Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wyprostowany jak knot świecy
palą mnie barki, cisną plecy,
głowa - pochodnia, w iskier oku
stoję pomiędzy - jakby z boku
pani o ustach w piorun wklęsłych
ciemno - a może tylko rzęsy
zasłoną dnia, jej rąk dźwignięcie
jej chód i chłód i nigdy więcej

dymi mi myśl, a słowa w bezdni
więc trzeba zejść z tej życia jezdni
jak czasem człek po rozum schodzi
i bóg wie co chce nam dowodzić

dance makabra - czuj woń śmierci
niech cię od ciała duch przewierci
niech z zakamarków wyobraźni
wyjdzie korowód zacnych jaźni

bo bedąc w dniu jak świeca ostały
z butów się sznurowadła związały
i marsz chopina - w takt tak leci
leżę - lecz dalej cisną plecy


[sub]Tekst był edytowany przez Messalin Nagietka dnia 04-07-2004 00:58.[/sub]

Opublikowano

mam nadzieję ze to żart... i tylko moje słabe poczucie humoru winne jest temu ze się nie smieję...
poczatek jeszcze się jako tako zapowiadał, ale potem literówki, zgubiony rytm ( o sensie nie mówię, bo nie wiem czy w ogóle był planowany [co niekoniecznie musiałoby być wadą])
podsumowując - nie wiem o co chodzi...
pozdr

Opublikowano

pomijając wszystko nei rozumiem jednego...
"z butów się sznurowadła związały" - jak moze z butów coś zwiazać?? chodzi o zwiazanie sznurowadeł z obu butów... czy na każdym osobno...
brzmi to jak wers który wymusza rytmike
Tera

Opublikowano

"wyprostowany jak knot świecy
palą mnie barki, cisną plecy,
głowa - pochodnia, w iskier oku
stoję pomiędzy - jakby z boku
pani o ustach w piorun wklęsłych
ciemno - a może tylko rzęsy
zasłoną dnia, jej rąk dźwignięcie
jej chód i chłód i nigdy więcej "
ta część nawet bardzo (chociaż rymy)- tylko jak można być pomiędzy i jednocześnie z boku???wydawało mi się kiedyś,że "pomiędzy" jest w środku,ale może się mylę.
reszta niestety już nie bardzo :(
pzdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mam nadzieję że wkrótce, w przeciwnym razie uzanam, że to kolejny wiersz o którego cudownosci wie tylko jego autor... ale poczekamy(na następne komentarze) zobaczymy...
a co do literówek, wskazywał nie będę, dla mnie, jezeli autorowi nie chce przeczyatc się wiersza przed wklejeniem oznacza to tylko tyle, że nie traktuje go, ani siebie poważnie, a tym bardziej swoich czytelników... nie widzę wiec powodów dla których ja miałbym traktowac powaznie takiego autora...
pzdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - odkrycie na miarę ee, czegoś tam - zwykle sznurowadła się zawiązuje lub rozwiązuje" ale tu ... no ... ok - sznurowadła się związała z butów - podpowiem - świeca, świeca stoi na czymś, jak kapie to skapuje - podobizna sznurowadeł związanych - ejjj - o to moze chodziło

MN


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jeśli dla Ciebie nie "cacy"
może inną osobę uraczy
mój wywód o pani białej
w smierci rozkochanej

MN
ps. (- taki to już urok kobiecy -
- by mieć gdzie trzeba plecy
- któż nie czuje przekazu ...
- w tym poetażu
- niech zginie od razu )
Opublikowano

Dance Macabre... Tak się to pisze... A co do wiersza... Chyba nie mogę się wypowiadać. Nie lubię rymów, raz w życiu zdarzyło mi się napisać "rymowankę"... Jednak. Chyba nie zgodzę się ze zdaniem poprzedników. Mi się to fajnie czytało, choć w pewnym momencie zgubił Pan sens, rytm... Zaczynało się naprawdę ciekawie, rozpędził się Pan i zatrzymał zdecydowanie za szybko... A co do treści... Niestety jest dosyć wtórna, a temat śmierci powtarza się za często... Ja również zdałam sobie sprawę z tego dosyć późno... ;) Pozdarwiam i życzę pomysłów, Pat.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję za uwagę - wiersz nie o śmierci - choć wątek taki w nim prześlizguje się - proszę przeczytać uważnie - bronić się nie mam po co - ale rymowanie to nieodłączna część wiersz - dopiero współcześni - dla jakiegoś tam widzi-mi-się uświadomili sobie, ze łatwiej jest bez rymów - człowiek nie cierpi - nie szuka słów - ale cóż ja będę "kaznodzieił" - też pozdrawiam i życzę pomysłów
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



o mnie ten wiersz - o tym co się stało - o tym co może być - więc jeśli coś razi w tym wierszu - to ja rażę - czy mam wytłumaczyć co się stało, co było, co myslę, że ze mną będzie?
MN
ps. dance makabre (ona) - messal (ja)
Opublikowano

Pierwsza strofa zapowiada coś ciekawego i niebanalnego, ale reszta mnie trochę rozczarowała, zwłaszcza niektóre epitety ("zacne jaźnie"?), chociaż "pani o ustach w piorun wklęsłych" czy "dymi mi myśl" są wg mnie co najmniej dobre. Życzę powodzenia! Pozdrawiam!
[sub]Tekst był edytowany przez marzenka dnia 27-07-2004 17:46.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...