Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tyczkowiny sosnowe pospołu rozsiane
publicznością w teatrze jednego aktora;
stłumionych ran szorstkiej obojętności
zawdzięczamy ten kojący spektakl


popielnych maków taniec jowialny
białe retrospekcje asfiksjofilnych wojaży;
mizdrząco pulsująca grdyka szamocze się
w pocałunku z zardzewiałym kordelasem


kilka kropel hemowej posoki romansuje z fiołkami

Opublikowano

no cóż, jest on trochę osobisty, ale na pewno można go rozszyfrować... następnym razem postaram się wrzucić coś bardziej zrozumiałego :) dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam
ponuro ponury

p.s. jeśli w jakikolwiek sposób jednak Cię zainteresował, zapodaj gadugadem tudzież innym mejlem a wyjaśnię o co kaman

Opublikowano

Szkoda, że nie wyjaśniłeś na forum,
ja też nic nie rozumiem.
Tu nawet nie chodzi o to, byś wyjaśniał,
wiersze nie muszą być zrozumiałe (choć ja takie preferuję),
ale określenia, których użyłeś w wierszu, wydają się być
specjalnie udziwnione, chociaż dla Autora może coś znaczą.
Pozostawiam ślad po przeczytaniu, pozdrawiam
- baba

Opublikowano

ahhh, wyszedłem z założenia, że nie każdy może chciałby czytać wyjaśnienie, znaleźć się mogła persona chcąca pogłówkować i zepsułbym zabawę... a tak mogę wytłumaczyć zainteresowanym w innym miejscu... a co do określeń to, no cóż wydają się mi całkiem normalne, nie sądziłem, że mogą być postrzegane jako udziwnione :) z jednym osobistym akcentem :)
dzięki serdeczne i pozdrowionka

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Subiektywnie: Ktoś tu albo ma problemy z jakąś chorobą płucną, albo nie lubi myśliwych, którzy mają brzydki zwyczaj "źle" i powoli zabijać zwierzęta, które wcześniej się duszą.... Smutny wiersz, a na pewno przywodzi smutne myśli i wyobrażenia. Mojej skromnej osobie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Powyższy kolega jest właśnie jedną z form agresji na tym forum.  Ponawiam, co napisałem wcześniej.  Dodam jeszcze jedynie, że epilog w Twoim wierszu jest dwuznaczny a środowisko tutaj jest zorientowane religijnie więc nie mam pojęcia, jak zareagują.  Życzę powodzenia. 
    • @Robert Witold Gorzkowski   Napisałeś bardzo intrygujący, zmysłowy wiersz o intensywnym doświadczeniu bliskości i pożądania. Wiersz działa jak impresja - stany, obrazy, doznania w ich intensywności i ulotności, a także jest tu ekstaza maetafizyczna. Bardzo mi się podoba.  
    • MRÓWKI część druga Później się okazało, że zajęły całą polanę po brzegi, a więc szybka ucieczka była raczej niemożliwa. Zatem nie było możliwości, aby wyjść na zewnątrz namiotu bezpiecznie, a mrówek coraz więcej gromadziło się w namiocie.  Przestraszyłem się nie na żarty i nagle przypomniałem sobie wczorajsze zdarzenie. Wędrując przez las i szukając dogodnego miejsca na rozbicie namiotu, ponieważ postanowiłem spędzić tam noc na pobliskiej polanie, poczułem w pewnym momencie ugryzienie podobne do tego jakie doświadczyłem przed chwilą. Zobaczyłem na nodze duża czerwoną mrówkę, a więc to ta mała istota była przyczyną nagłego bólu.  Rozgniewany z powodu zadanego mi bólu i w odruchu adrenaliny rzuciłem kamieniem w mrowisko, których o dziwo było sporo w tym miejscu, znajdujące się nieopodal starego dębu. To był błąd, który doprowadził mnie do obecnej niewesołej sytuacji.  Zamiast strząsnąć  mrówkę z nogi i uciekać z tego miejsca tak szybko jak tylko możliwe to ja na przekór zaistniałej sytuacji rozbiłem namiot niedaleko tegoż mrowiska.  Szczerze mówiąc nie przypuszczałem, że mrówki potrafią się mścić i że jest ich tak wiele. Przypomniało mi się, że czytałem niegdyś o mrówkach żyjących w Australii i Afryce, które wędrują gromadnie i pożerają wszystko co żywe napotykają na swojej drodze. Te mrówki co otaczały mój namiot, na moje szczęście nie należały do tego żarłocznego gatunku, lecz to nie oznacza, że nie były  groźne. Uświadomiłem sobie grozę sytuacji i nie pozostało mi nic innego jak tylko szybka próba ucieczki z polany.   cdn. 
    • @andrew   To piękny wiersz o ulotności chwili i sile wyobraźni. Uchwyciłeś coś, co chyba każdy zna - ten moment, gdy jedno spojrzenie wystarczy, by w ułamku sekundy stworzyć całą historię. Pozdrawiam. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...