Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miłość to jest magia
to magia serc naszych
w miłości tkwi prawda
lecz co może znaczyć?
tak krótkie to słowo
a w nim prawie wszystko
i radość
i cierpienie
i duszy ukojenie
co naprawdę tak znaczy
Ten tylko się dowie
kto doświadczy tej magi
kiedyś w samym sobie
A czy bywa okrutna
a może łaskawa
To niestety już tylko
życie nam odpowie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis Nie przejmuj się, mam cztery platrormy do pracy zdalnej i z dziesięć aplikacji do sklepów internetowych i czasem coś umyka... Notatki mam w pracy, więc pewnie jutro otworzę to w telefonie i przesłucham...
    • Jej cień jak otchłań tęsknoty w sercu ukryty Szumi obraz w pamięci czasu wyryty Gdzie drogi dwie, gdzie dwoje ludzi W śnie wieczności nadzieją się łudzi W skupieniu, w przeznaczenia wyroku W tajemnicy mrok patrzy głębinę Żar studzi, gdy jednego brakuje kroku By zbudzić się, odnaleźć przyczynę   Usta, te usta jak piosenka co rosą się poi A twarz jej mówiła: łza twa nie przystoi Porzuć mnie, smutek twój jak cień wierny We mgle splątany, w wyroku niezmienny A ty jak szalony biegniesz za mną i krokiem Co śpiewa w żałobie pieśń natchnienia Wiążesz mój obraz z miłością, ze zmrokiem I dziwisz się, że to nie źródło spełnienia   Usiądź nad książką, nad szklanka zapij smutki W łzach wyspowiadaj, nie żałuj wódki I pisz, niech szatan pędzi rymem w śmiechu W rozkochania uczuć skryj się grzechu Niech twoje wiersze tak szkaradne Kwiatem barwy malowniczo się odbiją Co rymy jak światło skrywają układne W zachwycie, i w trwodze zażyją   Ja już nie wierzę w ciebie, w twoje cierpienie Nie wierzę w nic, a tym bardziej w natchnienie I w cuda już nie wierzę, w skrzydlate anioły W róże twoje, w twojej krwi kolor czerwony I w twój oddech więdnący nie wierzę W upojenie, w gwiazdy twoje, w ciebie Swoich rumieńców tobie nie powierzę Wolę cień swój, los swój – wolę siebie
    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...