Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w piątek około południa, zmarło się organiście,
to nie nowość: umarł już wcześniej parę razy.
ku przezorności zamknięto na kłódkę – lunatyk,
a ksiądz ułożył trzy bukiety kwiatów i półtora oracji

i zamroziło nam rzekę, pod taflą pływają ryby,
tam doszedł jego cień, rozstaniec nieodłączny

bo trzeba nam wiedzieć, organista ogłaszał
parafialne i nienawiść pana albo mrówki. na chór
przyszedł teraz jakiś nowy i ciął Mendelsona,

a płaczki płakały, bo ponoć nie brał dużo. pod taflą zamarzają ryby,
meteorolodzy przykuwają uszy do ściany – egzekwie rybackie.
a zimna herbata – gorąca, od stóp do głów, herbatę poproszę,
ktoś wrzucił organiście kostki lodu, chrypka.

Opublikowano

witam,

bez sensu te kropki na końcach wersów. ograniczają interpretację, a są miejsca, w których szkoda, że ograniczają. lepiej bez.

ten wiersz nie jest dokładny zarówno pod kątem treści jak i słownictwa. te wszystkie "a", "bo" wywijają tą historią w różne strony.

mimo to intrygujący.

rozstaniec?

pozdrawiam,
m.

Opublikowano

rzeczywiście, nie widziałem tych kropek. to może zmylić. przemyślę. a co do tych "a" to właściwie nie muszą być, ale zdaje mi się, że zachowują (sic!) utwór w pewnych ryzach. niemniej dziękuję za analizę.

H.Lecter, Franka Zet - cieszę się bardzo

Opublikowano

paweł13: rozumiem cel użycia tego środka i nie przeszkadza mi w kontekście całego wiersza, skoro taki właśnie ma mieć charakter.
natomiast proszę spojrzeć jeszcze tutaj, zdanie? nie zdanie?
"bo trzeba nam wiedzieć, organista ogłaszał
parafialne i nienawiść pana albo mrówki."

m.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...