Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak naprawdę, kto wie, o czym mówią krople deszczu w rynny tunelu?
O czym szepczą dłoni dotknięcia po skóry zasłonie wędrujące?
Komu serca ból miłości hubą na życia drzewie przeszkadza?
Czy wola jest katem słabości na rynku zasadami otoczonym?

A Ty wiesz?
Kogo Bogiem nazywasz?

Szukać niczego nie trzeba
gdy same przychodzą znane kochania blizny.
Pamięci na skórze życia rozstępy.
Warte swego istnienia zrozumienia iskry.

Opublikowano

No i o czym te krople mogą mówić w tym tunelu? Mniemam, że o niczym: odbijają się od ścian bez celu i refleksji. Takie pytanie o metaforyczność deszczu wcale nie jest zagadkowe, na pewno w takiej bezpośredniej postaci.

"Pamięć na skórze życia rozstępy" - to mi się podoba, wyłącznie. Pozdro

Opublikowano

ok, każda krytyka pomaga w rozwijaniu warsztatu. Doskonałość bezwzględna jest w poezji nieosiągalna, zapisywanie wierszydła zawsze trwa dłużej niż jego powstawanie. Mnogość możliwości interpretacji to największe dobro białego wiersza.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zapisywanie wierszydła wcale nie musi trwać dłużej niż jego powstawanie. Nie wiem skąd to przekonanie, że ZAWSZE, i na jakiej podstawie wysnute. Jeśli na podstawie własnych doświadczeń, to niezbyt precyzyjnie to ująłeś...

Mnogość interpretacji to też dobrodziejstwo wiersza rymowanego. Kwestia przedstawienia.
Pozdro
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nasunęło mi się kilka uwag warsztatowych...moim zdaniem niepotrzebny przecinek w tytule; zlikwidowałabym też kilka pytajników oraz kropkę w przedostatnim wersie, a postawiła brakujący przecinek po "trzeba"... to tylko propozycja...

wiersz budzi refleksje, o ile ktoś zechce się zastanowić...
serdecznie pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...