Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oj, myślę Almare, że do końca świata
- słabą mam tu wiarę... poza tym
mi lata ;))
Przyznam też, że czasem mam, jak Ty coś w chmurze
- tylko ja nie śpiewam - plotę i bajdurzę ;)
pozdrawiam.

a jednak wiarę w taką mam
...wiem, że ci nie lata
to tylko po(za) wyręt z pięt
a w sercu cicha burza

:))))
nawet w powierzchowności stróża
nie dojrzysz tak syndromu ciecia,
jak tam, gdzie mietła nazbyt duża
albo robota wiecznie krecia
- stąd w sercu (tak jak mówisz) burza
wciąż IV-ta, V-ta, albo III-cia... ar'ta, ą'ta, ecie-pecia...
Opublikowano

"Błyszcząco to się dopiero zrobi, jak PiS odwoła cesarza Japonii ;))
No... chyba, że przeprosi.;p
Dzięki, pozdrawiam




--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 17:18:53, napisał(a): HAYQ"
===================================================
===================================================
No, nie wiem, czy da się przeprosić, byli już tacy co i na kolanach!

A wiersz celny i rzetelny.
Pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cysorz podobno już wyzdrowiał... haha, więc zdaje się, że nawet nie ma zamiaru i kłopot już z głowy ;)) Dziękuję miła Babo, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a jeśli sąd orzeknie
że 'kurwa to nie zniewaga'
skurwisz wszystkie kurwy w piekle
i powiesz - ja się z wyrokiem sądu zgadzam:)
kłaniamsie
a skąd wiesz, że kurwy do piekła idą, ha? Z tego, co zauważyłem najczęściej na stare lata strasznie się pobożne robią ;p
Oczywiście nie mówimy o prostytutkach? Te szanuję (wyjątki oczywista, jak wszędzie - są). ;)))
Sie kłaniam również i dziękuję za wizytę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze powiedziałeś: "bo może", ale nie musi ;) Może już zdechł? Być może masz rację, z tym dłuższym życiem wiersza, ale nie do końca. Istnieje coś takiego jak powtarzalność, czy podobieństwo zdarzeń, więc nigdy nic nie wiadomo ;)
Sam zobacz, zmiany są naprawdę niewielkie: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=61773

Dzięki, za odwiedziny.
Pozdrawiam..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie znamy dnia ani godziny  idziemy drogą do świętości  błądzimy    On gubił się nie raz  walczył o Polskę orężem  został kaleką  wojna zabrała nogę    otrzymał dar sztuki  przez nią chciał dotrzeć do Boga  malarstwo było jego pasją  odnosił sukcesy  aż do chwili gdy  jak św.Paweł zobaczył Światło  Ono wskazało drogę  ujrzał biedę ulic  pomagał żyjąc dostatnio    nie zrozumie bogaty biednego    otworzył przytulki  zamieszkal w nich blisko rynsztoku  w ranie społeczeństwa  z tymi  których świat się wstydził    odnalazł Boga i siebie    6.2025 andrew  Mój patron. Pierwszy w Europie  założył przytulki dla KOBIET. Warto zajrzeć do biografii  
    • @beta_b Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...