Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zieleń mieni się czernią gdy kłęby
mieszają w kotle odosobnienia
klepsydra zabawia śmiercią czasu
kalkulując sekundy wieczności
ganiają jutro na kolorowych
sankcjach a wspomnienia nie potrafią
pamiętać echa co nie ogrzewa
zapałki płoną mroźną negacją
gdy kwitnie zgnilizna a troska nie
chcąc już nikogo umiera rodząc
martwe życie

Opublikowano

Znam wiersz z Warsztatu, komentowałam i podrzymuję interpretację.
Dodam tylko, że wciąż robi wrażenie smutek (załamanie?) i to

(...) troska nie
chcąc już nikogo umiera rodząc
martwe życie


wiem, że to wspomnienia, ale nie mniej bolesne...budzi współczucie,
a jednocześnie bezradność, bo jak pocieszyć?
przypomniały mi się słowa piosenki S. Krajewskiego:

"nie jesteś sama, nie jesteś sama,
uwierz w siebie, uwierz w ludzi,
uwierz w nas
nie jesteś sama, nie jesteś sama,
są gdzieś okna, które płoną
cały czas"

Serdecznie pozdrawiam Panie Gabrielu :)
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wiersz bardzo smutny można rzecz bez ogródek
i zmuszający do głębokiej refleksji.
Tylko czy życie i śmierć są wieczne ...
Waldkowi wiersz bardzo na tak .
pozd.

bardzo się cieszę, że utwór trafił w Pana gusta. jeśli chodzi o wieczność, to zależy to od punktu zaczepienia. tutaj starałem się pokazać kruchość żywota i cieżar śmierci.

dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarz.

również pozdrawiam :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pani Krysiu, dziękuję za ponowne odwiedziny i komentarz.

bardzo trafne porównanie do tekstu Pana Krajewskiego. tak sobie wymyśliłem, że peel będzie kobietą (a nie tylko ja, ja i ja ;-)). niestety, u mnie jest sama, bo odebrano jej 'nadzieję' na przyszłe szczęście.

jeszcze raz dziękuję za refleksje.

pozdrawiam :-))))
Opublikowano

no fajnie, jeden z głębszych takich(...)
wyrażający też wiele paradoksów, sprzeczności zdaje się(choćby puenta);
domagający się ciepła, zwykłego odruchu itd.; jak na te czasy
kalkulacja sekund jest potrzebna; płoniaście J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję za poświęcenie czasu na napisanie refleksji - czas nas goni; czasem daje, czasem kradnie, ale nie da się go zatrzymać.

pozdrawiam :-)
dlatego wolę bezczas(:ni ma za co; również J.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pora wskrzesić  dzisiaj wymarłe dronty* dronty dodo niech odwiedzą stare kąty tylko… żeby jeszcze umiały wtedy latać bowiem będą się z ludźmi także  bratać   Wreszcie  już odetchnie  nasz glob cały kiedy pod niebem będą dla nas latały kiedy polecą także nad każdą doliną przybędą do nas i do mnie z nowiną   Jako największe z ptaków gołębie wojny wpuszczą na czarne głębie niech to całe zło zatonie wreszcie ale w każdym państwie i nareszcie   Bez uczucia żadnej obawy i strachu spojrzy dodo na ciebie z dachu i zagrucha hymn pokoju światu może łapę poda jak siostrze lub bratu   Każdy sobie swego dronta także zakupi nikt już nie powie że ten ptak  jest głupi znów odpocznie łąka, pole i las zielony -------------------------------------------- wymienimy na dronty wszystkie…  drony       Dront dodo *(Raphus cucullatus) – wymarły gatunek dużego ptaka z rodziny gołębiowatych (Columbidae),   
    • Jeden plus jeden równa się jeden to jest matematyka miłości dwa plus jeden równa się zdrada przyjaźń albo szczęśliwa rodzina trzy plus trzy równa się trzy po trzy w życiu nie ma żadnej logiki dwa minus jeden równa się zero równanie samotności
    • Życie rozbiło się jak kruche szło z jego kieliszka piłem kiedyś wino to co do ust wpada jest święte zostały plastikowe kubki przeklęte   wypiłem jednorazowe szczęście z jednorazowego kubka powoli teraz jest poddane recyklingowi pragnę go choć odrobinę więcej nie mam już z czego się napić otwieram usta wystawiam język czekając na szczęścia deszczyk o którym wciąż śnię i będę śnić zebrały się chmury była nadzieja a tu smutek zaczął padać rzęsiście jasna i ciemna to mokra cholera klnąc piłem spragniony jak liście życie to barman co emocje polewa gdyby chociaż nalało kieliszek szczęścia częściej to co spragnionemu sercu miłe lecz pić trzeba nie będę wybrzydzać żyjąc nieustannie emocje piję ustami co wiecznie spragnione pić wciąż muszę pić wciąż trzeba prosto z chmur kieliszka czy kubka wszystko wypija moja spragniona dusza szczęście powoli nieszczęście duszkiem oba ciągle życie naprzemiennie miesza piję to co nalewa tęskniąc za szczęściem
    • Coś się zawsze pisze na nowo. Pzdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...