Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Upadek twierdzy potężnej(10.07.04)

Widziałem upadek twierdzy potężnej
Wzniesionej ufnymi rękami dziecka,
Które nie przewidziało ,stawiając wieże z piasku,
Fali przypływu.

Stanąłem więc obok ,woda obmywała me bose stopy.
Chory z ciekawości oglądałem spektakl.
Chór powtarzał : „Larum ,larum.”
Dzwony biły na trwogę.

Gdy runęła baszta zachodnia ,
Rozpoczął się akt drugi .
Wybiegł na scenę aktor z wrzaskiem : „Ratujcie króla !”
I runęła scena.
A mój wzrok –intruz nieproszony
Wdarł się bezgłośnie do królewskich komnat .

Nie na długo.
Bo jąłem zamykać we frazy mowy wzniosłej
Ich bezładną bieganinę ,
Panikę ,
Bicie dzwonów
I ten krzyk : „Larum , larum” ,
I akt trzeci ,
W którym wszystko się wyjaśnia .
(Ci przeżyli ,co uciekli ,kto został ,uciec nie zdąży.)

Słowa splątane w nie swoich znaczeniach miały się ku poincie ,
Gdy poczułem na sobie wzrok tych ,co zostali.
Był w nim wyrzut
I wściekłość ,że pijana z przejęcia morda
Ogląda upadek ich twierdzy.
Zabrakło kamieni ,by mnie nimi obrzucić.
Wbiłem zakłopotany wzrok w bose stopy
I odszedłem nie doczekawszy zakończenia.

Opublikowano

moze najpierw minusy: fragment "woda obmywała me bose stopy" wydaje mi sie niepotrzebny - i zaburza rytmike utwóru, poza tym koniec jakos zgrzyta, mimo tego wiersz ma w sobie "cos+, jakis specyficzny klimat który chyba zmusi mnie do powrotu tutaj zebym mogła ocenic czym to "cos" jest. za "cosia" masz +

Pozdrawiam

Agata

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
    • @Berenika97 dziękuję, to dla mnie ważne, że tak uważasz :) piękne masz imię - już od jakiegoś czasu chciałam to napisać,.ale mi wypadało z głowy :) @Robert Witold Gorzkowski zrobiłeś mi dzień tym komentarzem, dziękuję :) muszę iść dzisiaj na spacer, może jaki wpatrzony w obłoki się potknie i wpadnie wprost w moje ramiona. To brzmi jak dobry patent na podryw :) @Łukasz Jasiński oj Łukaszu, zawsze się trochę boję tego Twojego "oj" :) @Gosława oj ja też - albo wulgarna, albo za smutna, albo nie taka. Posłuchać możemy i tyle, a potem pójść po swoje, bo nam się należy :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz (to, że je lubię i, że są dla mnie ważne, to wiesz) i życzę dobrego czasu :)
    • @Gosława ładnie, wzruszająco. Twoje puenty jednak nie raz osłabiają tekst, tutaj tak dla mnie jest, pozdr.
    • @Jacek_Suchowicz Czy zamruczy?   Zamiast gapić się w czerń kliszy, spójrz jak lubisz w piwne oczy. By zabrakło sił wśród nocy, gdy obejmie i zamroczy.
    • Bajka się rodzi, A baśnie wyśnione? Jak dobrze. Bo bajki Dobrze zakończone.   Pzdr ,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...