Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


urokliwe to jest z tymi delikatnymi rymami a przede wszystkim kompozycja fajna: spokój, zapowiedź i falowanie
i jeszcze jedno - słowo pośpiesznie rzeczywiście psuje klimat może namiętnie bo w wierszu chyba idzie o coś więcej jak "przeleć mnie"

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


urokliwe to jest z tymi delikatnymi rymami a przede wszystkim kompozycja fajna: spokój, zapowiedź i falowanie
i jeszcze jedno - słowo pośpiesznie rzeczywiście psuje klimat może namiętnie bo w wierszu chyba idzie o coś więcej jak "przeleć mnie"

pozdrawiam Jacek
Masz słuszność, już jako druga osoba zwracasz mi na to uwagę. Pomyślane było inaczej, ale ważne, jak jest odbierane. Poważnie zastanowię się nad zmianą tego słowa.
Cieszy mnie, że i Ty odniosłeś wrażenie poszczególnych etapów w wierszu (falowanie).
Dziękuję Ci za wszystko,
serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Izo; wiersz poprawia krążenie lepiej niż czerwone wino ;)
smakuje wybornie - gratuluję.
pozdrówki
kasia :)
Dziękuję Kasieńko, kieliszek dobrego wina, świece i uroczysty
nastrój, to jest to, co misiom smakuje najbardziej, ale najważniejsze jest,
z kim dzielimy ten wspólnie spędzony czas, prawda?
Dzięki za czytanie i opinię o wierszu, cieszy mnie, że wzmaga krążenie.
serdeczności
- baba
Opublikowano

Izo, bardzo ładny, nastrojowy wiersz, falujący jak najbardziej, śpiewający i szumiący do upojenia! Uwielbiam tego typu poezję!
Mam jedną tylko uwagę: jakoś chropowato i prozaicznie (opisowo) mi trzeszczy na tle całości ten wers:

miłuj mnie jednoznacznie całą

- to słowo: jednoznacznie. Ja wiem, że ono jest dla Ciebie ważne, bo określa uczucie w wierszu: ta miłość ma być oczywista, pełna, i ponad wszelką wątpliwość, ma być miłością, a nie tymi wszystkimi namiastkami, którymi ludzie chcą ją zastępować i które nazywają "miłością" (jak pożądanie, seks, fascynacja itp.). Rozumiem, ale to słowo mi tu nie pasuje, fałszuje jakoś. Może dałoby się to zmienić i powiedzieć bardziej lirycznie?

Pozdrawiam serdecznie.
Oxy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję Joasiu, za czytanie i uwagę. Odpowiem krótko; może przedobrzyłam.
Przez miłuj mnie jednoznacznie całą, chciałam wyrazić to, aby kochał jasno, wymownie, dokładnie, z wszystkimi zaletami i wadami. Nawiązałam również w brzmieniu słowa jednoznacznie do tytułowego znaczka pocztowego. Zastanowię się nad tym, co napisałaś.
Czytam "Odbicia", bardzo mi się podobają!
Dziękuję, serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Fajnie, że Ci się nasze "Odbicia" podobają - cieszę się bardzo i jutro powiem to grupie! Dzięki!

Może nie tyle przedobrzyłaś - bo ja rozumiem, co w wierszu oznacza słowo "jednoznacznie" i ono jest dobre - ale wg mnie nie w tym miejscu. Tutaj jakoś wydłuża wers i odskakuje od nastroju, tak, że ten wers robi się jakby z innego tekstu, z opisu prozaicznego czy nawet naukowego. A może wyrzucić "całą"? Albo zmienić na np. jednodrożnie, całoznacznie, wielkozmyślnie, wszechserdecznie?... No nie wiem...

Pozdrawiam ciepło.
Oxy. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo dziękuję za cenne uwagi, przemyślę wszystko, jak się troszkę "uleży".
Wiem, o co biega, przy odrzuceniu "całą", końcówka wiersza upodobniłaby się do
poprzednich zwrotek, a chciałam zmienić w końcówce rytm wiersza.
Za jakiś czas spojrzę na całość świeżym (obcym) okiem.
Dziękuję, ściskam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jest po prostu jednoznaczny!
:))
i tyle :)

wracam i wracam, Babo
i nazachwycać się nie mogę
:*
Dziękuję Magdusiu, miło mi, że wracasz.
Ściskam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja też tak robię - jeśli poprawiam, to po jakimś czasie, kiedy się "uleży".
Magda napisała, że ten wers jest po prostu jednoznaczny - dokładnie tak, właśnie jak w opisie naukowym. Może by go trochę uwieloznacznić czy odjednoznacznić? - o to mi właśnie biega.
Ja też ściskam.
Oxy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
    • @KOBIETA no tak, odmładzam się:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...