Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

piłam gorzkie teorie każda z nich bez zarzutu
twarde drzewo sięgało głębi ziemi korzeniem
ranna kawa ma posmak posłuszeństwa odruchu
kiedy z ust zamiast krzyku wydobywam westchnienie

drzewo uschło już dawno nagim słońcem spalone
już ugięły się mocno rozwidlone konary
a ja raczę się życiem szukam wciąż na obronę
tych pewników i twierdzeń iście duży gabaryt

bronię słów zasuszonych jak jesienne kasztany
,,wczoraj'' w ramy oprawiam bijąc jemu pokłony
me bożyszcze jest dzisiaj w stanie wręcz opłakanym
na nic wszelkie dogmaty obalone są trony

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jeejku, straszny sceptycyzm - marazm po prostu - wiersz nienaganny, ale smutny bardzo.

Pozdrawiam - Uśmiechnij się :)
kasia
no cosik mi Kasiu ostatnio takowe wychodzą;)...uśmiecham sie i lece do pracy:):)...pozdrówki
Opublikowano

"bronię słów zasuszonych jak jesienne kasztany",
- kiedyś, dawno, robiono z kasztanów klej.
Może i teraz coś jeszcze sklei? Piękne i wzruszające,
nie musi, ale może być też - smutne.
Uściski
- baba

Opublikowano

twarde drzewo sięgało głębi ziemi korzeniem

pewien sceptycyzm szczególnie w ostatniej
jest wyraźnie odczuwalny, w tym wersie jednak
dostrzegam zwrot akcji, to tyle na ten rzut oka;
może nawet zmieniłabym na " miękkie drzewo"

:)ciepłoniaście

Opublikowano

prawdziwy obrazek z życia malowany szrością pochmurnych chwil, pięknie oddany, stwarza okazję, by przemyśleć i nabrać dystansu do smutku, wszak w życiu jest również radość...
smutek i radość na zasadzie kontrastu wyzwala pragnienie radości, a to już otwiera drogę do poprawy nastroju :)))
serdecznie pozdrawiam :))
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziś się robi maść na żylaki :P
podzielam zdanie baby, piękny i wzruszający, smutny, ale nie tragiczny,
cmoook
zabieram
dzieki Stasienko:)az mi miej na serduchu sie zrobiło:):)cmok:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


drzewo to symbol twardych pewników , niepodwazalnych dogmatów ...w pewnym momencie peel łamie zasady, stad ten zwrot:)..dzieki za komentarz i wskazówki Judytko:)
aha, dzięki za wyjaśnienia, nie ma za co
no i uschło niepodlewane..eh,
dobre przesłanie
:)ciepłoniaście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


drzewo to symbol twardych pewników , niepodwazalnych dogmatów ...w pewnym momencie peel łamie zasady, stad ten zwrot:)..dzieki za komentarz i wskazówki Judytko:)
aha, dzięki za wyjaśnienia, nie ma za co
no i uschło niepodlewane..eh,
dobre przesłanie
:)ciepłoniaście
pozdrówki:)
Opublikowano

Wczoraj - historia.
Jutro - wielka niewiadoma.
Dziś - dar boży (pomijając kwestię jakiejkolwiek wiary) - więc delektujmy się każdą chwilą, która sprawia, że przemieniamy się z tych którymi byliśmy chwilę temu, na tych którymi jesteśmy teraz... "man from the earth" - polecam film tak btw :) - zero akcji, czysta uczta intelektualna.

Uśmiechu ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dawno temu w podziemiach kopalni węgla, na pokładzie Idy pracował koń o imieniu Łysek. Opisał to w noweli Gustaw Morcinek albo jakaś inna Konopnicka. Rządy niejakiego Gomułki ps. Wiesław  doprowadziły do wyrzucenia koni z kopalń i zastąpienie ich maszynami. Gomułka nie lubił koni i mawiał, że konie i emeryci przeżerają Polskę. Łyska wpakowano na samochód i wraz z innymi końmi  wywieziono do rzeźni we Francji. Francuzi to takie podłe dziwaki są i lubią miedzy innymi wpierdalać na ciepło koninę, żaby, skowronki czy podobne stworzenia. Ale w rzeźni pił kawę z właścicielem ubojni pan Galambosz. I Łysek wpadł mu w oko. Wiec go kupił za parę franków, przypiął do dyszla swojej furmanki i pojechał do domu obiecując Łyskowi, że jeżeli dojedzie na czas to nasypie mu do wiadra obroku. Śpiewała o tym Maryla Rodowicz w piosence "Wio koniku..." Stary Galambosz to był jednak pijak i moczymorda i Łyska nie uszanował bo po paru miesiącach kupił dostawczaka marki Renault a konia wygonił z zagrody w pizdu. I Łysek plątał sie po Polach Elizejskich aż trafił na plac Piggale gdzie jak nas przekonywał Hans Kloss są najlepsze kasztany. Kloss miał stosunki z Brunerem. Pokazał je w serialu Konic z Morgensternem co rozbudziło nadzieje Polaków na wolną miłość ze Związkiem Radzieckim. Łysek tymczasem wyciągnął kopyta na ławce strasząc spacerowiczów wielkim kutasem zwisającym z ławki. Tam Łyska przyuważył niejaki "Stary kowboj". Złapał Łyska za grzywę i pogalopował na nim prosto na statek wyczarterowany przez emigrantów do Ameryki południowej. Tam kowboj zatrudnił się jako poganiacz bydła. Pisał o nim polski showman i piosenkarz Jerzy Michotek. Opisał on i wyśpiewał śmierć Starego kowboja i dramatyczne losy Łyska. Kowboja pochowali i na grób polożyli duże kamienie żeby zwłok nie wykopali zwolennicy Salvadora Allende aby wprowadzając komunizm we własnym kraju zachować właściwe proporcie w relacji żywy-martwy. Nierzadkie były przypadki wyrzucania żywych ludzi do oceanu aby tylko bilans wyszedł na zero. Sam Allende skończył zabity we własnym pałacu. Łyskowi kowboje strzelili z Remingtona miedzy oczy. Michotek nic nie pisze czy Łysek przeżył. Bredzi coś o wietrze na prerii i trawach co się ruszają co sugeruje nam, że człowiek jest jak ta trzcina na wietrze co pręży się i wygina niczym Hanka, ukochana Staśka Apasza. Mieszkanka Warszawy której Apasz wpierdolił w końcu nóż w bebechy. Według legend wielu ludów Łysek przeżył. Skończył studia i został mecenasem. Co prawda kopyta ma krzywe jak po Hainego Medina a łeb nieco większy niż u pierwowzoru czyli Łyska prawdziwego ale ma ksywkę Qń i nic tego nie zmieni. Obecnie Łyska nie da się zidentyfikować bo podobnych koni na polskich łąkach coraz mniej. Chuj z nim.            
    • @krys929 Kurde, to też błąd, tak bezpodtekstowo :))
    • @Alicja_Wysocka No ja też już raczej tam nie wrócę, ale zostało mi w pamięci. No ale inna sprawa, że wakacyjny nastrój to co innego, bo kumpel który tam mieszkał kilka lat już nie jest tak entuzjastyczny...
    • @Dominika Moon To bardzo fajny pomysł frazy skiszone pragnienia. To bardzo celne jest pojęcie. Mega !!
    • @Leszczym  Czytałam, że w Danii żyją ludzie najszczęśliwsi na świecie. Przyjęłam to do wiadomości, ale przecież nie sprawdzę. Ale fajnie, że chociaż gdzieś, ktoś...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...