Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

komu mózg lasuje
laur innym przyznany
temu ino[color=#FF0000]@[/color]sznur_ek
po.pl
ątany.

kto miast rajtuz mamy
obcych sięga gaci
ten chwały nie zyska
a nuż* znowuż straci

*uwentualnie scyzoryk

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co Wy z tym Panem? Nie, no nie wypominajmy sobie wieku ;p
złamane skrzydło - małpy się nie robi... to małpa robi... kogo chce ;)

Magda Tara... i Ty też Brutusie, po tylu buziakach? ;*
Dzięki, że wpadliście, pozdrawiam.
Opublikowano

- za wiersz plusuję i w ten sposób się z Tobą komunikuję.

o, czerwone małpy; stad ich tysiące, ciągle się pasą -jak krowy- na naszej łące.
i choć już zmiana - podobno- fundamentalna była, to mentalności małości nie zmyła.
i nie zmyje, żadna ulewa, strumienie deszczu lub pomyje;czerwona małpa wiecznie żyje !

Opublikowano

komu mózg lasuje
laur innym przyznany
temu ino@sznur_ek
po.pl ątany.

kto miast rajtuz mamy
obcych sięga gaci
ten chwały nie zyska
a nuż* znowuż straci

*uwentualnie scyzoryk

smutna prawda jest to
mój kochany Hayq
bo czerwone @_ com
nie zrobiły jeszcze von

i będzie dyndał sznur
aż @czerwień spłynie z gór-yyyyyyyy

pozdrawiam ciępło

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zdaje się, że nie o tych
samych małpach myślimy
- tamtym się wiek już złoty
skończył - jak mnie dziś rymy.
;)
Pozdrówki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


uważaj, małpy czerwone są wredne... a jak ona pobawi się Tobą ;))
Miło, że zajrzałaś, pozdrawiam.
a jeśli już...
to zrobiła????
goły tyłek (zo)wy-stawiła...;)
o, tego to już nie wiem, dzięki po raz drugi. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło mi, dzięki, że zajrzałaś.
A, zapomniałbym - literófkę miałaś ;))
Pozdrawiam.
dziękuję - poprawiłeś, jedna taka "Ł"
a zmienia bieg czasu.
Po Azji, nowe tematy. Czekam na start Twoich nowych!
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło mi, dzięki, że zajrzałaś.
A, zapomniałbym - literófkę miałaś ;))
Pozdrawiam.
dziękuję - poprawiłeś, jedna taka "Ł"
a zmienia bieg czasu.
Po Azji, nowe tematy. Czekam na start Twoich nowych!
Serdeczności
- baba
myślisz w sensie: "jaka wizyta, taka choroba"? ;p
Chyba już sobie daruję - przewałkowane okrutnie ;)
Podwójne dzięki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 jesteś tą poetką na portalu, która każdym utworem mnie zachwyca i sprawia błogi uśmiech na mojej twarzy. Przy twoich tekstach odpoczywam i wprowadzają mnie pozytywnie w nowy dzień. 
    • @Gosława Gosławo. Tym wierszem Jakbyś otworzyła drzwi w ścianie pamięci -- tam, gdzie żywica pachnie stratą, a cień ma ludzkie imię. Wiersz czuły jak palce po brodzie, a jednak ostry jak jeżynowy cień. Porusza – bo boli miękko.
    • Dla Krzysia -- przyjaciela, brata krwi. Szliśmy razem przez łąki, bieszczadzkich pustkowi, przez trawy do pasa. Sierpniowe słońce paliło nam karki, a my śmialiśmy się jak dzieci, które zapomniały, co to czas. Krzysztof zerwał dmuchawca. Zdmuchnął go jednym tchem. -- To moje myśli. Teraz latają. Był filozofem. Skończył Uniwersytet Jagielloński z nagrodami.. Czytał Hegla i Nietzschego jak inni czytają poranną gazetę. Myślenie miał w oczach. Szukał sensu wszędzie. Świat czytał jak książkę -- bez tłumaca, bez przypisów. Był moim bratem krwi. Kochaliśmy się jak bracia -- jeden dla drugiego zrobiłby wszystko. A potem przyszło to, co przyszło. Szpital psychiatryczny. Białe ściany, białe piguły, biali ludzie bez twarzy. Dom bez klamek. Korytarze długie jak modlitwy bez odpowiedzi. -- Bóg to schizofrenik z demencją, a rzeczywistość to Jego wyobraźnia -- powiedział Krzysztof. Już wtedy wiedziałem, że w tym zdaniu jest więcej prawdy niż w całym psychiatryku. Spał w świetle jarzeniówek, w oddechu innych -- ciężkim jak metal. Zajmowali się nim ludzie, którym przepisy zastąpiły serce. Bez oczu. Bez imion. Cierpiał nie jak chory, ale jak więzień idei. Jak żywy wyrzut sumienia. Widzieliśmy się coraz rzadziej. Odwiedzałem go. Witał mnie radością w oczach. A ja, wychodząc, płakałem jak dziecko. Raz przyszedł nago na moje osiedle. Do mojego domu. Późną  śnieżną jesienią.  Na boso. -- Nie jestem chory. Ja jestem wolny. Potem znów zniknął. Gdy go znaleźli, leżał w altance jak pies, który zdechł przy drodze. Zwinęli go jak brudny dywan. Widzieliśmy się ostatni raz w prosektorium. Wsunęli mu kartkę na sznurku  do ręki: „Zgon naturalny.” Cokolwiek to znaczy. Nic nie jest naturalne w umieraniu z mózgiem przeżartym chemikaliami i duszą, która biegła do mnie nago po zaśnieżonym osiedlu. Wyszeptał wtedy martwymi oczami: -- Wiesz… te myśli w dmuchawcu? One wróciły. -- Ale nie moje. A ja, wychodząc, nie mogłem powstrzymać łez. Bo widziałem go, ale nie mogłem odzyskać tego, co w nim kochałem -- błysku w oku, ostrości i przenikliwości umysłu. Zostawiałem tam resztki mojego przyjaciela. Brata krwi.    
    • pokazywałeś mi dziś dom który oddycha szczelinami wyszczerbionych sęków piękny oparty na kamiennych fundamentach pachnący żywicznym ulepkiem w oddali szumiał las niezmiennie brzozowym listowiem zachęcając zielonością by wejść głębiej w poszycie jeżynowych kolców pokazałeś mi dziś Annę zagubioną w bezradnej niemocy która jak oćma na trwałe zakryła kawałek świata wodząc po omacku palcami po brodzie tam gdzie zaczyna się ciemność budzą się żądze mówisz zamykam oczy jest mnie coraz trudniej wypędzić z głowy zespolona z nią jak mgła wpełzam w zakamarki wspomnień   ten wiersz już tu był ale go bardzo lubię  Niech zostanie na dłużej 
    • @Maksymilian Bron Myślę,  że boski alfabet rozsypał się w dusze... Pozdrawiam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...