Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Warszawskie metro w piątkowe popołudnie. Ścisk jeszcze większy niż zwykle. Gorąco. Duchota. Nieliczni szczęśliwcy na siedzeniach, kurczowo ściskają plecaki, biurowe teczki, torby z zakupami. Przy każdym hamowaniu omiatają je rozpięte poły płaszczy i kurtek, dyndające szaliki stłoczonych w wąskim przejściu. W powietrzu wisi pożądliwe wyczekiwanie na wolne miejsce, ale prawie nikt nie wysiada.
– Przepraszam bardzo, może się pani jeszcze trochę posunie…
- Gdzie? Oczu pan nie ma? Gdzie mam się posunąć?
Światło jarzeniówek razi oczy. Monitor niezmordowanie pluje reklamami. Niektórzy poddają się znużeniu i przymykają powieki, inni próbują coś czytać. Dwie starsze kobiety omawiają ściszonym głosem wtorkowy odcinek „M jak miłość”. Przy akompaniamencie monotonnego hurgotu kół, płyną znajome zwrotki peronów przeplatane beznamiętnym refrenem spikera: Następna stacja: Politechnika… Pole Mokotowskie… Racławicka… Wierzbno…
Cały kąt przy wejściu zajmuje dwóch nastolatków. Jeden, mocno pryszczaty, w naciągniętej po same oczy, włóczkowej, pomarańczowej czapce, ze słuchawkami w uszach, kiwa się do własnego rytmu. Łup. Łup. Łup. Na oko, koniec podstawówki. Drugi, trochę starszy, ma starannie ostrzyżone, lśniące, ciemne włosy i zapowiedź pierwszego zarostu na policzkach. Ze znudzeniem gapi się w ekran. Nagle przez twarz przelatuje mu jakaś myśl i trąca kumpla w ramię.
-Ty, ale kawał mi się przypomniał!
- No?
- Dwie mrówki na pustyni nie mają nic do picia. A Picio i tak im wpierdolił!
Patrzy wyczekująco, ale musi wytrzymać dłuższą chwilę, zanim w oczach pryszczatego pojawi się błysk zrozumienia.
- A Picio i tak im wpierdolił! O, kurwa! Dobre! I tak im wpierdolił!
Pasażerowie obok nie mają szans. Wyglądający na urzędnika administracji państwowej w wieku przedemerytalnym, mężczyzna w szarym palcie z kołnierzem, spojrzał zgorszony. Kartkujący „Puls Biznesu”, przystojny yuppie w płaszczu od Armani’ego, podniósł głowę i uśmiechnął się szeroko. Stojąca naprzeciwko młoda dziewczyna, speszona odwróciła wzrok. Nikt się nie odezwał.
- Następna stacja: Służew.
Nareszcie; tu dużo ludzi wysiada. Przerzedza się trochę. Można wreszcie usiąść.
Moja stolica. Moje miasto.

Opublikowano

Oj te kobiety - zawsze chcą Wszystkiego i Na Zawsze !

:)))

A tekst, Aniu - bardzo sprawnie napisany - lecz (dla mnie) jakby wyjety z wiekszej całosci - gdzie bohaterka przemieszczaq sie metrem z jednego miejsca do drugiego, i po drodze myśli sobie (jak i inni pasażerowie ... z wyjatkiem Picia:)) - o tym czy owym.
Troche mało jak na zamknietą, skończona całośc ... brak wyraźnej puenty.

A za pozdrowienia dziękuje - baaardzo sie przydadzą!

Rączki całuję - Marek

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Witaj, Aniu! Świetny początek, trafny opis ciężkiej,pełnej oczekiwania atmosfery warszawskiego metra. Wprawdzie ja w nim tylko na gościnnych, służbowych występach,ale czytając tekst miałam przed oczami własne podróże w kierunku Politechniki. Rewelacyjny folklor środków komunikacji miejskiej. Zakończenie zostawia we mnie poczucie niedosytu.

Opublikowano

Witaj, Dominiko, dzięki że chciało Ci się sięgnąć tak daleko wstecz :) To poczucie niedosytu łączy Cię z paroma osobami, które również ten tekst oceniały (na innym forum) i wyraziły bardzo podobną opinię. Dla mnie znaczy to jedno; że macie rację! Zachęcona pozytywnym odbiorem, próbowałam pociągnąć te historyjkę dalej ale niestety nic z tego nie wyszło - słomiany ogień ze mnie i tyle. Pozdrawiam serdecznie - Ania

Opublikowano

... jeżeli jeszcze mogę coś zasugerować, Aniu - to uniwersalną "metodę" pracy naszej Noblistki nad kolejnym wierszem.
Ona, po prostu najpierw pisze ostatni wers (u Ciebie puenta) - a potam "od początku' - dąży do owego zakończenia - szlifujac tekst po drodze.

Pozdrawiam - Marek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj, Aniu. Oj chciało się chciało!! W końcu to mój powrót po kilku miesiącach. Nie tylko przez ten czas nie bawiłam się w literaturę,ale również nie zaglądałam tutaj. No, może raz...chciałam zobaczyć, czy żyjecie:)))Ale weszłam i...uciekłam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Patriotyzm naszych pradziadów... Różnił się od tego z piłkarskich stadionów, Nie potrzebował rozwrzeszczanych trybun, A tlił się cichuteńko w szczerym sercu…   Nie były ważne nazwy miejscowości, Wypisywane pośpiesznie sprayem czarnym, Na łopoczących flagach biało-czerwonych, Na wielkich stadionach widoczne z oddali,   Lecz wypisane w sercach złotymi zgłoskami, Nazwiska wielkich bohaterów narodowych, Nad książką w myślach złożony hołd cichy, Chlubnym kartom polskiej historii…   Nie były jego atrybutem głośne wuwuzele, Setkami co rusz odpalane race, Pełne emocji wiwaty głośne, Tysięcy kibiców wzajemne się przekrzykiwanie,   Lecz patriotyzmowi ich nadawało sens, Że na każde ukochanej Ojczyzny wezwanie, Bez zawahania za ojców swych ziemię, Gotowi byli poświęcić życie…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Patriotyzm naszych pradziadów... Wolnym był od wszelakich służalczości aktów, Umizgiwania się do dwulicowych polityków, Wchodzenia w kieszeń biznesowych magnatów,   Błyszcząca u boku szabelka, Liczyła się bardziej niż sowita wypłata, Na pierwszym miejscu zawsze była Ojczyzna, Nie pochłaniała ich praca w zagranicznych korporacjach…   Nie był ważny wypchany euro portfel, Liczyło się tylko swym wartościom oddanie, W prawym sercu intencje szczere, Wielowiekowych tradycji czułe pielęgnowanie...   Nie była ważna pogoń za sukcesem, Rokroczne przychodów pomnażanie, Dla każdego nadrzędnym było celem, Służenie Polsce w dni codziennych trudzie,   Cotygodniowy bilans zysków i strat, Bez reszty nigdy ich nie pochłaniał, Największą wartością była dla nich służba, Codzienna, wytrwała dla Ojczyzny praca…     Patriotyzm naszych pradziadów... Nie wyrażał się w potokach zbędnych słów, Lecz pełen był przykładów heroizmu, Gotowości do ponoszenia wszelakich trudów,   By gdy nadejdzie godzina próby, Na wezwanie Ojczyzny karnie się stawić, W obronie krewnych i swemu sercu bliskich, Nie zawahać się życia poświęcić…   I nie dawać posłuchu wrogiej propagandzie, A kierować się rozumem i sercem, A odebrane w dzieciństwie patriotyzmu lekcje, Przekuć w dorosłości w czyny chwalebne,   By gdy wrogich mocarstw dywizje, Bladym świtem przekroczą granicę, Z klejących się powiek spędzając sen, Sięgnąć odruchowo po karabinu kolbę.   I niewzruszenie trwając w okopach, Po krótkim pacierzu o świcie się przeżegnać I z karabinu mierzyć we wroga, Bez zawahania oddając strzał…     Patriotyzm naszych pradziadów... Ojczyzny swej umiłowanej wiernych stróżów, W oczach znających ludzkie dusze aniołów, Cenniejszym był od najwyszukańszych klejnotów,   Każda kropla krwi, Uroniona w obronie ukochanej Ojczyzny, Cenniejsza była od rubinów kosztownych, Skrzących w słońcu dukatów szczerozłotych,   Każda odniesiona rana, Na wielkich wojen o Niepodległość frontach, Uznanie wszystkich rodaków zjednywała, Cieszył się szacunkiem każdy polski weteran…   Pośród dni pełnych wyrzeczeń i trudów, Pośród niezliczonych wojennych zawieruch, Niczym skrzące iskry pośród zimnych popiołów, Oni niewzruszenie trwali na posterunku,   By pomimo upływu kolejnych dziesięcioleci, Pozostać dla nas przykładem niezatartym, Jacy winniśmy być w czasach współczesnych, Jakim winien być nasz patriotyzm…             Czym jest nasz dzisiejszy  patriotyzm, w porównaniu z dawnym patriotyzmem naszych dziadów i pradziadów? Tamten niewątpliwie był niedościgłym wzorem… Obecnie nie przywiązujemy do patriotyzmu już tak wielkiego oddania, poświęcenia, gotowości do największych wyrzeczeń. Dawnemi czasy Polak dla Polski się rodził, Polsce oddawał każdy swój oddech, dla Polski umierał… Toteż patriotyzm dla dziadów naszych równie był ważny co Wiara w Boga. Kiedyś, kiedyś patriotyzm nie wyrażał się w potoku słów, próżnej gadaninie, lecz w wielkich czynach, o których przez lata zaświadczały blizny weteranów wojennych. Nasi dziadowie i pradziadowie w imię patriotyzmu zdolni byli do czynów tak wielkich,  jakich nawet nie byli sobie w stanie wyobrazić ludzie z najodleglejszych zakątków świata!...
    • @jaś Tamten płacz dzieci Wołynia…    
    • nie roń szczęścia bez oleju mniej łut wieńcząc ulać all i pałką trącać się gdy śmieje termos ciągnąć strój paroli; pomni każdy swojej rządzę w wyrywaniu pamiętników; łez kapanych grą pieniądza jeśli wzejdzie paść donikąd powolutku rozwód zmaścić kóz kiwania pod tapczanem po dół biegu bluesa garścią komandorów przytłaczając; po oktawie  na czas ściemy roztańczona płatkiem lekko utrzymując przekrój biernie; prze do stania pisma kredką    
    • @Alicja_Wysocka Wiem, że „martwymi rękami” oraz „połamanymi palcami” nie można grać na pianinie. Masz rację, ale w wierszu zastosowałem przenośnie. Jednak więcej nie mogę zdradzić. Wiersze można zinterpretować na wiele sposobów i to jest w poezji piękne.
    • @Yavanna  Gdzieś tam czytałam, że człowiek powinien się przytulać ok. siedem razy dziennie. Obniża to poziom kortyzolu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...