Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdy o świcie
zrywa dojrzały owoc
cały jego świat
staje
na głowie
na wyciągnięcie ręki

soczyście błyszczy
w słońcu
którego oddech rozpala
lico, ramiona, dłonie
niezdolne najeść się dotykiem

kwitnąca pod palcami emocja
zielonym pędem
naciąga rzęsy
na rozmyte zwierciadło
uwalniając z ust napięcie

by mógł zachłysnąc się życiem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a wiersz piękny
witaj amanito! dawno nie gościłeś:P

Cieszy mnie że się podoba :)
Nad pierwszą zmianą się zastanowie, a co do drugiej - to nie ma tam żadnego zabiegu :)
Jestem na etapie stawiania kropki nad i w kolejnym "rozdziale" i mimo, iż chciałbym tu gościć codziennie czas nie pozwala :d
Pozdrawiam i dziękuję za wgląd :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na początku przeczytałem - nie starcza w litrze przekaz :)
Dziękuję za opinię
Ciepłoniaściej Judyt ;)

biorę wszystko prócz zwierciadła amanito
dziękuję b. drogi człowieku, ps. proszę Z ciepłem ze mną
nie przekomarzać się;)
ciepłoniaście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na początku przeczytałem - nie starcza w litrze przekaz :)
Dziękuję za opinię
Ciepłoniaściej Judyt ;)

biorę wszystko prócz zwierciadła amanito
dziękuję b. drogi człowieku, ps. proszę Z ciepłem ze mną
nie przekomarzać się;)
ciepłoniaście

Tak jest generale!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



biorę wszystko prócz zwierciadła amanito
dziękuję b. drogi człowieku, ps. proszę Z ciepłem ze mną
nie przekomarzać się;)
ciepłoniaście

Tak jest generale!
daleko mi daleko....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak jest generale!
daleko mi daleko....


W jakimś stopniu jesteśmy sumą ludzi których poznaliśmy - ciekawe czy postacie filmowe, czy z książek też biorą udział w tym równaniu. Wiec a nóż, widelec - masz z generała chociaż czapkę :)
...a skoro tak daleko - to wsiadaj do tego co z daleka jedzie ;)
CiepłoniaścieJudyt
ps. wcale się nie przekomarzam...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


daleko mi daleko....


W jakimś stopniu jesteśmy sumą ludzi których poznaliśmy - ciekawe czy postacie filmowe, czy z książek też biorą udział w tym równaniu. Wiec a nóż, widelec - masz z generała chociaż czapkę :)
...a skoro tak daleko - to wsiadaj do tego co z daleka jedzie ;)
CiepłoniaścieJudyt
ps. wcale się nie przekomarzam...

się również nie przekomarzam, widzę iż szykuje Autor dla mnie
poważną dyskusję :)mogę się zgodzić z tą sumą ludzi, chociaż
nie do końca, ponieważ jakby przykładowo Autor jeden brał
wszystko np. do napisania czegoś tam z drugiego Autora to być może
zabrakłoby samego siebie, to zdaje się nazywają 'ja'; nic mi o czapce
nie wiadomo, ale dziękuję b. za nią,to miłe; bo rękawiczki zgubiłam już
ciepłoniaście a jakże:)))amanito
święte słowa (wprawnie napisane)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




W jakimś stopniu jesteśmy sumą ludzi których poznaliśmy - ciekawe czy postacie filmowe, czy z książek też biorą udział w tym równaniu. Wiec a nóż, widelec - masz z generała chociaż czapkę :)
...a skoro tak daleko - to wsiadaj do tego co z daleka jedzie ;)
CiepłoniaścieJudyt
ps. wcale się nie przekomarzam...

się również nie przekomarzam, widzę iż szykuje Autor dla mnie
poważną dyskusję :)mogę się zgodzić z tą sumą ludzi, chociaż
nie do końca, ponieważ jakby przykładowo Autor jeden brał
wszystko np. do napisania czegoś tam z drugiego Autora to być może
zabrakłoby samego siebie, to zdaje się nazywają 'ja'; nic mi o czapce
nie wiadomo, ale dziękuję b. za nią,to miłe; bo rękawiczki zgubiłam już
ciepłoniaście a jakże:)))amanito
święte słowa (wprawnie napisane)



Rozwińmy pomysł - dajmy na to autor zanim coś napisał przeczytał 20 innych (i tak mało) - i z każdego z nich coś wziął by wykreować "własny" styl pisania (z jednego więcej z innego mniej) i wszystko to nazwał "ja", żeby wygodniej korespondować i rozmawiać (ciężko by było mówić "a A B C D E F G H...T [przeczytani artyści] byłem wczoraj w teatrze", prościej "a ja byłem wczoraj w teatrze"). Sprawa komplikuje się gdy rozpatrujemy jakąś niewielką grupę ludzi z wyspy... wtedy każdy teoretycznie powinien być taki sam... wniosek -> Chińczycy są najbardziej złożonymi osobowościami :) Teoretycznie...

Trzeba zamrugać do "mikołaja" o ogrzewacze do rąk - błogosławmy egzotermiczność krystalizacji - jakkolwiek by to nie brzmiało :)

Czapecznie ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



się również nie przekomarzam, widzę iż szykuje Autor dla mnie
poważną dyskusję :)mogę się zgodzić z tą sumą ludzi, chociaż
nie do końca, ponieważ jakby przykładowo Autor jeden brał
wszystko np. do napisania czegoś tam z drugiego Autora to być może
zabrakłoby samego siebie, to zdaje się nazywają 'ja'; nic mi o czapce
nie wiadomo, ale dziękuję b. za nią,to miłe; bo rękawiczki zgubiłam już
ciepłoniaście a jakże:)))amanito
święte słowa (wprawnie napisane)



Rozwińmy pomysł - dajmy na to autor zanim coś napisał przeczytał 20 innych (i tak mało) - i z każdego z nich coś wziął by wykreować "własny" styl pisania (z jednego więcej z innego mniej) i wszystko to nazwał "ja", żeby wygodniej korespondować i rozmawiać (ciężko by było mówić "a A B C D E F G H...T [przeczytani artyści] byłem wczoraj w teatrze", prościej "a ja byłem wczoraj w teatrze"). Sprawa komplikuje się gdy rozpatrujemy jakąś niewielką grupę ludzi z wyspy... wtedy każdy teoretycznie powinien być taki sam... wniosek -> Chińczycy są najbardziej złożonymi osobowościami :) Teoretycznie...

Trzeba zamrugać do "mikołaja" o ogrzewacze do rąk - błogosławmy egzotermiczność krystalizacji - jakkolwiek by to nie brzmiało :)

Czapecznie ;)

amanito ah!(ach-zawsze mam problem)
nakomplikowałeś:) z tą egzocoś:)
i z niewielką grupą ludzi raczej też,
o chińczykach nic mi nie wiadomo, co prawda (ciekawe)
a być może mikołaj zasnął na dobre i teraz będę
musiała spróbować własnych sił mmm....
uchylam czapkę dyskusyjnie z szacunkiem, w praktyce:
ps. do teatru warto byłoby się wybrać, a czy każdy w nim
też jest artystą? bardzo dobre rozważania wieczorne,
krystalizacyjnie pięknie brzmi:)ciepłoniaście
acha tu chyba rozpatruje się wiersze,nie osobowości?
hm dobre dobre(...)ku dobru
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Rozwińmy pomysł - dajmy na to autor zanim coś napisał przeczytał 20 innych (i tak mało) - i z każdego z nich coś wziął by wykreować "własny" styl pisania (z jednego więcej z innego mniej) i wszystko to nazwał "ja", żeby wygodniej korespondować i rozmawiać (ciężko by było mówić "a A B C D E F G H...T [przeczytani artyści] byłem wczoraj w teatrze", prościej "a ja byłem wczoraj w teatrze"). Sprawa komplikuje się gdy rozpatrujemy jakąś niewielką grupę ludzi z wyspy... wtedy każdy teoretycznie powinien być taki sam... wniosek -> Chińczycy są najbardziej złożonymi osobowościami :) Teoretycznie...

Trzeba zamrugać do "mikołaja" o ogrzewacze do rąk - błogosławmy egzotermiczność krystalizacji - jakkolwiek by to nie brzmiało :)

Czapecznie ;)

amanito ah!(ach-zawsze mam problem)
nakomplikowałeś:) z tą egzocoś:)
i z niewielką grupą ludzi raczej też,
o chińczykach nic mi nie wiadomo, co prawda (ciekawe)
a być może mikołaj zasnął na dobre i teraz będę
musiała spróbować własnych sił mmm....
uchylam czapkę dyskusyjnie z szacunkiem, w praktyce:
ps. do teatru warto byłoby się wybrać, a czy każdy w nim
też jest artystą? bardzo dobre rozważania wieczorne,
krystalizacyjnie pięknie brzmi:)ciepłoniaście


Do teatru chodzą przecież głównie ludzie (artyści przygotowują dla nich intelektualną ucztę), a artysta tez człowiek - jakkolwiek by to nie brzmiało :) Artyści są podgrupą ludzi którzy do teatru chadzają. Ja siebie za takowego nie uważam, a do teatru chodzić lubię. Gdy słyszę to słowo w kontekście mojej osoby to widzę przed oczyma twarz mamy która z politowaniem kiwa głową patrząc na coś co "zmalowałem" za malucha.

Spróbuj własnych sił... i obudź mikołaja ;)

Mi również miło się polemizuje.
Pozdrawiam i zmykam ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękne. A to takie jakby wtrącenie "Ty możesz nie wiedzieć" jakoś mnie rozczuliło strasznie..
    • @Waldemar_Talar_Talar Skoro tak, to za "zwłaszcza" kłaniam się wdzięcznie :)
    • @Roma to ja jeszcze powiem, że ta moja "cisza" to takie moje idee fixe.  Prześladuje mnie.  Dziękuję Roma. Dobranoc.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...