Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wciskania palców pod wieko
kiedy po.wieki
dotykają

półprzepuszczalnej przestrzeni
krótkowzroczności

dłonie zamiast płetw
uderzają o lustro

żeby przepłynąć
wieki z dłutem

między kciukiem a wskazującym
- życzenie nieśmiertelności

Opublikowano

Kasieńko, na gorąco, po przeczytaniu:
mam skojarzenie z zakładaniem soczewek kontaktowych.
Jeśli coś, nie tak, to sorry (to dłuto), to chyba jednak - rzeźbienie? sztuka?
A może jedno i drugie?
Serdeczności
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Bardzo mnie zaskoczyłaś i to jest fajne; taka różnorodność interpretacyjna.
A soczekwi, jako kolejna metafora - dlaczego nie (?)

Miło Cię gościć, dziękuję i pozdrawiam :))
kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cieszę się z groszy, nie trzeba talarów.
Tak, czasem rozpaczliwe - nie_tylko poranki, dziękuję, Kovalu :))

pozdrówki
kasia
Ale w poranki najbardziej widać:)
ciepełka życzę:)


Też prawda :)

Dziękuję i odwzajemniam; zawsze przychylnego 'słupka rtęci' ;)
kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


moja interpretacja to pojęcie sztuki, jej niesmiertelności...przetrwania.??Krótkowzroczność jako niedostrzeganie tego co najbliżej od srtony artystycznej...pozdrawiam fajnie Kasiu:)

O!!!
Przejrzałaś mi wierchołka na wskroś, czyli nie taki sezam niedostępny - pięknie dziękuję Bernadetto, buziaczki.
kasia :))
Opublikowano

wciskania palców pod wieko
kiedy po.wieki
dotykają

półprzepuszczalnej przestrzeni
krótkowzroczności

dłonie zamiast płetw
uderzają o lustro

żeby przepłynąć
wieki z dłutem

między kciukiem a wskazującym
- życzenie nieśmiertelności

Podoba się wieloznaczność zwłaszcza z pierwszej zwrotki. Dużo treści w niewielu słowach. Puenta raczej jak przeczucie, wróżba, dobra wróżba, dobrze wymierzone ;) Kupuję, pozdrawiam.

Opublikowano

nie do konca rozgryzlem jeszcze siebie w tej tresci, wiec zabieram do ulubionych, zeby czytac wkolo. urzeka mnie tu wieloznacznosc, ktora pasuje do niesmiertelnosci, bo niesmiertelnosc jest wieloznaczna.
Darz Bor

Opublikowano

mi podobnie jak Bernadetcie się skojarzyło, ale pomyślałem też o chęci wprowadzenia własnej ekspresji,abstrakcji(i inne takie słówka ;P) czy też uczuć do sztuk sprzed wieków
"dłonie zamiast płetw
uderzają o lustro

żeby przepłynąć
wieki z dłutem"
Bardzo fajnie i jak zawsze u ciebie z dużą swobodą dla czytelnika ;)
Serdecznie pozdrawiam... :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szukam sposobu, jak ci to przekazać, jak metafory wpleść w naszyjnik słów, kiedy nie mrugać, kiedy się ukłonić, historia, która jak twój głos toczy się — cicho, przez sen. Na końcu zdań — oddech, na końcu milczenia — dotyk, a między nami przestrzeń drży jak struna w dłoniach nocy. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas , tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues. Czasem mnie niesie wiatr wspomnienia, na pustych stacjach słyszę twój śmiech, na szybie nocy rysuję imię, którego już nie wymówi nikt. Może jutro znów się spotkamy, w którymś z wersów, w snach, wśród mgły — a jeśli nie — zostaw mi ciszę, tam też potrafię śnić. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas ,tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues.  
    • @violetta zdecydowanie meksykańskie   @violetta takie bardziej miłosne...    
    • @Arsis taka skoczna:) przyjmuje takie hiszpańskie, meksykańskie, dominikańskie:)
    • Prowincjony show biznes   Trzepoczą kokoszki rzęsami zalotnie W blue jeans ubrane i czerwoną szminkę Klijentów opasłych w chuć i pieniądze Prowincjonalny zgrania show biznes   Różowa landrynka panterka czy oksy Nawet na rzęsach mogą usiąść motyle Tej baśni z tysiąca i jednej nocy Niepowsydziłby się sam little finger   Tuż przy obwodnicy stoją misjonarki  Podobno dłużej niż same laternie W make-upie z "tych dla odważnych"  Bo bywa że z naczep zdzierają lakier   Tu lepkie powietrze od tanich fajek  Do drzwi otwartych wypełnia korytarz  A każde pragnienie szyte na miarę  To dla alfonsa jedynie lubrykant   
    • mam ja buty mam ja buty co sięgają mi do   pępka   przez to brzuch flakami stęka muszę kupić buty nowe drażni bardzo twarda skóra te po prostu są do   picu   nie chce takich w moim życiu wtedy ze mnie jest pokraka wciąż na boki ciało kiwam chyba zaraz się   zapatrzę   na dziewczynę też ma takie wciąż narzeka nie dziwota kiedyś weszła w żyto żyzne podrapała sobie   ręce   teraz żyje w swej udręce przez te buty jak wieżowce nawet pośród nieużytków dosięgały jej do   ramion   już jej mówię tuląc całą tylko skradnę ja onuce po zmaganiach w sklepach tylu wnet dostałem ja po   twarzy   teraz leżę z nią na plaży romantycznie jest i chłodno aż tu skorpion bestia głupia ukuł mnie tak prosto w   palec   my nie chcemy być tu wcale mamy skwierczeć tak na boso nasze mózgi bardzo strute po co tu zawracać   słowem    lecz na koniec wiersza powiem znowu kupę w buty zrobię na paluszkach brak odcisków kiedy w miękkim są klepisku  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...