wiele wspólnego." - chyba "to" a nie "te"
"Zawsze z jedną pomarańczą i filuternym uśmiechem na swej kobiecej twarzy." - skreśliłabym "swej kobiecej"
"Poruszone serce wzbudziło rezonans w mym mózgu." - skreśliłabym "mym"
"Kawałkiem szkiełka ogoliłem włosy na twarzy, z wielkim bólem i trudem odciąłem ogon." - chyba "na pysku"?
"Unikałem w ten sposób spotkań." - skreśliłabym "w ten sposób"
"Ciągle usiłuję udowodnić, że nie jestem małpą." - skoro we wcześniejszym fragmencie, jak rozumiem świadomie i celowo (chyba, że się mylę), użyte są dwa określenia "małpa" (zdanie "Długo byłem małpą") i "MAŁPA" (zdanie: "Mówili o mnie MAŁPA."), to w tym miejscu konsekwentnie należałoby chyba napisać "MAŁPĄ"?
"Mam alergię na banany a pomarańcze wywołują u mnie mdłości." - postawiłabym przecinek po "banany"
"W moją stronę poleciała jej ślina." - skreśliłabym "jej"
"Łatwo udawać będąc małpą." i "Będąc małpą chcę tylko małp." - znowu dylemat : ma być "małpą" czy "MAŁPĄ"?

Generalnie, lubię krótkie teksty, ale ten jest zbyt krótki. Pozdrawiam - Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Warto, czy nie warto pisać opowiadania? Sądzę, że źle postawione pytanie. Nie piszemy dla zysku (przynajmniej nie na tym portalu), a w znacznej mierze (tu odwołuję się do swojego punktu widzenia) z potrzeby. Potrzebę tę można również różnie klasyfikować- ale już nie wnikajmy w to. A dla kogo? Nie trzeba pisać dla wszystkich. Zaczynasz od siebie, a kończysz na tych, którzy chcą być Twoimi odbiorcami. Tu nie ma przymusu. I to jest w tym wszystkim najpyszniejsze! A czytając nasze komentarze oddzielaj ziarna od plew według własnej misiologii i obranych wcześniej kryteriów potrzeb- tak dla higieny psychicznej.
Twój tekst zatrzymuje, budzi ambiwalentne wrażenia- i to jest dobre!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym coś tu napisał, ale ostatnio złapaliśmy się za grdyki z taką jedną autorką i mam obie ręce zajęte. Tak na marginesie, czy kobietę można musnąć leciuchno, w obronie własnej oczywiście, czy też lepiej dać się zarżnąć jak baran vel udusić jak indyk. Są może etycy na tym portalu, znawcy kobiet, sztuk walki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie, najlepiej jest dać się ZERŻNĄĆ jak baran. Z okazji Wielkiej Nocy chociażby. Tylko koniecznie trzeba wpierw musnąć. W książeczce mojej córeczki jest napisane "Po co mam się z Tobą trykać, lepiej chodźmy kozły fikać." Fajna książeczka. Dużo obrazków. Pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...