Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 44
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


naprawde jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności czytania. sama zaczynam wierzyć, że to, co udało mi się napisać ma znacznie więcej ukrytych znaczeń niż początkowo myślałam. ale w którymś miejscu ma Pan rację.
dziękuję za czytanie. i otworzenie moich oczu.
serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

ja widze tu takze duzą kpine... bardzo ważny jest wers "boze jak fajnie, że jutro niedziela".. czyż nie... dzionek wolny od pracy, idziemy(tzn.idziecie) do kościołka itp...

Tera

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


kościółek...no tak, starałam się, by było lekko złośliwie na końcu i cynicznie, bo przecież nawet po strasznych rzeczach, które się zdarzają trzeba się w końcu uśmiechnać. i nabrać do tego dystansu.
ma to jeszcze jedną wymowę...proszę, pomyśl nad tym, jeśli znajdziesz ochotę...
Opublikowano

zaskoczyl mnie.... raczej pozytywnie, udana ironia w przedostatnim wersie, dopieka czytelnikowi:)... zdecydowanie 1 i 2 strofa lespze od 3, mozę jednak ta odbytnica razi? choc fakt faktem ze nadaje utworowi pikantności i wyrazu. Ogółem dobry wiersz nawet bardzo:)

Pozdrawiam

Agata

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję gorąco...za komentarz i zauważenie ironii naturalnie :)
pozdrawiam.
p.s. miał być odbyt - ale zaburzał rytm moim zdaniem ;)
pozdrawiam raz jeszcze.
Opublikowano

jestem chora psychicznie i nei ukrywajac tego przed nikim intepretuje niedziele tak:

w neidziele jest rodzinny obiad, wcześniej było o grzebaniu, wiec moze Pan/Pani śmieciarz/nekrofil poje sobie w domu... albo peel...

Tera

Opublikowano

jestem chora psychicznie i nei ukrywajac tego przed nikim intepretuje niedziele tak:

w neidziele jest rodzinny obiad, wcześniej było o grzebaniu, wiec moze Pan/Pani śmieciarz/nekrofil poje sobie w domu... albo peel...

Tera

Opublikowano

przepraszam, uściślam- nie kogo się wtedy udaje, bo stąd mogłoby wyniknąć, że w miedziele każdy udaje kogo tam sobie wymyśli- chodziło o to, ko go może udawać, tam, gdzie się chodzi taki nekrofil- czyt. dewiant.
pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

cmentarz też może być, ale jak już wspomniałam nekrofil nie musi być w sensie dosłownym :) chodzi ogólnie o dewiacje i podłość ludzką...
pozdrawiam.
Opublikowano

Interpretacji jest wiele, więc ja zaskoczę - oto student w uniwersyteckiej czytelni wygrzebuje w śród starych ksiąg wiedzę. Niedziela - wolny dzień od nauki - stanowi oderwanie od gwałcenia swojej tożsamości. Na jego miejscu też bym się cieszył ;o)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annie Bardzo dziękuję za uważne czytanie. Cieszy mnie obraz, jaki wiersz w Tobie wywołał. Co do piosenki Nelly Furtado - faktycznie sama muzyka pozostawia odrobinę nadziei. Tekst "All Good Things" odbieram jednak jako konieczność przemijania i to właśnie razem z muzyką stanowiło dla mnie grunt tej zadumy. Dziękuję i pozdrawiam.
    • Śniłem cię — jak śni się zapach nieznanej jeszcze skóry, nim dotknie go wieczór w niepojętym geście światła. Twoje imię nie padło ani razu — a jednak w każdym drgnieniu powieki odnajdywałem jego cień. Byłaś tylko spojrzeniem, które zatrzymałem zbyt długo — i właśnie to „zbyt” zaczęło we mnie pulsować. Nie wiem, czy to grzech — czy tylko światło odbite w źrenicach, które wiedzą więcej niż chciałyby przyznać. Czasem myśl o tobie jest jak tkanina — przeźroczysta, chłodna, lecz przyciąga ciepło dłoni, której nigdy nie miałem odwagi położyć. Między nami jest przestrzeń wypełniona nieobecnością — tak gęsta, że mogłaby być dotykiem. Kocham cię z daleka — nie przez brak bliskości, ale przez bliskość, której nie wolno było spełnić. A jednak czasem, gdy noc oddechem rusza firankę, mam wrażenie, że byłaś tuż obok — i tylko niedomknięty wers nas dzieli.
    • @Berenika97   Miniatura o relacji w której uczucia nie są odwzajemniane.    Ogromna głębia kryje się za tą matematyczna miniaturą.   Niesamowite.     
    • @huzarc  Dziękuję za tą recenzje, zależało mi by każdy przedmiot w wierszu niósł głębsze znaczenie niż pozornie się wydaje. Cieszę się że to wybrzmiało    Pozdrawiam serdecznie.   @Tectosmith  Cieszę się że wiersz działa!! Chciałem oddać właśnie ten pozorny spokój między jednym wydarzeniem a drugim, stan pogranicza. Dziękuję za ten komentarz i poświęcony czas na mój wiersz. Pozdrawiam serdecznie    @Berenika97 Dziękuje za ten obszerny komentarz, Interpretacja metafor jak najbardziej trafna :) czasem zwykłe przedmioty mogą oddać więcej niż tysiąc słów. Miło że przesłuchałaś piosenkę. Pozdrawiam i życzę miłego wtorku :))  
    • Jak dla mnie - wiersz zadumany, może dlatego myśli „lecą” niespiesznie. Wyobrażam sobie peel’a nad brzegiem morza z tą butelką wina i nastrojem do zadumy nad…życiem.Bardzo plastyczny obraz. p.s Tylko nie wiem co tam robi Nelly Furtado, ale  w takim razie nie jest tam ( na tej plaży ) aż tak źle :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...