Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Liryczną krew na kartki wylałem
czas osuszył, zatarł przeszłość.
Z polskimi literami walczyłem,
jak szeregowiec na froncie.

Byłem raniony wiele razy
dusza łzy rzewnie roniła.
W nocy do boju wstawałem
krytyka przestawiała rozum.

Wojna minęła, jak poryw wiatru
w ręku pióro złamane ostało.
Między wersy wpisałem życie,
lecz musisz czytać sercem.

Opublikowano

Nikt Marianno , tak sobie napisałem i prawie cały poprawiłem, jak sie mówi na gorąco.
mam doła moze dlatego, nie podoba się nawet mi ten wierszoł , ale cóż to tylko życie

Dzięki za przeczytanie i wdepnięcie

serdecznie pozdrawiam

bestia

Opublikowano

Na kartki wylałem liryczną krew,
czas osuszył, zatarł przeszłość.
Walczyłem z polskimi głoskami
jak szeregowiec na froncie.

Wiele razy byłem raniony
i rzewne łzy roniła dusza.
W nocy do boju wstawałem,
krytyka przestawiała rozum.

Wojna minęła jak powiew wiatru
pióro zostało w kałamarzu.
Między wersy życie wpisałem
sercem wystarczy czytać.

Takie jest moje spojrzenie na ten wiersz.
Interpunkcja utrudnia zastosowanie przerzutni
w dwóch znaczeniach, np.

"między wersy życie wpisałem----wpisałem życie---przerzutnia do następnego
sercem wystarczy czytać" -------(wpisałem) sercem wystarczy czytać (sercem)

Jeśli na coś przydadzą się moje rady, proszę skorzystać, jeśli nie...wola Autora święta...
aha, uważaj na przecinki...nadużywasz...poza tym niepotrzebne spacje przed przecinkiem...

Cieplutkie pozdrówki :))

Opublikowano

dobrze prawisz Tereso ale chciałem uniknąc rymu dlatego tak napisałem, a w sumie był napisany , jak Ty poprawiłaś ale zmienię , jak mówisz , dzieki za poprawienie i przeczytanie.

pozdrawiam

bestia

Opublikowano

Unikaj takich zwrotów: "i rzewne łzy roniła dusza."!!
Już same "rzewne łzy" - to tandeta, plastik, a jeszcze do tego "dusza"!
Wymyślaj swoje własne określenia, to fajna zabawa i potem satysfakcja,
poświęcaj więcej czasu na "dopieszczenie" tekstu wiersza, nie idź na ilość,
i czytaj, czytaj, czytaj. Piszę to - bo Cię lubię, wierzę, że Cię stać na lepiej.
Acha, wiersze białe, powinny (wg. mnie), być bardziej wyważone słowami,
mieć jakiś szczególny, swój rytm. To dla każdego jest trudne, ale z czasem,
będzie coraz lepiej. To jak nauka jazdy na rowerze, albo pływania.
Życzę najlepiej, pozdrawiam serdecznie
- baba

Opublikowano

Dzieki Babo za wiarę ale nie pajmuję jednego skoro wiersz np zawiera w sobie mysli filozoficzne, co nie jest dosłownościa, gdyz mozna rozmyślać i się zastanawiać to i tak piszą za dosłownie. Heh i to mnie dziwi? coż jakieś formy tu rządzą ale jakie? nie moge tego pojąc opis obrazka , sytuacji, miejsca, podrózy z których nic nie wynika są ok , więc dlaczego mam się na tym wzorować skoro dla mnie to nie ma żadnej literackiej wartości ani jakiegokolwiek przesłania, z wyjatkiem metafor . I tak przenosnie to nie wiersz i to mnie głowi, a raczej proza z ukwieceniem przewaznie przymiotnikowym

pomooooooooooooooooooooocy BABO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

pozdrawiam

bestia

Opublikowano

Myśl zawarta w wierszu jest ważna, ale równie ważna forma
w jakiej ta myśl jest wyrażona. Im poprawniej, oryginalniej i ładniej, tym lepiej.
Najlepiej czytać dużo dobrej poezji. Pomaga w zrozumieniu.
Gdybym miała receptę na dobre pisanie, to byłabym pewnie milionerką,
albo laureatką Nobla.
Nie sama doskonalość się liczy w życiu, ale droga, dążenie do niej. Im bardziej
własna, tym lepiej. Tak myślę. W poezji czuję się maleńką mróweczką, piszę,
próbuję, bo to mi daje tyle radości! Nawet mimo miernych wyników - cieszy.
Badź cierpliwy, pracowity, będzie dobrze! Zaczniesz coraz więcej dostrzegać.
Z życzliwością
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kocham. Tak, to prawda. Tak mi jakoś. I tak jakoś za oknami tęsknie wieje wiatr. Nie ma cię.   Jesteś?   Spójrz, właśnie podążam ścieżkami myśli, idąc wolno, jakby aleją w parku pewnej przeszłej jesieni.   Wiatr jest wokół, ten szum, co wnika w czaszkę. Ten chorobliwy przesyt nicości, której zimne dłonie obejmują moją twarz.   Przytulam się do niczego.   Lecz, kiedy śnię…   Wiesz, tutaj jest wieczna wiosna. I maj. Ten maj jedyny. Ten maj, który wciąż pachnie zielenią liści i traw po niedawnym deszczu. Ten maj mój jedyny… I te pyłki przelatujące wokół. Przede mną. Wszędzie…   Byłaś tu. Pamiętam.   Stałaś w cieniu tego rozłożystego drzewa. (Chyba dębu. Nie pamiętam) Obejmował cię ramionami. Zamarłem, kiedy wstrząsnęła mną zazdrość. I takie ukłucie w sercu przeszło na wskroś. Przeszedł przez całe ciało prąd niepewności i trwogi.   Zacisnąłem mocno powieki…   Otworzyłem powoli.   Byłaś tam. I byłaś w wirującej aureoli białych dmuchawców. Dostępowałem wniebowstąpienia unoszony w przestwór przesyconego wonią kwiatów powietrza.   Byłaś tam, stojąc do mnie twarzą i w zamyśleniu. Tęsknie przekrzywiając głowę, jakby w oczekiwaniu na pocałunek.   Twoje włosy czarne poplątał wiatr.   Zasłonił oczy.   Odgarnęłaś je nieśpiesznie dłonią.   Te kosmyki niesforne…   I wtedy spojrzałaś na mnie. W twoich oczach szły polami poranne mgły a drobne kropelki osiadały źdźbła, płatki kwiatów, pajęczynę drżącą, subtelną… Srebrny naszyjnik z kryształowych korali…   I dostrzegłem twój uśmiech lekki, prawie niezauważalny.   A jednak tam był! Twój uśmiech…   Żwirową alejką biegły dzieci.   Ich wesoły krzyk, ich świergot. Ich trzepot maleńkich rączek, jakby skrzydełek maleńkich motyli.   Pełno ich tu było. Wszędzie…   Otaczały nas coraz bardziej. I bardziej.   Nie. To nie były dzieci. To były owady, tylko podobne na pierwszy rzut oka do ludzkich istot. Otaczały nas w coraz bardziej szalonym locie z cichym furczeniem przezroczystych skrzydeł.   Faeries… Skrzydlate istoty. Wróżki tajemne.   Drgnęłaś, szybując lekko w powietrzu. Zbliżaliśmy się do siebie. I mimo że było pomiędzy nami jeszcze mnóstwo przestrzeni, to byliśmy już na wyciągnięcie ręki.   Na grubość kartki papieru, źdźbła trawy. Na dotyk...   I byliśmy już. W sobie.   Z ust twoich spijałem chciwie nektar słodyczy, który błyszczał i olśniewał do nieskończoności żaru. Aż do zagubienia…   Tak. Jesteśmy zagubieni.   Próbujemy uciekać, lecz te ucieczki kończą się zazwyczaj w tym samym miejscu oczekiwania.   Ono wraca jak bumerang. W każdym momencie. w każdej chwili zamyślenia…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-11-28)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Czyli szaleństwo zakupów zdaje się?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To miło. Ja Ciebie też.   Ale najbardziej to chyba wnusię lubisz?
    • Taka noc to sprzyja przytuleniom:) skojarzyło mi się z drewnianą chatą:)
    • @KOBIETA     W Twojej ciszy       w Twojej ciszy odnajduję siebie  jakby noc odgarniała włosy ze światła a między nami drżał ten sam ukryty oddech   Twoje słowa spływają po mnie jak ciepła mgła nad miasto i nagle ciemnosć przestaje być ciemna bo niesiesz w niej blask ktorym mnie dotykasz       słodkiej Dominice :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...