Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jest tyle wiosen jeszcze nie poznanych
i srebrnych śniegów wiszących nad nami
tyloma szumi wiatr liśćmi, co spadły
i mierzy ścieżki zaprzeszłymi dniami.

Spod nóg ucieka ślad kroków wczorajszych
źrenica promień przeżuwa przybladły
Zapominamy wszystko cośmy znali
gdy powtarzamy to czego nie znamy.

Łza, która poi oko uczuć sokiem
Aby nie pękło pod zimnym obrazem
Uciskającym świat jednym widokiem
Powtarza smutno – „kiedyś, innym razem”

To wszystko teraz przykrywszy się cieniem
Najdoskonalszą powabną tkaniną
Gdy się zajada jutrzejszym uśmiechem
Widzi naiwność jak zwykle niczyją..

Opublikowano

Jest jeszcze tyle wiosen
i srebrnych śniegów nad nami
wiatrów szumiących w konarach
splątanych ścieżek mijanymi dniami.



-a gdybyś uprościł zmniejszając liczbę sylab?

-aldolfie ładnie - w Twoim stylu.


-pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija interesuje mnie zdrowa dieta, przeglądam zawsze książki kucharskie, gdy spotykam w kawiarni, robię zdjęcia potraw, których chciałabym spróbować. Uwielbiam różne kuchnie świata, nawet kanaryjską, śródziemnomorską. Staram się krótko gotować, tylko al dente i sporo na surowo. W życie wprowadziłam sirtuinową dietę i ona mnie odmładza:) także dużo zielonego, ryb, owoców morza, pokochałam krewetki, a teraz w sklepach są już ugotowane, można tylko podgrzać albo na zimno zjeść z jakimś dressingiem z cytryną, przyprawami i oliwą.
    • kolejna noc i znowu nic się nie wydarzyło, poza tym, że jestem jeszcze bardziej zmęczony niż wczoraj. miasto oddycha jak stary pijak, kaszle neonami, a ja siedzę przy kuchennym stole, licząc okruszki po życiu, którego nie chciałem, ale które się przypętało. wszyscy mówią: „trzeba mieć cel”. ja mam tylko rachunki, puste krzesło i lustro, w którym ktoś zostawił moje oczy bez instrukcji obsługi. czasem myśl przychodzi cicho, jak stróż nocny, pyta, czy nie czas już zamykać, zgasić światło, oddać klucz. ale potem włącza się lodówka, pies sąsiadów zaczyna szczekać, a ja przypominam sobie, że nawet jeśli to wszystko nie ma sensu, to rano znów trzeba wstać, nawet bez powodu. i tak trwam — jak popielniczka pełna niedopalonych dni, które ktoś zapala z przyzwyczajenia.
    • Cel podróży nieznany Bóg jedyny wie On to wszystko I nic jednocześnie Czemu mi to robi Kiedyś myślałam, że wszyscy jesteśmy rodziną. Kiedyś myślałam że szczęśliwy jest kto chce Że spotkamy się wszyscy na kawie i ciastku Chcę zachować tę myśl Chce być Twą siostrą Zmielę ziarna kawy Rozpalę palenisko (choć zawsze robili to starsi) Zaparzę kawę Innym razem Zaproszę na szarlotkę
    • @violetta Jesteś bardzo zdolna, powinnam się zainspirować... 
    • @KOBIETA w upalny dzień to fajnie czuć go:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...