Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zapomniana Pieśń Atlantydy cz. I PEŁNA


Rekomendowane odpowiedzi

Pod Atlantydy zapomnianym niebem
I igłą skały, co z wody wyrasta
Gdzie klucze ptaków trzepoczą na wietrze
ślad się wyłania złocistego miasta.

Trąb Atlantydy wycie znowu słyszę
Orędzie króla, że wszystko się zmieni
Nic się nie stało – nic nadto, co widzę
A co zmalało z kamienia do cieni.

Gdy dym, ze stosu, na niebie bezchmurnym
Malował znaki w języku nieznanym
Unosił falę - wieko morskiej trumny
W której głębiny człowieczeństwo pchali

Tylko z marmuru nie drgnęły posągi
I króla złota korona na głowie
Gwiazdy nie spadły, chociaż opaść mogły
I niczym łodzie lud do nieba podnieść

Przeklęte chóry króla ostrzegały -
głośno szumiący drzew senat zielony
Gałązki lauru, jak tłumy cesarzy
błagały skałę aż we krwi spłonęły


„I zginie naród, co jest bogom bliski,
I zginą ludzie, co są ludziom obcy
Nikt nie zobaczy i nikt nie usłyszy
Jak Słońce zgaśnie pod uciskiem nocy

Nie proście wtedy ni łaski ni śmierci
Bo żadna b o g o m z nich się nie należy
Będziecie w i e c z n i, lecz wieczni wśród cieni
Jak bóstwa silni – jak bogowie niemi.

Nikt o was więcej i was nie usłyszy –
Bo ludzkość nie zna boskiego języka
Będziecie wieczni, lecz obdarci z chwili
Wpatrzeni w siebie, w ideał bez życia!

Oto w tej chwili, wszystko ma się skończyć
I nikt się więcej już o was nie dowie
Wyspę jak Słońce za horyzont stoczą
całość zasłonią, wielką płachtą – morzem.

Z tysiącletniego ma pozostać państwa,,
Dziedzictwa wieków i potężnej myśli
Nocnego nieba blada zmarszczka - gwiazda
I tylko ona nie będzie się mylić."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...