Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chodź - stąd już bliżej do smaku migdałów
naszych miejsc wygadanych ciszą

lubiłeś budować nowe wieże babel ale wszystkie drogi
nadal prowadziły do mnie
mogłeś nazywać to samotnością, mogłeś nazywać
straceniem, jednak nic piękniejszego
nie mogło ci się przydarzyć

ze wszystkich bajek ta jedyna nie kończy się
happy endem. może tak lepiej, może

mogliśmy przecież zatopić grawitację
miłość i tak leży głębiej od piekła

Opublikowano

"prawo archimedesa

chodź – stąd już bliżej do naszych cichych miejsc
do smaku migdałów, bezsensownych nocnych rozmów

lubiłeś budować nowe wieże babel a wszystkie drogi
nadal prowadziły do mnie . . . . . . . zamiast.... a... ale
mogłeś nazywać to samotnością, mogłeś nazywać
straceniem, nic piękniejszego jednak
nie mogło się tobie przydarzyć . . . wg mnie, lepiej zabrzmi.. jednak nic piękniejszego.. itd.

ze wszystkich bajek ta jedyna nie kończy się
happy endem. może tak lepiej, może

mogliśmy przecież zatopić grawitację
miłość i tak leży głębiej od piekła"

Treść leży mi... "krzyczy" poniekąd... ale jest jednocześnie cichym buntem...
Pozdrawiam Nechbet... :)

Opublikowano

Martusiu
wybacz mi brutalna ingerencję, ale wiersze, które mnie ruszają
z posad inercji kopiuję sobie i w wordzie transformuję na "swoje".
Tak też zrobiłem z Twoim
i oto skutek:


chodź – stąd już bliżej do naszych cichych miejsc
smaku migdałów, beztroskich nocnych rozmów

lubiłeś budować nowe wieże babel, drogi
nadal prowadziły do mnie
mogłeś nazywać to samotnością, straceniem
jednak nic piękniejszego nie mogło ci się przydarzyć

ze wszystkich bajek ta jedyna nie kończy się
happy endem. może tak lepiej, może
mogliśmy zatopić grawitację

miłość i tak leży głębiej od piekła


aha,bym zapomniał
no właśnie,
wiersz w Twoim stylu, choć kiedyś bardziej okazale
to się prezentowało:)
Pozdrawiam

Opublikowano

:-)

egzegeto :)
dobra, dobra transformacja, pomyślę, niewielkie zmiany, ale rzeczywiście dobre ;)
każdy pisze na tyle, na ile go stać w danym momencie życia i nic na to nie poradzę, hehe

dziękuję Wam
pozdrawiam serdecznie
Marta

Opublikowano

no opinie cenne, dziękuję, wszystko rozumiem :P

tylko...

na chwilę obecną nie jestem w stanie nic z tym zrobić, mnie samej ciężko jest wprowadzać zmiany, wolę, jak ktoś mi pomaga :)

dzięki wielkie, zawsze cenię Twoje zdanie :*

pozdrawiam ciepluśko
Marta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • przypole   przedświt ostrza kreatorzy nie biorą  odpowiedzialności    wszystko zostało na miejscu  wszystko ściskało usta wszystko  krzyczało w zamieci co śni się wciąż    nieswoje    okna przez które wzrok skakał  przestrzenie za które wybiegał  grudki ziemi na naszych dłoniach         
    • @Sylvia @Berenika97 @wierszyki @Rafael Marius @Leszczym @huzarc   dziękuje :))) 
    • Z pasją. Nasze ostatnie wiersze o podobnych sprawach. Każdy widzi to inaczej, podobnie, jak to, co będzie. Pozdrawiam
    • Razu pewnego    Środ starych czereśni, w zakolu starej rzeki, mieszkała Wiedząca ze Starego Lasu. Gwiazdy zazdrosne jej urody, a księżyc płonął wstydem gdy wody starej rzeki pieściły jej ciało. Serce miała pełne i puste a oczy bystre i wielkie jak żal po utracie. Cierpiała. Odległa w sobie, pomagała i kochała. Gdy. Obca miłość jak huragan, przygniótł i stłamsił czereśniowy sad. A nie była kochana jak chciała.  Mojry, splotły jej nić.  Odjęły przyszłość. Pchnęły w ból. Zadały kłam. Okrzyknięta wiedźmą i zszargana. Czerń podłości zalała jej dom, jej rzekę i czereśnie. Lecz Wiedząca, wiedziała, że głowę niesie się dumnie, plecy prosto, i przenigdy nie dmie w róg u pasa. Nie chciała pomocy. Chciała wolności. Uciekła więc, od bólu i prządek.  Szukać ciepła.  Szukać cienia.  Szukać siebie.  Jaskółka, co nie wie czy spada już czy leci. Kołowała, i wiele razy rychło by upadła lecz nigdy jak dotąd. Odrzuciła ból bo była Wiedząca.  Co przed nią, co za nią, kto przy niej. Wiedziała.                                                                                                                                                                      Koniec.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...