Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mnie tez rozbawiło:)..nie tylko że sie Ewus nie przyczepi,ale.....;)reszty juz nie dopowiem...super zabieram go sobie:)wiersz rzecz jasna;)pozdr.
Witaj Bernadetto Pierwsza! Fajnie że rozbawił:)) Dziękuję bardzo
i serdecznie pozdrawiam:)) Ewa
Opublikowano

Fajny tekst. Czytając go widzę taki obrazek: ktoś gada jak nakręcony, jest nabuzowany, przewraca błyszczącymi z podniecenia oczami, nie dopuszcza do głosu drugiej osoby, przerywa jej ciągle w pół zdania, nie słucha, zmusza do słuchania siebie i pewnie do podziwiania jego erudycji - a rozmówca (czy też z konieczności tylko słuchacz) myśli sobie to, co powiedziane w wierszu i postanawia już nigdy nie próbować nawet podjąć rozmowy z tym bałwanem, któremu się zdaje, że cały świat go musi słuchać z wypiekami.
Znam takich scenek i ludzi na kopy. :)

Pozdrawiam Noworocznie.

Opublikowano

możesz już iść

błyszczące oczy
jak naostrzone gwoździe
co chwilę wbijasz
w inne miejsce

usta nie zamykają się
opowieści o nożycach
tnących zdania w połowie
nie mają końca

poszukaj innego miejsca
wygodny hamak rozwieś
na ramionach
niekoniecznie moich

niczego nie zakładam
do nagości się chyba
nie przyczepisz

Ewo, jestem mile zaskoczona pomysłem... zmieniłam... być może wbrew Twoim zamysłom... fragmenciki wiersza... wybacz mi....:)
Pozdrawiam serdecznie... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie. każdy może dla siebie coś tam pozmieniać, tylko że ja się staram
nigdy nie umieszczać "się" na końcu wersu i tylko tyle:))) Dziękuję bardzo za zajrzenie do mnie i pozdrawiam bardzo serdecznie:))) Ewa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a gdzie ja byłem, że nie widziałem taaakiego wiersza, jest super! rekomenduję do najwyżeszej PÓŁKI!

macham skrzydłem nawet obydwoma!!!!!!
wiem gdzie ale nie powiem:)
nie lubię regałów:))) Pozdr.serdecznie:))) Ewa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • żar leje się z nieba ostre promienie niczym języki wściekłych psów liżą Annę po karku w rozchełstanej koszuli jakby zachęcała glaszcz ino po mału zniszczonymi dłońmi zagarnia naręcz wrotyczu żółte kulki drażnią napęczniałe piersi odużona zapachem dziurawca i mięty przystaje powoli przeżuwa listeczki bylicy rozgniatając językiem delikatną strukturę gorąc może w cieniu starej ulęgałki znajdzie ukojenie tenten racic obwieszcza przybycie gości dwie sarny spłoszone puściły się polem depczą kolby kukurydzy to nic to życie
    • @viola arvensis Dziękuję !
    • Nie gonię już za czyimś ideałem, a ciągle — jakby w biegu. Nie chcę grać w grę, w której nie znam reguł.   A znów gram w jakimś chorym scenariuszu. Po co wracasz? Przynosisz wspomnienia i krzyki.   A ja pragnę ciszy, zwłaszcza kiedy ten świat mnie woła — raz ciszej, raz głośniej, ale zawsze głosem echa tej postaci z wczoraj.   Jaka była cena? Samotność? Dziś już nie boję się zamieci. Spójrz — gdy umiera nadzieja, rodzą się poeci.
    • @violettaTaka jest jednak rzeczywistość i w tym przypadku wcale nie chodzi o zakochanie. 
    • Na kamieniu, niby od niechcenia, usiadł liść. W oczach, sprytnie chowa przerażenia błysk. Mijają godziny, liść się nie rusza, tylko dyskretnie nastawia ucha. - Słuchaj pomarańczowy stworku, bardzo mi miło na mojej twarzy ciebie gościć, lecz pora tobie w dalszą drogę z wiatrem skoczyć... - - Dziękuję szlachetny kamieniu, lecz skoro wiatr mnie tutaj przywiał, widać jesteś mi przeznaczony, choć przyznam, dalekiś z urodą od wymarzonej żony. - - Chyba pan nie rozumie, zejdź pan w końcu z mojego nosa, bo cierpliwość zgubię. To nie jest twoje miejsce, tylko chwilowe na odpoczynek przejście. - Liść klonu przecząco głową pokiwał i jeszcze mocniej do kamienia przywarł. - Nigdzie się stąd nie ruszę, bo na pewno pod jakimś butem się pokruszę. Kamień już nic nie powiedział, tylko zagwizdał. Przyszedł kolega, ukłuł gościa koło tyłka, przyfrunęła przyjaciółka, połaskotała koło brzuszka. Tego liść się nie spodziewał. - Aj aj aj! - krzyknął na jeżyka. - Hi hi hi - Zachichotał na pszczółki skrzydełka. Łezki ze śmiechu otarł i odpadł. - Żegnam. - Uśmiechnął się kamień. - Zdrajca. -Rozległo się echo z oddali, między ludzkimi nogami. Liść z żalem fikołki zataczał, do czasu kiedy mały chłopiec w ręce go złapał. - Jaki piękny, pomarańczowy, będzie idealny do mojej korony. - Zachwycił się chłopiec wkładając kruszynę do ciepłej kieszeni. Liść jeszcze nie wiedział, że jego los właśnie się odmienił. Nazajutrz, przyjemnie zaskoczony, z dumą jaśniał na czubku szkolnej korony. Czy to przypadek czy przeznaczenie, tego nikt do końca nie wie. Idź swoją drogą i ufaj, a znajdziesz ludzi i miejsce, którym miłym będzie twoje serce.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...