Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano



Pod stertą liści butwiejących leżała dziewczyna.
Kiedyś złociste włosy pokrywała plątanina siwych pajęczyn
opadając na owal twarzy, w której tu i ówdzie ziały brunatne kratery,
pozostałość po błękitnych źrenicach rozświetlanych lazurem letniego słońca.
Odgarnialiśmy ostrożnie kolejne warstwy zimowej breji,
przemieszanego z butwiejącymi trawami błota
naniesionego przez bieżnikujące szosą koła, gdy wtem,
jak niemy okrzyk, spod rozdartej bezceremonialnie zgniłozielonej sukienki
wyłoniły się obnażone, obfite piersi dziewczyny. Niżej,
między rozrzuconymi szeroko udami, na niewielkim kopczyku
porośniętym ciemnym meszkiem stał preriowy piesek
i rozglądał się czujnie dookoła, najwyraźniej nas lekceważąc.
- Mamy świadka! - zameldował któryś z tyłu przez telefon.
Wtedy piesek głośno zaświstał i spłoszony, jednym susem schował się do norki.
Rozglądaliśmy się zaniepokojeni, ale prócz idących swoimi sprawami przechodniów
codzienności i sunących zwyczajnie, byle do przodu, maszyn
z wyłupionymi bezmyślnie ślepiami, nic podejrzanego nie czaiło się na widnokręgu.
A jednak, kiedy wraz z nadciągającym szybko wieczorem
w powietrzu zaczęły pojawiać się pierwsze w tym roku śnieżynki -
ja drugi rzuciłem się głową w dół do tęchnącego resztkami ciepła kopczyka.



(przypisek autora:
autor powyższego tekstu, któregoś zwyczajnego dnia
po prostu przepadł z kretesem, zatem ewentualne
uwagi proszę kierować właśnie tam)
  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pewnie dlatego, że dziewczyna była kiedyś bardzo piękna. a zarazem mądra.
czy to nie ona, goląc się kiedyś moją maszynką, stwierdziła:

I co z tego, że ludzie
dzielą się na mężczyzn, kobiety i dzieci?
Kobiety mężnieją,
mężczyźni niewieścieją,
a dzieciom na dwoje babka wróżyła

zanim

przy "zanim" zacięła się w policzek i krzyknęła "kurwa!"
a potem dodała - "umarła". Prawdopodobnie słowo na "k" było tylko
improwizacją na żyletkę i krew na policzku, ale nigdy mi tego
nie zdązyła wyjaśnić. co miałem zrobić? po paru latach sam
umarłem z ciekawości.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy wszystko musi być oczywiste? im dłużej zyjemy na świecie,
tym bardziej w to zaczynamy powątpiewać. w innym miejscu pewna Czytelniczka ujęła to tak:

Genialne! Niezwykle zmysłowe. I wcale nie smutne (jak tego dokonałeś?!). A
najważniejsza jest tu Tajemnica. Unosi się w powietrzu, intryguje, niepokoi
nawet. Nam - śmiertelnikom nie będzie dane Jej wyjaśnić. Cóż. Ale gra jest
warta świeczki. A utwór nawet dwóch!:)


zgadzam się z tym, bo jak można zapisać rzeczy niewytłumaczalne?
albo zostawiać je takimi jakie są, albo próbować tłumaczać je po swojemu,
czyli: przekłamać jeszcze bardziej ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


gdybym uchylił rąbka tajemnicy, jeszcze tej nocy przyszła by po mnie Anna:


Oni nie wiedzą, nikt nie domyśla się prawdy, kiedy mówię, że muszę do toalety.
No wiecie, ten zimny wiatr mnie wykończył, wołam
ze schodów prowadzących na półpiętro. Otto jestem, kanclerzu -
całuję nogi von Bismarcka i wyjmuję z kieszeni słoik po majonezie.
Kanclerz świeci zadowolony, kiedy po papierowym ciele jak dreszcze biegną Prus I i Prus II.
Po głębokim namyśle także Prus III opuszcza szklaną pułapkę i znika w dziurce
zlokalizowanej w okolicach serca. Czy czujesz się teraz zjednoczony? -
pytam von Bismarcka a on mruga to lewym okiem, to prawym okiem.
Kłaniam się tyle samo razy i odchodzę, szczęśliwy, że nie będę musiał jutro podkładać Anny
pod mostem granicznym, szczęśliwy, że otto koniec wreszcie z nocnymi łapankami Prusów
na lamperiach hotelowych pokoi.
Opublikowano

Najlepsze, Panie Wstrentny
(Wstrentny*... chłe chłe... :)
jest to,
że są też czytacze
ginący inaczej
- podejrzewam, że... ich gros
przepada, qrde no
całymi pasjami
za Twoimi tekstami.
:)
Pozdrawiam.

* - "Mellechowicz, chłe chłe... Mellechowicz" :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ech;) szkoda że przepadł,bo udzieliłby mi frapujących wyjasnień co do zmiennosci nicków na Jego koncie;):):)...
..a tak powaznie , jesli przepadł , to razem z nim cała tajemnica tego wiersza...której w zasadzie chyba nie powinno sie wyjasniac...Lepiej rozkoszowac sie jego zmysłowoscia, wysublimowaniem czy intrygującymi niedopowiedzeniami:)...pozdrawiam:)
Bernadetta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Hej może mi ktoś pomóc gdyż nie mogę znaleźć. Gdzie tu się usuwa konto?
    • Ładnie. Bezpieczne ostępy pełne słodkich skarbów. Pełnia lata :)     Ale u Ciebie mogą to być i duchy, kobiety i dziecka, które tam zostały, jak to w wierszach. Pzdr.
    • W  Sandomierzu na przedmieściu Żyło sobie braci sześciu Sześciu synów urzędnika Lenia oraz łapownika   Jeden rudy piegowaty Drugi blondyn – lecz garbaty Trzeci nieuk – niemożliwy Czwarty szatyn – a złośliwy   Piąty  nygus oraz psotnik Szósty oszust – chociaż złotnik Wielki żarłok nie za swoje Wszyscy zaś lubili stroje   Drogie  buty garnitury Lustra heban i marmury Wybór drogich alkoholi I z zakąsek – co kto woli   Lecz co robić kiedy pusta Głowa jest niczym kapusta Brak dyplomów dokumentów Miast mądrości – pełno mętów   W końcu siedli pomyśleli (Omal ducha – wyzionęli) Co tu robić by zarobić Lecz się przy tym nie narobić   Trzy wieczory tak spędzili I nareszcie uradzili By do partii wstąpić szybko Niczym po przynętę rybki   Wie to proboszcz i  kościelny Bierny mierny ale wierny Nawet głupiec słynny w kraju Dziś na posła się nadaje   A po roku lub półtora Odpowiednia przyjdzie pora By umieścić te miernoty W spółce z pensją – milion złotych   Może będzie to kopalnia Może tkalnia może pralnia Może giełda owocowa Lub mleczarnia Czarna Krowa?   Mogą nie znać branży wcale Zamiast narad – robić bale I markować dobrą pracę Ważne to – że im zapłacą   Gdy dziennikarz zaś zapyta Skąd twe świnie u koryta Prezes powie – drodzy moi To rodzina jest na swoim   Wszak od wielu  lat wiadomo We wsi każdej chacie domu W każdej dacie dniu godzinie Rząd dba wielce – o rodzinę…
    • Wydaje mi się, że tylko taka iluzja, że niby poeta opisuje nie swoje emocje, takie tam o peelu gadanie. Nieraz też nie piszę o sobie, ale zawsze jest o sobie, tylko to ja może być gdzieś schowane. O mydle ludzie nie wiedzieli kiedyś albo nie wierzyli, skąd się bierze w czasie wojny. Także tu wg mnie ta współczesność, gdy nie da się już na tę samą rzecz spojrzeć w ten sam sposób, wiedząc do czego ludzie są zdolni, co są w stanie wymyśleć. Tu takie dziecko jest, które przeżywa ten szok, no i co z tym dalej  Jaki byłby ten świat gdybyśmy wszyscy udawali, że to się nie stało. A inni w tym czasie, by zapomnieli. lub się nie dowiedzieli. Pzdr     
    • ,,Ciebie mój Boże,  pragnie moja dusza,, Ps.63    Jesteś Panie nie tyłko drogą  którą często gubię    Jesteś lustrem  przeglądam się w nim  nie zawsze to miły widok zwykły makijaż nie wystarcza   sprawiasz że widzę się  we właściwym świetle    z Tobą świat przyjazny być Światłem jak Ty  tego pragnie dusza    Jezu ufam Tobie    6.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...