Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zaszywam się w sobie. jestem teraz
embrionem nadziei zwiniętym w desperal
laboratoryjnym zabójcą doświadczalnych złudzeń
stwórcą koszmarów i drogi mlecznej
płynącej z ust prosto do ucha

kanalizacji. znudzone szczury zbierają
zmartwiałe kożuchy uczuć czesanych pod włos
podszyte wiatrem słonecznym choć mroźnym
w cieple ciała mieszają kostki lodu zderzają się
jak my wstrząśnięte i zmieszane

z błotem. lepiej się nie bić w sobie
z sobą. to grozi wstrząsem anafilaktycznym
gdy ma się na siebie alergię. już lepiej kichać
na wiatr i kaszleć na przypadkowych przechodniów
niech im też palce łzawią

słowami. pustymi jak u bez kreski
której jeszcze nikt na nas nie położył
choć to dopiero połowa krzyżyka na bezdroże
gdzie pustynnie pustymi pustkami idę
pustosząc własną głowę

z ciebie. nic już nie będzie nie było i nie jest
biedny yorrick zamknięty w ścianach mojej czaszki
skrobiesz na nich swoje inicjały i oswajasz
szczury. jesteś tu u siebie choć sam o tym nie wiesz
skulony w cieple kożucha

ja. zaszyta pilnuję cię i sprawdzam
czy bardziej jesteś tu czy u siebie
i czy planujesz doświadczyć tego
co szczur gdy idzie na dno. obserwuję wyścig
zamykam szybko oczy by cię złapać

[sub]Tekst był edytowany przez joaxii dnia 05-07-2004 14:55.[/sub]

Opublikowano

przebogata ta opowieść o "dwojgu ludzieńkach"
twoje neologizmy godne są tronu
ja bym nieco odmetaforyzowała
uczyniła bardziej przejrzystym , pewnikiem mniej barokowym
ale wiem, że kochasz takie pisanie
i ja kocham czytanie ciebie
wiec niech nas niesie twe mądre słowo
pozdrawiam
seweryna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kochana Seweryno...
to jedyny sposób, w jaki mogę powiedzieć pewne rzeczy. Czasami nie można mówić wprost, czasami nie wolno, czasami się człowiek zwyczajnie za bardzo boi... Taka już ze mnie asekurantka, Seweryno :)
Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za piękny (jak zwykle) komentarz, j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • chciałabym jedną rzecz mieć od ciebie najulubieńszy domowy ciuszek niechby mięciutką koszulę w kratę którą bym mogła poczuć na skórze tę flanelkową co ją dostałeś kiedyś od ciotki andzi czochranej no nie bądź chytrus i nie bądź świnia wielkie mecyje zwykły gałganek zwolnię cię z kwiatów a nawet wierszy daj skoro proszę ona nie gryzie mam gęsią skórkę jak wszystkie gęsi i jestem głupia mogę to przyrzec
    • masz trzydzieści lat i ani myślisz dorosnąć wygodnie chodzisz w butach nastolatka   kobiety zrywają komplementy z twoich ust rozgryzają jak orzechy delektują się rzuconym ochłapem później stoją w kolejce po stoperan   dobrze je pieprzysz nacierasz pazerne skóry owocowym nektarem   wpatrzone w ciebie jak w Dawida z językiem na wierzchu aportują patyk (do nogi suko do nogi)   twarzy jak grzechów nie pamiętasz wycierasz buty łzami  następna  następna  następna   i tylko czasami przed snem  powtarzasz w głowie ich imiona jak pacierz
    • @Bożena De-Tre wiele pytań na myśl przychodzi                                 odpowiedź jest jedna                                 treścią jest słowo a słowem jest treść Pozdrawiam serdecznie.
    • @any woll Rapowana poezja:)
    • "Gdyby do krańca jaskini dotarł promień słońca, oświetliłby w mroku pół-człowieka, pół-roślinę, dziwacznego stwora, który chciał pójść do ludzi, a zarazem nie czuł się już jednym z nich." Tomasz Małyszek Kraina pozytywek ... wyłoni się takie cudo – prosto w ciebie, kochana. abyś przeraziła się ze śmiechu. a potem – stłukła na kwaśne jabłko jego wszystkie fobie i gorsze defekty charakteru, pobiła w drobny mak fetyszyzmy i szklane pęta. niech gapi się prosto pod żebra, pan nagnijmorda, spogląda roznamiętnionym wzrokiem na swoją dominatrix, odbija się w jej oczach mniej rozwidlony, rozstajny. spraw, by zeszło z niego zbyt gorące powietrze, rozchmurzył się, pan nadmijmorda, zaczął jeszcze częściej żartować, prosić o rzeczy tyleż słodkie, co nie do powtórzenia w towarzystwie (pojawią się tam słowa "pochłoń","wywilgocone"). pozwól mu być w rozjazdach. coraz dalej od siebie (każda taka eskapada będzie, paradoksalnie, scalać). bo życie jest niczym więcej, niż dość sporą walizą, z której aż wysypują się paradoksy. i, jeśli nie chce się całkiem zgłupieć-spotwornieć, trzeba koniecznie rozpatrywać problemy typu: "Jak przygotowuje się wulgaryzmy pod wynajem dla studentów?", czytać "O skutecznym przemiałów sposobie". trzaśnij go tak mocno, aby zaczął do tego stopnia fantazjować, by aż szyby w jego pokoju zmieniły się w obsceniczne witraże (na jednym – domina w zieleni, zaraz obok – stojący na jednej nodze nagus, któremu z ust wylewa się komiksowy dymek z ostrzeżeniem, by uważać na noce, bo wtedy właśnie chodzą czyściciele obrazu).
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...