Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

za dnia myślała o wyjściu z ciasnego pola,
brudnej ziemi. żeby chociaż do supermarketu, na kasę.
tam wszystko duże, czyste.

wieczorem dławiła się przy kuchni.
kalafiorowy opar drapał krtań
ojciec raz po raz wołał żreć.

tu podobno ziemi serce bije i można się zachwycać,
oddychać. z miasta ludzie przyjeżdżają i na zaś łapią,
na zaś. kobiety tłuste, wylewne. potem ojcowie
biją od wschodu.

Opublikowano

Wszędzie bywają ojcowie, którzy biją od wschodu.
Ciekawe sformułowania. Ale nie wiem, do czego Autor zmierza? Bo jeśli do tego, żeby pokazać prymitywizm i zbydlęcenie wsi, to wszakże nie mniejsze zbydlęcenie jest w miastach. A jeżeli chodziło o jakąś konkretną, żywą osobę, to za mało jest ona zindywidualizowana.
Poza tym... Wiele jest takich historii, więc jednak uważam, że przydałoby się tutaj coś bardziej uniwersalnego, ogólnego, coś, co mówi zarówno o miastach, jak i o wsiach (bez wyszczególniania), i co pokazuje przemoc w rodzinach nie tylko ze strony ojców i nie tylko wobec córek.
Pozdrawiam serdecznie.
Oxy.

Opublikowano

eh, niestety "żreć" musi zostać. kolokwializm owy ma swoje uzasadnienie w tym tekście. Ale dziękuję serdecznie za poczytanie. Ach, i moim zamiarem nie było pokazanie zbydlęcenia wsi, gloryfikacji miasta, czy czegokolwiek podobnego. chciałam jedynie pokazać fragment, wycinek rzeczywistości.

Opublikowano

Peelka jest zła na cały świat, za swoje życie,
za brak perspektyw, za smutną dolę.
Chciałaby się wyrwać "gdzieś". Może i kocha ojca,
ale "tego wieczoru gdy dławiła się przy kuchni",
bo "kalafiorowy opar drapał krtań",
myślała rozżalona i wściekła o ojcu, coś w rodzaju:
" i ten jeszcze woła żreć!"
Według mnie, to przekonujący obraz pewnej
rzeczywistości. W tym sensie - wiersz mi się podoba,
przede wszystkim jest prawdziwy.
Pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niczego nie wyrzucać (o czym zresztą dobra świnia wie bardzo dobrze)
jako wycinek - bardzo dobre
jako nie wycinek - bardzo dobre
czyli bardzo dobre
Bardzo Pozdrawia
Bardzo Zadowolony z Lektury
Adam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...