Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zapach jedliny
i rosnące zegarów tarcze – ich cykanie
wśród rozżarzonych gwiazd

pod drzewem nocy
pod konarami obwieszonymi
obręczami orbit srebrem zodiaków
łańcuchem komet złowróżbnych
słychać Kolędę

chrupie siano
w pysku turonia osła wołu
anioły wchodzą w ciche miasto
w windach wściekle tupią diabły
anioły idą skąd płacz dziecka
przenika mroźny mrok galaktyk

i wraca
wraca po dwóch tysiącach lat
a my przy stołach

i spadnie śnieg i przyjdą goście
i cud się zdarzy prostych słów
pod drzewkiem świerka
drzewkiem jodły

Opublikowano

wiersz nastrojowy szczególnie to:
pod konarami obwieszonymi
obręczami orbit srebrem zodiaków

kulami mrugającymi tysiącem diod
sterowanych przez programatory
gałązki skute łańcuchami z folii
mieniącej się w barwnie

z głośników płyną kolędy w rytmie disco

i tylko łańcuch wycięty z kolorowego papieru
przez małego Jacusia wrzeszczy
jakby był z innej planety


ogólnie jest dobrze
pozdrawiam życząc Radosnych Świąt Jacek

Opublikowano

JacekSojan:jak Ty to nazywasz wierszem, to ja będę:Świętym Tureckim"
Wracaj z skąd przyszedłeś. To nie jest nawet biały wiersz.
Nawet nie wiem, jak to mam nazwać.Czas odpocząć wrócić do korzeni.
A to już żeśmy przerabiali na ostatniej lekcji.
Jak nie masz o czym pisać, to napisz o sobie.
Nie ma rymu, nie ma wiersza.
Taką poezję, możesz poczytać swoim kumplom od kielicha.
Siedzisz między wronami, tak więc kraczesz jak i one.
ZzZ

Opublikowano

wigilia zapach jedliny i rosnące zegarów tarcze – ich cykanie wśród rozżarzonych gwiazd pod drzewem nocy pod konarami obwieszonymi obręczami orbit srebrem zodiaków łańcuchem komet złowróżbnych słychać Kolędę chrupie siano w pysku turonia osła wołu anioły wchodzą w ciche miasto w windach wściekle tupią diabły anioły idą skąd płacz dziecka przenika mroźny mrok galaktyk i wraca wraca po dwóch tysiącach lata my przy stołach i spadnie śnieg i przyjdą goście i cud się zdarzy prostych słów pod drzewkiem świerka drzewkiem jodły

Kosz:istna proza.
Ludzie opamiętajcie się dokąd Wy idziecie?
Myślę, że dostanę od Ciebie minusa.
Ale muszę powiedzieć to co mnie boli.
Zmieniłeś się i Ciebie, już nie poznaję.
Pisałeś piękne rytmiczne wiersze;
a gdzie one teraz są? gdzie?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Najgorszą chorobą tego forum jest histeryczna paranoja połączona z szaleństwem. Wg mnie takie bzdury powinny być usuwane z miejsca. Wylewanie na kogoś pomyj pod nickiem jest śmieszne, ale warto się zastanowić nad pozwalaniem takim użytkownikom korzystania z wolności wypowiedzi, które nawet nie odnoszą się do treści wiersza.
Jureczku - idź sobie!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ogólnie pozdrawiam Imiennika;
u mnie "disco" słucha jeno córeczka i podryguje wraz z całą Ziemią;
a mały Jacuś nigdy nie wrzeszczał, nawet gdy miał powody, tylko zastanawiał się, dlaczego niektóre kobitki wyglądają jak święteczne choinki całoroczne, i ciągle dobierał się do słodyczy, cokolwiek to teraz znaczy...
:))

serdeczności Jacku - Wesołych i Świąt i całego Nowego Roku...
:) J.S
Opublikowano

Stefan Rewiński.;
ładny jesteś, ładny! :))

Agata Lebek.;
tak, wino obowiązkowo - może być grzane!

-jakie poprawki?! jakie?!

pozdrawiam Świątecznie: J.S

H. Lecter.;
mądra, słuszna uwaga: w magiczny czas wszystko nabiera magicznego wymiaru;
tylko kto zechce czytać ten wiersz w lipcu - jeśli las będzie mącił w głowie, i góra, i kocyk?...
:)
J.S

Jurek Szalony.;
rytm jest jako był, rym się zbył i w gawrze śpi;
wigilijne Szczęść Boże!
:) J.S

M. Krzywak.;
ze świętymi Tureckimi się nie rozmawia bo ci poprzestają na monologach;
pozdrawiam!
:)) J.S

Opublikowano

Teraz już z lekkim dystansem ;) mogę napisać swoją propozycję, dotyczy przede wszystkim drugiej zwrotki oraz nazbyt często pojawiających się spójników pod koniec wiersza :

zapach jedliny
rosnące zegarów tarcze – ich cykanie
wśród rozżarzonych gwiazd


pod konarami
obręcze orbit srebrne zodiaki
łańcuch komet złowróżbnych
Kolęda

chrupie siano
w pysku turonia osła wołu
anioły wchodzą w ciche miasto
w windach wściekle tupią diabły
anioły idą skąd płacz dziecka
przenika mroźny mrok galaktyk

i wraca
wraca po dwóch tysiącach lat
a my przy stołach

spadnie śnieg i przyjdą goście
cud się zdarzy prostych słów
pod drzewkiem świerka
drzewkiem jodły




Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krótkie wprowadzenie w tekst który przedstawiam w odcinkach. Nie publikuję tego po raz pierwszy. Początek zrobiłem na beju ale z racji że ten portal zakończył swoją działalność muszę zacząć od początku i w końcu doprowadzić do końca. Zarówno na beju jak i tutaj podnoszą się głosy że moja relacja jest prowadzona w sposób mało poetycki. Jest to oskarżenie bardzo słuszne, ale działanie moje jest zamierzone. Zamysł mój jest taki, aby pozostawić w pigułce historię, która streszcza dzieje Gorzkowskich. Moja rodzina jest mocno rozproszona i często przez waśnie rodzinne w następnych pokoleniach nie wiedząca o swoim istnieniu. Jest to historia dla nas samych co by przyszłe pokolenia może pobudzić do zagłębienia się w tradycję, bo przykro mi jest patrzeć, jak ich to już nie interesuje. I żeby nie zanudzać i nie denerwować tych któż nie widzą w mojej pracy poezji te kilka słów wyjaśnienia skreśliłem.     Polana zachwyca przestrzenną jasnością  i gryką co chłopi ukradkiem zasiali  i stóg z kamieniami te ręce strudzone  jak łzy Chrystusowe pod krzyżem zebrali.    Krzyż mocny tu stoi z dębiny ciosany  na chwałę najwyższą on świadkiem dziejowym w nasadzie zmurszały w ramionach nobliwy  i święty jak losy mieszkańców tej niwy.    Gorzków z Poperczynem ma tu swój początek  staw ulokowany rozlany na Żółkwi  po brzegach las rzadki Prześniegów on zwany  z polami od stawu do Rutki przybrany.    Dolina ściśnięta borami dębiny  przez sioło Chorupnik na prawo się wznosi z górek przeciwległych do rzeczki Wielebycz przez środek wąwozu Popławy unosi.   Dalej między lasem ludność zwie go Miassze połaci Wielebycz płynącym strumieniem  do osad Orchowca i ziemi Bobrowca wskroś drzewin Smogorzów folwarkiem Orchowca.    Trzciniec z prawej strony i Susiec, Miłosław  strumyczki spływają do strumienia Beszek  tam się rozlewają w bagnie rzeki Siniec Gorzkowa wpół własność Żółkiewki połowa.    
    • @Robert Witold Gorzkowski zamysł mój jest taki aby pozostawić w pigułce historię która streszcza dzieje Gorzkowskich, a rozproszona jest to mocno rodzina i często przez waśnie rodzinne w następnych pokoleniach nie wiedząca o swoim istnieniu. Jest to historia dla nas samych co by przyszłe pokolenia może pobudzić do zagłębienia się w tradycję bo przykro jest patrzeć jak ich to już nie interesuje.
    • @Bożena De-Tre  tu jest spokój. Bo świat bajką nie jest.   podaj rękę. Czujesz ciepło naszych rąk?  We dwoje jest pięknie- tak!  
    • Miłosz, Słowacki, Szymborska czy Norwid. Pani w moim domu nie było. Przepraszam. A dziś czytając epitafium dla Przybylaka jestem wzruszona, bo "Klangor wbija w ziemię. To nic, że ostatnie wiersze to pożegnanie ze światem, gesty zniecierpliwienia, krzyk czy sarkazm. Słowa Laureatki porażają wnikliwością widzenia, mówią o czymś , o czym mówić najtrudniej, albo się nie da. Taki paradoks. *" moje ja jest jakby beze mnie trzeba mi przejść z nim na "ty" i mówić o sobie "ona" Ileż jesieni już było, dobrych, smutnych i miłych i czasem prostszych od spraw zawiłych. Przepraszam.                         *Urszula Kozioł    
    • @aniat. a jednak powstał wiersz ładnie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...