Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jestem wolny
w ramach swego zniewolenia

dlatego nigdy nie zamykam drzwi
na klucz, w końcu to ja stanowię
największe zagrożenie dla świata,

wieczorami z poruszonych kropli
rosy uwalniam delikatną muzykę
tak aby na każdą ze strun
przypadał nowy poryw serca,
wariację tą z powtórzeniami kończy
modlitwa o wschodzie słońca do słońca,

któregoś ranka umysł mnie zawiedzie,
gdy zechce odejść potrzebny będzie
bukiet łez ułożonych na pożegnanie

potem już tylko strach kiedy
ta pierwsza zarazem ostatnia samotność
zburzy intelektualny domek z kart
mozolnie budowany przez lata,

ciało, umysł i ja
rozejdziemy się w inne strony,

doskonale wiem czym jest
wyrok dożywotniego człowieczeństwa,
przecież sam prosiłem o najwyższy wymiar kary

Opublikowano

"Jestem wolny
w ramach swego zniewolenia" - piękne wprowadzenie (celowy zabieg;), który świetnie współgra z puentą.

"nigdy nie zamykam drzwi
na klucz, w końcu to ja stanowię
największe zagrożenie dla świata"
- świadomość peela, że to on jest dla siebie największym zagrożeniem, w związku np. z dokonywaniem niewłaściwych wyborów, podejmowaniem niewłaściwych decyzji itp.

" wieczorami z poruszonych kropli
rosy uwalniam delikatną muzykę
tak aby na każdą ze strun
przypadał nowy poryw serca"

- krople rosy są dla mnie symbolem wysiłku, pracy jak krople potu.
Muzyka przynosi wytchnienie, jest także jakby motorem, energetyczną pigułką do dalszej aktywności...

"wariację tą z powtórzeniami kończy
modlitwa o wschodzie słońca do słońca"
- który nocny Marek nie zrozumie tych wersów ;)!?

"któregoś ranka umysł mnie zawiedzie,
gdy zechce odejść potrzebny będzie
bukiet łez ułożonych na pożegnanie"

Tu mam chęć podnieść peela na duchu, jeśli rosa była także rano, to zwiastuje pogodę na cały dzień czyt. życie ;)

"potem już tylko strach kiedy
ta pierwsza zarazem ostatnia samotność
zburzy intelektualny domek z kart
mozolnie budowany przez lata"

- człowiek rodzi się i umiera samotnie, pod koniec życia często zawodzą go zmysły, sprawność intelektualna jest coraz bardziej ograniczona, tu strach dotyczy właśnie tego.

"ciało, umysł i ja
rozejdziemy się w inne strony

doskonale wiem czym jest
wyrok dożywotniego człowieczeństwa,
przecież sam prosiłem o najwyższy wymiar kary"

Najwyższy wymiar kary to według mnie samotność, która jest świadomym wyborem peela.

Piękny wiersz, wrzucam go na twardy dysk, jakby Ci się zachciało kasować.
Pozdrawiam serdecznie samotny J. ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Co prawda to prawda – słowo anioł rozmydliło nam się trochę i różnie bywa odbierane niemniej tu tytuł wynika bardziej z treści.
Dzięki za odwiedziny i miłe słowo
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie wszystko co napisałaś było moim zamysłem ale w większości trafiasz w 10. Świadomym wyborem pela jest człowieczeństwo z wszelkimi jego wadami i to jest na swój sposób optymistyczne, natomiast samotność zaliczył bym do owych wad bo przecież jest to jeden z „elementów człowieczeństwa”. Każdy człowiek był, jest lub kiedyś będzie samotny i to nie tylko z powodu braku w około siebie innych życzliwych czy bliskich mu ludzi, pamiętaj też, że istnieje coś takiego jak „intelektualna samotność” na którą wcześnie czy później natrafia każdy zadający sobie i światu zbyt wiele pytań człowiek.
Dzięki za świetną analizę i +
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie wszystko co napisałaś było moim zamysłem ale w większości trafiasz w 10. Świadomym wyborem pela jest człowieczeństwo z wszelkimi jego wadami i to jest na swój sposób optymistyczne, natomiast samotność zaliczył bym do owych wad bo przecież jest to jeden z „elementów człowieczeństwa”. Każdy człowiek był, jest lub kiedyś będzie samotny i to nie tylko z powodu braku w około siebie innych życzliwych czy bliskich mu ludzi, pamiętaj też, że istnieje coś takiego jak „intelektualna samotność” na którą wcześnie czy później natrafia każdy zadający sobie i światu zbyt wiele pytań człowiek.
Dzięki za świetną analizę i +
Pozdrawiam

Mam nadzieję, że się nie pogubimy ;) świadomi swoich wad i zalet "pustelnicy" :)
ciepłonecnie...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...