Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

opera w górach


Rekomendowane odpowiedzi

wspinałeś się po piargach
z przeciążonym plecakiem
schodziłam do schroniska
spojrzeniem dotknąłeś głębi
w trawie pasikonik

z pasją ciął zbójnickiego
smreki szemrały nad potokiem
podniebnej filharmonii
operę Moniuszki niosło echo
aż drżały szczyty

dziś nie pamiętam
ty czy Kiepura
wtedy śpiewał arię
z góralem

grałam w halce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz rzeczywiście ładny, ale kilkoma uwagami się muszę podzielić:

"spojrzeniem dotknąłeś głębi" - nie przepadam za takimi metaforami. Mimo, że podłoże mieści się w psychice, to jednak "dotykanie wzrokiem" nie jest do końca prawidłowe (chociaż funkcjonują takie związki frazeologiczne jak "rzucić okiem" czy "rzucić urok")

o, i tyle - coś tam jeszcze miałem dodać o "drżeniu szczytów", ale nich już będzie :)

Ładny wiersz.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panie Michale. Bardzo miło, że Pan znalazł czas, by tu zajrzeć i to z takim ciepłym komentarzem. Dziękuję.
Co do powyższej uwagi, to jeszcze dopowiem, że można "przeszyć wzrokiem" i niekoniecznie w sensie negatywnym :), po prostu tak "dogłębnie", że "od pierwszego wejrzenia"...np. zakochać się itp.
A "drżenie szczytów"? Dzięki za przymrużenie oka...

Serdecznie pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no wiesz w samej halce
a czy stringi i stanik miałaś?
a śpiewał to pewno Ochman :))
a na poważnie pierwsze dwie strofy - ok
pozdrawiam Jacek
Jacku, aleś Ty dociekliwy :) i co za pytania?
to wie tylko jontek...
a Ochman...też...śpiewał :)
Dzięki za podobnie dwóch pierwszych,
to już dużo :)

pozdrawiam serdecznie
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


;) no cóż Adamie? Nie lubisz opery, ale może "halkę" choć troszeczkę?
Nieraz są ...hehe...bardzo gustowne:)
A tak na poważnie, to bardzo dziękuję, szczególnie za "dobra robota"
i za bądź, co bądź, jednak zachwyt :)
Serdecznie pozdrawiam.
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • posądzaj mnie o wszystko co najlepsze, pomawiaj o zalety! nie jestem takim szkaradeuszem, jak sam się maluję. w tej klatce mieszka ciemne i rozgestykulowane dobrzulo, co każdą z tysiąca rąk mówi o czułości. niech moje uczucia dotrą, z mózgu do ust, perlustrowane. przeglądaj zasoby, zanurz się w archiwa. pozwalam, proszę, wręcz domagam się tego. śmiej się widząc, że jestem pełen pluszowych kotków, że brzoskwinki tu, nie kowadła i sierp. przyznam się do czegoś, ale zachowaj to dla siebie. na nazwisko mam Prawdziarz, pozostałe personalia to jedynie ksywy dla nieoświeceńców. nocami, jak nikt nie widzi, odwracam się twarzą do szczebli i wyszywam cię na czarnych płótnach. cóż tam powstaje! ty gromiąca wzrokiem za szczeniackie żarty, intarsjowana złotem i żywicą, uśmiechnięta i w kwiecistych smugach, z liliowym otokiem, ubrana w suknię o średniowiecznym kroju, międzygalaktyczna i dwudziestodrugowieczna, przyszła, ty roztrzaskująca mi na głowie teorban, gdy znów przesadzę z wygłupami. oglądaj twoje portreciki. nawet te jeszcze niepowstałe. wszystkie są tworzone w takim samym skupieniu (aby bardziej się skoncentrować nucę cicho przy igle, szorstkim głosem, lovesongi). przytulanki we  mnie, lusterka w kształcie serc ukryte w zakamarkach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Na bieli ślad rysują saneczkami, śnieżynki w powietrzu szepczą cichutko, jakby rozmawiały z zimową nocą, z mglistą poświatą nad ciemnym laskiem. Skrzypi śnieg jak stary zegar zimy, odlicza kroki między świtami. Policzki czerwone, jak żar w kominie, dziecięcy śmiech niesie echo w dolinie. Bałwanek, poeta mroźnej przestrzeni, mruga węglowym, czarnym okiem. A ptaszek samotny w tej białej ciszy, śpiewa pieśń, której nikt nie usłyszy.
    • @Alicja_Wysocka ..no to klawo ☺
    • @Jacek_Suchowicz warto ponieść się fantazji:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...