Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładne i ciekawe, to twoje odczytanie - mieści się w koncepcji wiersza, choć jej z pewnością nie wyczerpuje...
Ty to wiesz Agatku jak poecie wynagrodzić twórczy trud... ; ))
Podłączę się do tego prądu... : )
Dzięki.
Ciepło...
  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

symetria niemożliwych
i możliwych figur
okna przychodzą i odchodzą
rozskrzydlone

To mi się cholernie podoba+druga strofa. Reszta jakoś nie wyrasta ponad to co kiedyś mnie się obiło o uszy ;)

Pancuś

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W tym zapachu gubią się kluczowe ( choć być może nikczemnej urody ) słowa : przypadek, symetria, okna...
Godzę się na odebranie paru gwiazdek mojej poetyckiej garkuchni ; ))
Dzięki.
Pozdrawiam.
: )

P.S.
Z pchłowej pomocy i tak bym nie skorzystał, bo ze sobą nie " gadamy "... : )))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nikt nie powiedział, że ma być sprawiedliwie... ; )

sorka, nie chcę kłótni, jeśli zrozumiałeś
tylko tak zrymowałem i tyle
MN

Ja tam wolę brata - łatę, niż brata - koksa... ; ))
Oki, Messa.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a czy ja wyglądam na siostrę miłosierdzia ?

ps. ewentualnie możemy porozumiewać się poprzez sekundantów
ale do-rzecznych ;)

O wyglądzie nie mam pojęcia, na razie tylko brzmisz... : ))
Chyba prościej będzie rozmawiać do - rzecznie...
Opublikowano

pierwsza strofa mi nie pasuje, nie pasuje mi do drugiej, jest zbyt ciężka geometrycznie, zbyt skomplikowana.
druga jest jak stara kartka świąteczna

"wśród nocnej ciszy
i śniących filozofów
sepii omszałej
ni przypiął ni przyłatał
w błękit narodzenie "

mam zastrzeżenie do filozofów sepii omszałej.

wśród nocnej ciszy
śniących filozofów
na sepii omszałej
ni przypiął ni przyłatał
w błękit narodzenie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie miała być stara kartka świąteczna... ; )
Sepia nie jest w wierszu rekwizytem lecz " aktorem ".
Konstrukcja tekstu ryzykowna ale konieczna. Jeżeli nie wyszło, " ojcowską " porażkę przyjmuję z pokorą...
Dzięki, Leno.
Pozdrawiam.
: )
Opublikowano

H.Lecter;a teraz napisz o swoich imieninach.
Obrazy już były, może teraz o figurach Wita Stwosza.
Ktoś wreszcie musi zrobić z tym forum porządek
i Ciebie z skąd wyrzucić -tam gdzie Twoje miejsce.
Poetom nie jesteś, i nie przyznawaj się do niego.
Napisz lepiej o swoim cieniu.
Dlaczego wciąż za Tobą chodzi?

ZzZ

Opublikowano

urodziny II kiedy zaczyna się przypadek w nasenności zdarzeń symetria niemożliwych i możliwych figur okna przychodzą i odchodzą rozskrzydlone darowanym czasem odklejone od znaczeń zostawiają ciężarne widoki wśród nocnej ciszy i śniących filozofów sepii omszałej ni przypiął ni przyłatał w błękit narodzenie

Kosz lub na rozpałkę...czuć tutaj czymś z daleka --> czystą prozą

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj, Espeno.
Jestem przekonany do obecnej wersji wiersza, daje mi twórczą satysfakcję ; ) - szkoda, że za cenę porażki czytelniczej...
Trudno, tak bywa.
Dzięki.
Pozdrawiam serdecznie.
: )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...