Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

podróż dwudziesta czwarta


Rekomendowane odpowiedzi

czy ład absolutny istnieje
z pozoru niesie go pustka kosmosu
krążki inności powrzucane w zieleń
wyzbyte oportunistycznych odczuć

mundurki słowa założone niebacznie
prowadzą tłumy ku świetlistym wrotom
bez etykiety płynąć w masie łatwiej
lecz co z ułomnym począć

efekt geniuszu czy ignorancji
poukładane barwne stosy
z zadowoleniem spełnionym gładził
ład absolutny pustymi kroczył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie trochę za oczywiste, i nazbyt poprzekręcane. pytanie o istnienie ładu absolutnego jest troszeczkę b. sensu - ład zawiera się w absolucie więc po co pytać,

wg. mnie ( a do siebie tego nie bierz ) aby podjąć tą kwestię należy się głęboko zastanowić . primo nad składnikami wyżej wymienionego. drugie primo - jak pierwsze etc. :P

mundurki słowa założone niebacznie
prowadzą tłumy ku świetlistym wrotom


wyrwałem z kontekstu ale - wg. opinio subiektywna - najlepsze.
do pociągnięcia w inną stronę, ale ja nie jestem narzuta że coś narzucam. delikatna sugestia, może non sens



a ha początek absolutny , koniec absolutny też - się rzuca absolutnie
czy ład absolutny istnieje
ład absolutny pustymi kroczył

taka hmmm klamerka ma czemuś służyć, a wydaje się że nie posłużyła.
ok bezobraz. tak tylko się zastanawiam

pozdrawiam :) a zajrzę tu jeszcze a ha to - secundo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ład absolutny jak doskonałość
czy on istnieje w świecie materii
co sama z siebie jest tak nietrwałą
chyłkiem przechodząc w kwanty energii

ułomni wbrew pozorom nie zakłócają ładu a jedynie są jego dopełnieniem

Leszku - bez szachrajstw - fajna ta podróż dwudziesta czwarta
jeśli mogę podpowiedzieć to dwa ostatnie wersy bym napisał bardziej przejrzyście

efekt geniuszu czy ignorancji
poukładane barwne stosy
w zadowoleniu spełniony gładził
ład absolutny w pustkowiu kroczył


ale to moje sugestie
ogólnie plus

Pozdrawiam Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieczytelny, koturnowy, męczący - takie są moje odczucia.


każde odczucie aby było wartościowe, powinno być wytłumaczalne a nie tylko rzucone ot tak. :)




--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Wczoraj 22:11:02, napisał(a): Leszek
Komentarzy: 1533

Nieczytelny - bo nie wiem o co chodzi.
Koturnowy - bo ład absolutny i świetliste wrota, to dla mnie za wysoko.
Męczący - bo zmęczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To bardzo mi się spodobało. I na tym koniec.

Zobacz Leszku ten wers:
z zadowoleniem spełnionym gładził
Czy spełnia się zadowolenie? Marzenia, toast - owszem. Nie pasuje mi to.

W moim odbiorze: rymy wiersza nie czynią, a przy tak poszarpanej, blokującej się melodii - nawet nie zdobią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To bardzo mi się spodobało. I na tym koniec.

Zobacz Leszku ten wers:
z zadowoleniem spełnionym gładził
Czy spełnia się zadowolenie? Marzenia, toast - owszem. Nie pasuje mi to.

W moim odbiorze: rymy wiersza nie czynią, a przy tak poszarpanej, blokującej się melodii - nawet nie zdobią.

kluczem do tego tekstu jest podróż dwudziesta czwarta :)

PS a elipsa to w wierszu jest dopuszczalna? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to już było niektórzy niszczyli np maszyny bo nie mogli zrozumieć roli postępu. Można i tak nie rozumiejąc nie chcąc zrozumieć posłać do kosza. Każdemu wolno kochać. :)

PS mówiąc gdzie znajduje się klucz nie powiedziałem, że wiersz tylko z tym kluczem można otworzyć. Wydaje mi się, że wystarczy tylko wczytać się w słowa, mieć odrobinę wyobraźni i tyle, tylko tyle i aż tyle. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No tak - skaranie Boskie z tymi niedouczonymi czytelnikami, niewrażliwymi na rzemieślniczy kunszt. ;P

rymy, elipsy...
Zajrzyj, proszę, np. do wiersza Boskich Kaloszy w P.
Przeczytałam kilka minut temu, jeszcze mam gęsią skórkę.


P.S.Kto stoi w miejscu ten się cofa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to już było niektórzy niszczyli np maszyny bo nie mogli zrozumieć roli postępu. Można i tak nie rozumiejąc nie chcąc zrozumieć posłać do kosza. Każdemu wolno kochać. :)

PS mówiąc gdzie znajduje się klucz nie powiedziałem, że wiersz tylko z tym kluczem można otworzyć. Wydaje mi się, że wystarczy tylko wczytać się w słowa, mieć odrobinę wyobraźni i tyle, tylko tyle i aż tyle. :)


nie no ja się we wczytanie zabrałem, ale znowu nie rób z tego takiego misterium, do metafizyki dalekooooooooooo.............

mimo
to
pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz co Ci powiem?
zazwyczaj drażnią mnie nadwieszone cytaty
a tu właśnie byłby jak znalazł (potem zawsze można go obciąć, no nie?)
prowadzisz polemikę z kimś/czymś (na podłożu filozoficznym) na dodatek stylem rymnym
a ja za cholerę nie wiem "do kogo pijesz", w konsekwencji pognało mnie w neoplatonizm, hierarchię bytów itd itp, a następnie poczułam się w polu (znaczy wystrychnięta na dudka)
teraz raczyłeś bąknąć o Lemie, no niby fakt, można było skojarzyć po tytule, ale ja Lema czytałam wieki temu i na dodatek wybiórczo
najlepiej pamiętam bajki robotów /hehe z tym jestem na bieżąco/
zrobiło się nieco jaśniej, a przez to ładniej (Lemniej ;)
ale pogląd mogłabym sobie wyrobić dopiero po przeczytaniu podróży XXIV-tej
- życzę deszczu meteorytów ;)
:)

Miłej lektury zatem ja po chyba 30 letniej przerwie dzięki gazecie wyborczej, która wydaje dzieła Lema, wróciłem do jego wspaniałych powieści. Jestem aktualnie przy Głosie Pana czyli na czwartej z osiemnastu powieści i zupełnie inaczej niż przed laty odbieram to co Lem napisał. Polecam. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - To zapał; za to kota złap. - Azot?                     Kota but, tu bat - 'ok.            Azo, kot i kogut tu. Go... kito - koza.                Natala; kotku, tu kto kala tan?    
    • Stojąc nad spokojną wodą, spoglądamy w kierunku oddalających się deszczowych chmur, gdy za nami zachodzi słońce następnego dnia mozołu nad życiem doczesnym.   Widzimy tęczę poniżej waniliowo brunatnych spodów chmur oświetlanych jakimś dziwnym złotym blaskiem zza pleców, na tle granatowego nieba.   Wszystko wydaje się zalane jakby ciepłem i światłością, kontrastem tego co było i co nastąpi.   Tego, czego tak poszukujemy wędrując pomiędzy barwami życia.   Właśnie tak patrząc i szukając opadamy już z sił, skalani bezradnością.   Prawdę mówiąc ileż można się katować i mordować by tę syzyfową pracę doprowadzić do końca i poczuć, że znowu trzeba będzie zacząć   Zacząć następny dzień, obładowany kolejnym ciężarem. Ciężarem bezskutecznych prób wzajemnego zrozumienia. Ciężarem bezskutecznych prób wypowiedzenia tego, co leży na sercu. Jedno i drugie nigdy nie zostało ustanowione, ni usłyszane.   Może byłoby lekko po prostu udawać, wypić razem kawę czy herbatę. Rytualnie odmówić pacierz przed zbawicielami samotności Rytualnie wejść do łóżka i odbyć cowieczorne bębnienie ciał   Może byłoby ani to lekko, ani to ciężko zacząć studia z przykazania matki i ojca. Popołudniami zasiąść przy tytule magistra nad telewizyjnymi bujdami posolonymi zawiłościami z zaskoczeniami. Popołudniami zasiąść przy szachach i łamigłówkach z nadzieją, że uznanie innych da nam moc władcy Eterni.   Może byłoby pikantnie zjeść trochę boczku, karkóweczkę; przyjarać wielbłądkiem lub pobawić się z Marysią. Cmoknąć wujka Janusza czerwonymi, niespełnionymi od namiętności ustami Grażynki. Cmoknąć obrazek Jezuska, który powędrował do zeszytu 10-latka podczas noworocznej kolędy.   Nie mówmy o bólu, to takie passe.. teraz mówimy już wprost o chorobach i niedoli. O demencji starości, gdy człowiek nie może zapomnieć o tym, jak będąc dzieckiem robił w majtki O demencji starości, gdy człowiek nie może przypomnieć sobie o tym, jak będąc w kwiecie wieku bawił się drogimi zabawkami   Gadane, gadane, gadane całe życie przerobione.   Może najmniej myśleć musi ten, który myśleć nie musi.. oczywiste Może najmniej spożywać musi ten, który spożywać nie musi.. oczywiste Może najmniej cierpieć musi ten, który cierpień nie rozumie no cóż, chyba nie trafiłem tutaj z sensem i z rytmu wybiłem tę pieśń. Praca nie jest pracą dla kogoś, kto się jej wyuczył i wykonuje ją bez zastanowienia Umysł przydymiony nie przejmuje się konsekwencjami nieprawidłowości, w które wpadł a jazda na ostro przypomina co najwyżej bieganie dzikiego wieprza po zagrodzie.   Nie ma ciężarów i nie jest lekko właściwie wszystko jest w stanie nieważkości; grawitacja bawi się udając istnienie. Względne, bowiem cóż istnieje?   Szczęśliwy ten, który nie wie czym jest szczęście. Radosny ten, który nie wie, czym jest radość. Przejrzał ten, który nigdy niczego nie widział. Mądry ten, który nie wie, czym jest wiedza. Uznany ten, który nie wie, czym jest uznanie. Odważny ten, który nie wie, czym jest odwaga. Sprawiedliwy ten, który nie wie, czym jest sprawiedliwość. Prawdomówny ten, który nie wie, czym jest prawda. Zbawiony ten, który nie wie czym jest zbawienie. Poznał Boga ten, który nie wie kim jest Bóg. Żywy ten, który nie wie czym jest życie.   Wiara w tym, który nie wie, czym jest wiara. Nadzieja w tym, który nie wie, czym jest nadzieja.   Nie ma go ani tu, ani tam. Nie ma go ani jutro, ani dziś.   Jak wiatr przeminął już, bowiem nie ma ni czasu, ni przestrzeni. Wszystko jest tym czym jest i czym nigdy nie było.   Taka w swojej istocie jest śmierć a skoro w ogóle jest śmierć nie ma miłości.     Tak właśnie kończy się jesień zmiana jest tym, co jest stałe zmiana jaźni w nicość.   Żadne teorie nie odpowiedzą na żadne pytanie jesteśmy w kropce i nie ma wyjścia Czarna dziura - mówiąc potocznie przemieniła się w więzienie niczym czeluść cyklu życia i śmierci zabezpieczona męskim orgazmem zapieczętowana wytryskiem nasienia i wchłonięciem plemnika przez kobiece jajeczko   Chociaż w sumie.. mamy metody, by i to powstrzymać. Spirala domaciczna - spiralą wyginającego ludzkiego gatunku jest w dwóch kierunkach biegnącą. Tak właśnie jest lżej, czyż nie?   Niektórzy twierdzą, że wiemy o świecie dużo ale znajomość praw nie jest wiedzą, co najwyżej, właśnie - znajomością praw. To co się wydarzyło... to, co się wydarzy... Wszystko wyjaśni determinizm, pomimo i tak nieistotnych anomalii na poziomie kwantowym Bo któż je ogarnie?   Więc wędruj przez życie i nie daj się znieść prądom wmawianego sensu. Korzystaj ze wszystkiego, bo przecież z czego miałbyś nie korzystać, a cóż masz do stracenia? Wiatr w polu.   A na końcu? Cóż, będzie ciekawie! Bowiem.. przecież, jak to wszyscy lubimy sobie śpiewać: "wesołe jest życie staruszka". A jeśli nie masz na to wszystko ochoty? Cóż, każdy znajduje swoje drzwi, bo jak to bywa mało kto zna słowa Królowej Popu: "you will find the gate that's open even though your spirit's broken".   Skrajności. Kiedy jeszcze kochałem i myślałem, że jestem kochany miałem ksywkę na portalu o poezji SkrajSkraj   Zwiastun tego czym stanie się ta miłość która nigdy przecież miłością nie była.   Lecz teraz cieszę się bardzo, że po tej całej burzy przyszło mi poznać pierwsze słowa wypowiedziane przy założeniu świata, których treść ukryta jest w literach powyżej. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko zdrada.   I znam te, które wybrzmiewały wcześniej i wybrzmiewać będą już zawsze. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko wzajemność.
    • Raz co udał; koparka, kra, pokładu oczar.  
    • I korki załadował; zła woda - łazi... kroki.    
    • @iwonaroma Nie stosuję przykrywek, chyba, że na garnki. Tak, mi się należy tyle tylko, żeby włączyć PH, gdy już nie daję rady - i to rzeczywiście jest ironia; ironia tego wspaniałego, kochającego świata. Właściwie to już podchodzi pod sarkazm, bo przecież jak można reprezentować sobą skrajności i paradoksy, o których tutaj piszę? Pytanie retoryczne.   Ale mam plan, który pełznie, a za kilka chwil opublikuję jego kolejną cegiełkę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...