Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żal serce ściska.
Oddalasz się,
choć widzę cię z bliska.
Ratuj miłość tę...

Łzy kłuciem piekącym
cisną się do oczu.
Za uczuciem przemijającym
patrzą, na dalszy bieg losu.

Kończyć nie chciałam.
To twoja wina.
Uwieść się dałam.
Czy w tym jest przyczyna?

Może to mój błąd?
Teraz sama. Dla siebie.
Serce znów daleko stąd
i wspomina ciebie.
__

Po sukcesie dwóch pozytywów (no, plus jeszcze te od andrejcha ;] ) chyba znowu muszę liczyć na zjechanie, co?

Opublikowano

Ten wiersz nie jest niestety tak dobry jak poprzedni. Widać prostota to twój styl, więc nie zamierzam o tym mówić, jednak jest tu dużo banału.

Umiarkowana krytyka jest zdrowa, pamiętaj o tym. Choć jak uczą w kręgach prawniczych: Summum ius, summa iniuria - szczyt prawa (to) szczyt bezprawia,czyli: zbyt ściśle, formalnie wymierzona sprawiedliwość staje się największą niesprawiedliwością.

Opublikowano

[quote]nie cenisz uczciwego, szczerego "kawa na ławę" ?


Cenię, ale tylko wtedy, gdy jest wypowiedziane grzecznie, chociażby:
[quote]nie podoba mi się... Zbyt proste...
MNIE się nie podoba. Dla MNIE jest to zbyt proste, zbyt banalne. JA uważam, że jest to prymitywne. JA odnoszę takie wrażenie.
Opublikowano

[quote]Widać prostota to twój styl, więc nie zamierzam o tym mówić, jednak jest tu dużo banału.


Bo ja wiem...? nigdy się nie zastanawiałam nad takimi sprawami. Jak to już kiedyś powiedzialam, wiersze są dla mnie tykko swoistego rodzaju dodatkiem. 'Zawodowo' śpiewam, gram w siatkówkę, tańczę, piszę prozę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bo ja wiem...? nigdy się nie zastanawiałam nad takimi sprawami. Jak to już kiedyś powiedzialam, wiersze są dla mnie tykko swoistego rodzaju dodatkiem. 'Zawodowo' śpiewam, gram w siatkówkę, tańczę, piszę prozę.

Dziwi mnie to trochę, co powiedziałaś. Piszesz prozę, a ona też unika sztampy, banałów, potrzebuje sprawnej ręki, braku banałów i lekkiego zjadliwego języka. Niby prostotą można osiągnąć bardzo wiele (przykład Coehlo), ale nawet ona ma swój cel. W tym wierszu tego zwyczajnie nie widać, wiec jaka jest Twoja proza?
Opublikowano

[quote](...)wiec jaka jest Twoja proza?


Bardzo wyjątkowa, niepowtarzalna i niemalże niemożliwa do podrobienia. 6lat naprawdę ciężkiej pracy na wyrobienie swojego... hmm... stylu to za dużo powiedziane. Po prostu z daleka widać, że dane opowiadanie, czy coś tam jeszcze innego, jest napisane przeze mnie. "Mistrz", opublikowany (nie w całości, dopiero 2 części) na tym forum jest tylko marną namiatską mojego, powiedzmy, dorobku.
[quote]W tym wierszu tego zwyczajnie nie widać
Wiesz, dla mnie wszystko, co piszę, ma swój określony cel. W tym momenciemózimy o poezji. Jednym wierszem chce coś osiągnąć, pokazując go chociażby znajomym czy rodzinie, innym - własną satysfakcję czy ulgę dla skołatanych nerwów. Nic nie robię bez celu. Wszystko się zazębia.
Opublikowano

Z jednym się zgodzę, Twoja proza jest nie do podrobienia. I nie chodzi o to, że jest dobra. Niestety jest w tym opowiadaniu "Mistrz" strasznie dużo błędów logicznych, momentami składniowych. Poza tym wzięłaś na siebie ciężar napisania czegoś o kimś, kto jest nieprzystosowany do swojego pokolenia, przez co ma problemy. Problem alienacji w tym opowiadaniu jest bardzo płytko przedstawiony. Psychika głównego bohatera jest prosta jak krówka ciągutka, wygina się tylko wtedy, gdy autorce się coś innego wymyśli niż tylko łzy i smutek. Podpieranie tego opowiadania "dziełem" pani Rowling jest zwykłym kumoterstwem, które nie może po prostu wyjść temu na dobre. Widać zresztą, że autorka zamiast nadać kształtów bohaterowi, po prostu wkłada w niego wszystko, co sama posiada i sama wie.

Nazywanie go Mistrzem Języka jest prawdziwą brednią, bo mistrzostwa w tym ani krzty. Radziłbym to zmienić by nie narazić się na śmieszność.

Z góry przepraszam za taką krytykę, ale jeśli ktoś podpiera się słowami, że pisze od 6 lat i nie widać w tym nic wartego uwagi, to zwyczajnie się wkurzam. Chyba, że autorka zaczęła pisać w wieku 7 lat, wtedy jest to dla mnie zrozumiałe. Ale myślę, że rozmawiam z dorosłą osobą, lub przynajmniej prawie pełnoletnią. Jeśli nie, to proszę mnie wyprowadzić z błędu.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Teraz to ja przepraszam, ale czytasz bardzo niedokładnie.
[quote]"Mistrz", opublikowany (nie w całości, dopiero 2 części) na tym forum jest tylko MARNĄ NAMIASTKĄ mojego, powiedzmy, dorobku.


Następnym razem czytaj dokładnie i zastanawiaj się lepiej, zanim coś powiesz.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cenię, ale tylko wtedy, gdy jest wypowiedziane grzecznie, chociażby:
[quote]nie podoba mi się... Zbyt proste...
MNIE się nie podoba. Dla MNIE jest to zbyt proste, zbyt banalne. JA uważam, że jest to prymitywne. JA odnoszę takie wrażenie.


a kto niby jest podpisany pod moim komentarzem?
niby nie ja? uważasz, że to nie swoje zdanie wypisuję?
gdyby było kogoś innego, wzięłabym w cudzysłów, a tak możesz
przyjąć, zupełnie spokojnie, bez zastanawiania się, że jest moje
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Następnym razem czytaj dokładnie i zastanawiaj się lepiej, zanim coś powiesz.

Więc daj namiastkę czegoś niemarnego. Pokaż, że masz talent do pisania, z miłą chęcią Cię poczytam :)
Opublikowano

[quote]Więc daj namiastkę czegoś niemarnego.


Jest tego naprawdę wiele, nie wiem, co mógłbyś czytać, znając Twoje zapędy do baaaaaaaaaaaardzo ostrej krytyki.
[quote]Pokaż, że masz talent do pisania, z miłą chęcią Cię poczytam
O.o -->
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jest tego naprawdę wiele, nie wiem, co mógłbyś czytać, znając Twoje zapędy do baaaaaaaaaaaardzo ostrej krytyki.
[quote]Pokaż, że masz talent do pisania, z miłą chęcią Cię poczytam
O.o -->

Na słowo nikt nie uwierzy, a na razie czytałem przede wszystkim twoją poezję, której jeszcze wiele brakuje aby stwierdzić czy masz talent.

Wybierz to co w-g Ciebie jest czymś, czego nie musisz się wstydzić, co poszło ci dobrze. Krytyka jest po to, aby z niej w końcu korzystać. Krzywdy ci raczej nie wyrządzę, co najwyżej nadszarpnę trochę ego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński Odpowiem panu panie Łukaszu. Czytałam to "Tajne" teraz. Jestem tutaj od niedawna- więc nie znam powodu zblokowania konta. A więcej- co miałam na myśli- odnosząc się do wiersza- powiem o ile Autor zareaguje- ale jak na razie nie widzę  reakcji. Też napisałam wiersz- na rocznicę- 11 lipca. "A lato było gorące tego roku".   Ale dobra- powiem o jednej kwestii( tyczy wiersza pod którym teraz piszę) Jakoś ślamazarnie idzie jeśli idzie o sprawy ekshumacji polskich ofiar krwawej niedzieli
    • @M_arianne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Mnie do czytania papierowych książek nikt już nie zmusi, chyba, iż komornik sądowy Olga Rogalska-Karakula odda mi mój księgozbiór, patrz: esej - "Samoedukacja".   Łukasz Jasiński 
    • @Leszczym  wybaczyć może tylko sam pokrzywdzony i tylko wtedy, gdy sprawca żałuje. A nie potomkowie ofiar w sytuacji, gdy  potomkowie sprawców budują całą swoją świadomość narodową na kulcie ludobójców. 
    • Mam takie zdjęcie w albumie – razem z klasą stoimy na szkolnym podwórku. Obok mnie Jola, koleżanka z tej samej ulicy. Obie mamy zaplecione warkoczyki i wstążki jak wielkie motyle. Pani wychowawczyni przyprowadziła nas do klasy, przedstawiła się: Bogusia. Zapamiętałam, bo mówiła ładnie i ciepło. Tłumaczyła nam, po co chodzi się do szkoły i czego nam nie wolno. Pierwszego dnia usiadłyśmy z Jolką razem. Pani zapytała, czy mamy w domu jakieś zwierzątka – a jeśli nie, to może u dziadków albo sąsiadów. Mieliśmy je narysować. W ruch poszły kredki i blok rysunkowy. W domu mieliśmy psa – znaczy się, na podwórku – nazywał się Lord. Mieszkał w budzie. Więc zaczęłam od budy. Dzisiaj wiem, że dach tej budy to trójkąt, ściany to prostokąt, a wejście – kółko. Nawet łańcuch z malutkich kółeczek był prosty do narysowania. Ale pies? – Jak się rysuje psa? – myślę. – No przecież nie potrafię! Łapy, uszy, mordka... no jak?! I wtedy mnie olśniło. Narysowałam wszystko, co potrafiłam – budę z łańcuchem, a na końcu ten łańcuch urwał się tuż przy wejściu. – Ha! – pomyślałam. – Wymyśliłam! Jest dobrze. Chyba... Pani wychowawczyni podchodziła do kolejnych dzieci, oglądała ich rysunki, komentowała, uśmiechała się. Aż doszła do mnie. – A co to ma być? – zapytała. – Tam, w budzie, siedzi nasz pies. Lord – odpowiedziałam zupełnie spokojnie. Ale to nie koniec. Pani przypomniała, jakie było zadanie. Mieliśmy narysować zwierzątko. Tymczasem – buda i łańcuch. A pies? – Nie mogłam go narysować, bo akurat wszedł do budy i tam siedzi – wyjaśniłam. – Gdyby nie wszedł, to bym go widziała. A tak, no... nie widzę. Pani się uśmiechnęła. I postawiła mi czwórkę. A Jolka dostała piątkę! No jak to?! Czy to moja wina, że się schował? Dzisiaj, po latach, kiedy tak sobie o tym myślę, wiem jedno: gdybym to ja była wtedy nauczycielką, postawiłabym sobie piątkę. Za fantazję. Bo przecież nie każdy potrafi się tak sprytnie wycwanić.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...